GP Niemiec: Button na czele w zmiennych warunkach

GP Niemiec przywitało nas w tym roku chłodną aurą z temperaturą powietrza na poziomie 17 stopni. Zawodnicy tradycyjnie zaraz po rozpoczęciu sesji wyjechali na okrążenia instalacyjne. Wielu z nich wybrało eksperymentalną twardą mieszankę Pirelli, którą włoska firma przywiozła na to GP.

Pierwszy czas okrążenia uzyskał Kamui Kobayashi, jednak był to wynik bardzo daleki od normalnego tempa. Kolejnym był Jenson Button, który już po 15 minutach rozpoczął testowanie poprawek w swoim McLarenie. Ekipa z Woking przywiozła do Niemiec bardzo dużo usprawnień, które mają przywrócić ich do zwycięskiej formy. Po kilku kółkach Button meldował się na pierwszej pozycji z czasem 1:16,595.

Po 25 minutach na kamerach pojawiły się krople deszczu, a Mark Webber potwierdził, że tor zaczyna być śliski, gdy w jednym z zakrętów wyjechał bardzo szeroko. Dyrektor wyścigu dał wszystkim komunikat o mokrym torze.

Na godzinę przed końcem treningu połowa stawki miała ustanowiony czas okrążenia, a na torze pozostawał tylko Jean-Eric Vergne. Reszta zawodników uznała, że trasa jest zbyt śliska, by ryzykować wyjazd. Po chwili deszcz nieco ustąpił i na tor ponownie wyjechała niemal cała stawka. Dzisiejszy dzień, dzięki testom nowej mieszanki zapowiadał się bardzo pracowicie dla każdego w stawce.

Pogoda nie rozpieszczała dziś zespoły, gdyż po kolejnych 5 minutach deszcz ponownie przybrał na sile i większość kierowców zjechała do garaży, a Sergio Perez zaliczył wyjazd na żwir. Udało mu się jednak wyjechać i wrócić do boksu.

Asfalt na torze Hockenheim nie pokrył się znaczą ilością wody, co pozwalało na kontynuowanie przejazdów na gładkich oponach, jednak kierowcy nie byli w stanie zbliżyć się do czasu Buttona, który został ustanowiony na początku treningu. Dziennikarze tymczasem skupili się na wyłapywaniu poprawek w bolidach. Okazało się, że nie tylko McLaren przywiózł nowe części. Ferrari, Red Bull i Lotus również mogli się pochwalić nowinkami. Szczególnie Lotus, który testował nowy "podwójny" DRS w bolidzie Kimiego Raikkonena.

Fin był jedynym kierowcą, który na 30 minut przed zakończeniem sesji nie miał na swoim koncie czasu okrążenia. Po kolejnej fali deszczu na torze pozostał jedynie Kobayashi na przejściowych oponach, który testował przepływ powietrza wokół tylnej lewej opony. 20 minut przed końcem na torze zapanowała cisza, która przerwał Kobayashi chwilę później, a dołączył do niego Perez.

Na 10 minut do końca ponownie na torze zrobił się mały tłok, gdyż większość zespołów zdecydowała się na kolejne przejazdy. Jak widać, ekipy były zdeterminowane, by przetestować poprawki zamontowane w bolidach podczas tego weekendu. W pitlane pozostawał tylko Timo Glock. Tak duża aktywność zwiastowała akcję w końcówce i zapewnił ją Valtteri Bottas, który wypadł z toru przy wjeździe na sekcję stadionu. Żółta flaga nie zniknęła do końca sesji i nikt już nie był w stanie pobić czasu Buttona.


Pogoda na koniec sesji
Temperatura toru: 22°C
Temperatura powietrza: 18°C
Prędkość wiatru: 2,5 m/s
Wilgotność powietrza: 59%
Wilgotno