Ricciardo i Vergne walczą o posadę w Red Bullu

Christian Horner powiedział, że któryś z kierowców Toro Rosso mógłby trafić do RBR
03.11.1211:55
Paweł Zając
1465wyświetlenia

Kierowcy Toro Rosso mają rzeczywistą szansę na posadę w Red Bullu, jeśli w przyszłym roku zaprezentują odpowiednie umiejętności.

Daniel Ricciardo jak i Jean-Eric Vergne pozostaną w ekipie z Faenzy na przyszły rok, po tym jak w swoim debiutanckim sezonie pokazali się z dobrej strony.

Szef ekipy Red Bull Racing, Christian Horner, uważa, że obaj mają prawdziwy talent, jednak szansa jazdy dla głównej ekipy producenta napojów pojawi się wtedy, kiedy kierowcy pokażą prawdziwy potencjał.

Będziemy się im przyglądać i w pewnym momencie rozważymy ich jako naszych kierowców - powiedział Brytyjczyk. Jednak nie będzie to możliwe, bez odpowiednich zasług. Jeśli mielibyśmy wolne miejsce w sezonie 2014, to musielibyśmy zobaczyć, że są wstanie zrobić krok na przód, tak jak to zrobił Sebastian. Mają szansę na posadę, jednak nie jest to przesądzone. Będziemy brali ich pod uwagę, jednak naszym celem jest posiadanie najlepszego składu kierowców.

Horner wskazał również Antonio Felixa da Costę, jako kolejną potencjalną gwiazdę Formuły Jeden. Daniel, Jean-Eric i Felix da Costa sprawiają, że mamy naprawdę ekscytujące perspektywy, którym będziemy się przyglądać i je rozwijać. Cała trójka ma naprawdę wielki talent. Ricciardo wykonał dobrą robotę w tym roku. Jean-Eric również zaliczył niezły sezon. Sprawdzimy Felixa da Costę podczas testów młodych kierowców. Wcześniej jeździł dla nas na testach aerodynamicznych i podczas pokazów, a dodatkowo miał świetne wyniki Formule Renault 3.5. Ma spory potencjał, jednak F1 to coś zupełnie innego.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

8
oxiplegatz
03.11.2012 11:08
@Ferrarif1 Buemi słysząc tą śpiewkę powinien jak najszybciej podziękować, zamiast dalej robić za testera dla tej ekipy. Choć innych widoków na dobrą posadę już nie ma.
Simi
03.11.2012 06:45
@ari2k5 Dowozi więcej punktów...hm, owszem, trudno się z tym nie zgodzić, ale moim zdaniem trudno powiedzieć, że "Vergne jest lepszy, bo dowozi więcej punktów". Toro Rosso zdobywało w tym sezonie punkty zaledwie sześciokrotnie - to trochę za mało, by na tej podstawie oceniać. Co innego, gdyby punktowali tak jak Force India. Ale zobacz ile razy Vergne wylatywał w qualu po Q1 - siedmiokrotnie. W soboty dostaje bęcki od Ricciardo regularnie, a i w niedziele często z nim przegrywa. Zatem - albo patrzysz tylko na klasyfikacji, albo w ogóle nie obserwowałeś STR w tym sezonie.
ari2k5
03.11.2012 06:25
@Simi co Ty takiego w Riccardo widzisz? Dla mnie jeździ przeciętnie... JEV też nie szaleje, ale dowozi więcej punktów... szkoda, że Jaime nie został na jeden sezon z Riccardo na porównanie...
Arya
03.11.2012 04:32
Nic dziwnego, że przedłużają Webberowi kontrakty - jest zupełnie dobrym kierowcą, nie robi wielu dużych błędów, dowozi dużo punktów, a jednocześnie nie odbiera zbyt wielu Vettelowi, spokojnie można WCC zdobyć. A taki nowy kierowca to zawsze wielka niewiadoma. Tylko, że Webber powoli zaczyna się starzeć i ktoś na jego miejsce będzie potrzebny. Inną sprawą jest to, że nie ma 100% pewności, czy Seb rzeczywiście nie zechce wyfrunąć. Więc może chcieliby jednak mieć w zanadrzu jakiegoś naprawdę utalentowanego kierowcę na jego zastępstwo. Choć wtedy, jeżeli zespół nadal będzie trzymał formę, nie byłoby trudno pozyskać niezłego kierowcy spoza patronatu Red Bulla.
Simi
03.11.2012 12:24
Webber ciągle przedłuża kontrakty - o rok, o rok i tak w kółko macieju. Więc po 2013 może się okazać, że znów przedłuży ważność umowy. Ale ja, mimo iż darzę Marka sympatią, liczę na to, że w przyszłym roku Ricciardo pokaże się z fantastycznej strony i awansuje do Red Bulla na 2014.
Kamikadze2000
03.11.2012 11:45
Sądzę, iż któryś z nich dostanie swoją szansę. Nie wierzyłem w kontrakt Webbera na 2012r., ale szczerze wątpię w kontrakt na sezon 2014. No ale jeszcze mogę się zdziwić, hehe... ;)
marios76
03.11.2012 11:22
@Ferrarif1 Jak przeczytałem tytuł , to chciałem to napisać :D Ubiegłeś mnie! ;)
Ferrarif1
03.11.2012 11:00
Buemi i Alguersuari chyba też to kiedyś słyszeli.