Grand Prix Europy - kwalifikacje - podsumowanie

Fernando Alonso wywalczył pierwsze pole position w tym sezonie
06.05.0618:30
Marek Roczniak
4519wyświetlenia
Aktualny mistrz świata, Fernando Alonso, wywalczył pierwsze pole position w tym sezonie podczas kwalifikacji do wyścigu o Grand Prix Europy na torze Nurburgring. Hiszpan, dla którego jest to już 10 pole position w karierze, jako jedyny zszedł poniżej półtorej minuty w finałowym bloku kwalifikacji, pokonując lokalnego bohatera, Michaela Schumachera (Ferrari), o ponad 0.2 sekundy. Kierowca Renault uzyskał także najlepszy czas w pierwszym bloku kwalifikacji, który ze względu na problemy z systemem pomiaru czasu miał dosyć chaotyczny przebieg.

Na kilka minut przed końcem pierwszego bloku pojawiła się ni stąd ni zowąd czerwona flaga. Kierowcy musieli oczywiście przerwać swoje okrążenia pomiarowe, a tymczasem okazało się, że był to fałszywy alarm i sesja niemal od razu została wznowiona. Wstępna klasyfikacja przedstawiona po upływie 15 minut sugerowała, że do kolejnego bloku nie awansował między innymi Jacques Villeneuve (BMW Sauber), w ogóle nie ustanawiając czasu, jednak wkrótce pojawiła się informacja, że ze względu na problemy z pomiarem czasu drugi blok kwalifikacji rozpocznie się z opóźnieniem.

W końcu podane zostały poprawione wyniki i tym razem Villeneuve pojawił się na siódmej pozycji z czasem gorszym od Alonso o mniej niż pół sekundy. Pierwszą trójkę dopełnili Michael Schumacher i Kimi Raikkonen (McLaren), natomiast z dalszego udziału w kwalifikacjach odpadli kierowcy z zespołów MF1 Racing i Super Aguri, a także Christian Klien (Red Bull) oraz Scott Speed (Toro Rosso). Franck Montagny wzorem swojego poprzednika, Yuji Ide, wpadł w poślizg na okrążeniu pomiarowym i nie zdołał uzyskać reprezentatywnego czasu, tak więc swojego debiutu na kwalifikacjach F1 raczej nie zaliczył do zbyt udanych.

W drugim bloku kwalifikacji system pomiaru czasu nie sprawił już żadnych przykrych niespodzianek. Tym razem najlepszy czas przejazdu jednego okrążenia uzyskał Michael Schumacher, pokonując Raikkonena o niespełna 0.2 sekundy. Alonso musiał zadowolić się trzecim miejscem (+0.3s), a tymczasem z dalszego udziału w kwalifikacjach odpadł partner Hiszpana z zespołu Renault, Giancarlo Fisichella, uzyskując gorszy o ponad 0.8 sekundy czas. Włoch na swoim okrążeniu pomiarowym został przyblokowany przez Villeneuve'a i po zakończeniu drugiego bloku udał się do garaży BMW, by okazać swoją frustrację. Zespół Renault złożył później oficjalny protest i sędziowie anulowali trzy najlepsze czasy Kanadyjczyka, który stracił z tego powodu tylko jedno miejsce.

Fisichella już po raz drugi z rzędu nie zdołał awansować do finałowego bloku kwalifikacji, co raczej nie ułatwi mu negocjacji z władzami zespołu Renault o przedłużenie kontraktu na kolejny sezon. Oprócz Włocha z dalszego udziału w kwalifikacjach odpadli Vitantonio Liuzzi (Toro Rosso), Nick Heidfeld (BMW Sauber), David Coulthard (Red Bull), Nico Rosberg (Williams) i Ralf Schumacher (Toyota). Temu ostatniemu do załapania się do pierwszej dziesiątki zabrakło zaledwie 0.052 sekundy, tak więc niestety nie sprawdziły się moje przewidywania, bowiem to Jarno Trulli awansował do ostatniego bloku kwalifikacji. Tymczasem dla Rosberga odpadnięcie z dalszego udziału w kwalifikacjach nie miało większego znaczenia, bowiem Niemca i tak czeka obniżenie pozycji startowej o 10 miejsc za wymianę silnika przed kwalifikacjami.

