Jazda Hulkenberga w Malezji potwierdziła jego talent

@jpslotus72 - Był taki nieopierzony, że aż popełniał najmniej błędów / zaliczył najmniej wpadek wśród wszystkich kierowców sezonu 2010. :) W porównaniu z większością debiutantów ostatnich lat, jest bezsprzecznie najlepszym materiałem do "dalszej obróbki" - tylko jeszcze odpowiedniego bolidu nie trafił.

Nie wiadomo jak rozwijać będzie się kariera Nico, życzę mu jednak jak najlepiej. Po Kubicy i Vettelu (co było dość dawno temu) wydaje mi się, że jedyny na prawdę wielki talent (dla przykładu Pereza cenię sobie sporo niżej). Nie podobał mi się jego debiut (Williams z Barichello), choć prawdopodobnie tu zagrała klasa Rubensa. Rok później w FI jako tester zapamiętałem go z tego że był szybki i wściekły, na tyle by raz uszkodzić a raz zdewastować bolid DiReście tuż przed kwalifikacjami. Wrażenia na pewno dobrego nie robił, ale w zeszłym roku pokazał klasę i oby ten był równie udany a nawet jeszcze lepszy!

Moim zdaniem nieprzypadkowo Kaltenborn używa słowa "wydajny" mówiąc o Nico. Poprzednia para kierowców miała przebłyski talentu, ale trudno było oprzeć się wrażeniu, że żaden z nich nie był wystarczająco wydajny w maksymalizowaniu zdobyczy punktowych na przestrzeni całego roku.

W Malezji Nico pokazał też niezłą waleczność - można to uważać za składnik talentu, chociaż to niezupełnie to samo (waleczny może być też kierowca mniej obdarzony talentem - i wtedy jest bieda...). Te pojedynki z Raikkonenem - nie tylko na torze, ale i na wyjeździe z alejki (niejednemu mogłaby drgnąć ręka w sytuacji koło w koło z Icemanem). Hulkenberg ma jednak coś więcej, niż tylko zadziorność - może on być świetnym połączeniem dobrych cech obu poprzednich kierowców Saubera (widowiskowość Kobayashiego i większa precyzja Pereza). Żeby tylko bolid rozwijał się równie dobrze jak jego kierowca... PS Jak już stwierdziłem w niedawnym komentarzu, w przypadku Hulkenberga można z przyjemnością obserwować jak on dojrzewa - pod względem sportowym i osobowościowym. Do Williamsa przyszedł jeszcze trochę nieopierzony "chłopak", ale rośnie nam z niego prawdziwy profesjonalista, skoncentrowany na istocie swojej pracy (żadne tam fiu-bździu ery Twittera). Żeby tylko nie zapeszyć...