Ostatni blok kwalifikacji tradycyjnie rozpoczął się od wytracania paliwa przez pozostałych na torze najszybszych kierowców, jako że do ostatniego bloku kwalifikacji trzeba przystąpić z taką ilością paliwa, z jaką zamierza się rozpocząć wyścig. W tym momencie warto wspomnieć, że pojawiły się już propozycje zmiany formatu ostatniego bloku kwalifikacji. W grę wchodzi między innymi zorganizowanie jednookrążeniowych kwalifikacji dla najszybszej dziesiątki na takich samych zasadach jak w 2005 roku. Wróćmy jednak do tego co działo się dzisiaj w ostatnim bloku. Po przejechaniu kilku okrążeń kierowcy zaczęli pojawiać się w boksach po nowe opony. Wkrótce stało się jasne, że o pole position rywalizować będą Alonso i obydwaj kierowcy Ferrari, czego zresztą należało spodziewać się po porannych treningach.

Najpierw Michael Schumacher wykręcił czas 1:30.028, niemal wyrównując swój rezultat z drugiego bloku kwalifikacji, w którym wszyscy kierowcy jeździli z minimalną ilością paliwa. To mogło sugerować, że Niemiec ma już pierwszą pozycję startową w garści. Tymczasem Alonso na swoim ostatnim okrążeniu zszedł poniżej jednej minuty i 30 sekund, zdobywając tym samym pierwsze pole position od rozegranych 15 października 2005 roku kwalifikacji do Grand Prix Chin. Fakt, że Hiszpan uzyskał lepszy o około pół sekundy czas w stosunku do drugiego bloku kwalifikacji może sugerować, iż do ostatniego bloku przystąpił z ilością paliwa umożliwiającą przejechanie około 14 okrążeń i najlepszy czas ustanowił na przysłowiowych "oparach". To oczywiście oznaczałoby bardzo wczesny zjazd na pierwszy postój w wyścigu, ale jest też inna możliwość - być może w drugim bloku Alonso celowo nie jechał na maksimum swoich możliwości, by zmylić w ten sposób konkurencję. Tak czy inaczej zapowiada się ciekawy wyścig, o ile lider klasyfikacji generalnej nie zdominuje całkowicie jutrzejszej Grand Prix.

Kierowcy Ferrari musieli zadowolić się drugą i trzecią pozycją startową, natomiast pierwszą czwórkę zamknął Rubens Barrichello. Brazylijczyk po raz pierwszy w tym sezonie pokonał na kwalifikacjach swojego partnera z zespołu Honda, Jensona Buttona (P6), który wraz z Raikkonenem wystartuje z trzeciego rzędu. Kierowcy ci mieli już ponad sekundę straty do Alonso, co zwłaszcza w przypadku kierowcy McLarena można oznaczać dużą ilość paliwa w baku. Z jeszcze większą ilością paliwa mógł jeździć w ostatnim bloku kwalifikacji partner Fina, Juan Pablo Montoya (P9), bowiem jego strata do zdobywcy pole position wyniosła ponad dwie sekundy. Taka strategia powinna umożliwić uzyskanie w miarę dobrego miejsca, ale zwycięstwo raczej nie wchodzi w grę. Szybsi od Montoi okazali się Trulli (P7, +1.6s) i Villeneuve (P10 po anulowaniu trzech najlepszych czasów), natomiast pierwszą dziesiątkę zamknął Mark Webber, który ze względu na karę za wymianę silnika jeździł zapewne z pełnym bakiem paliwa (+3.5s). Kierowca Williamsa wystartuje jutro z 20 pozycji.

KOMENTARZE

17
ifar
07.05.2006 10:08
Nie zostal przesuniety o 2 pozycje ale o 1. I dlaczego Witek wypisujesz tylko to co powiedzial Fisichella ? Czy nie jest wazne jak na cala sprawe widzi Villeneuve? Jesli chcesz byc obiektywny, czytaj wszystkie wypowiedzi :) Milej lektury
MadKaras...psycho fan MS
07.05.2006 10:07
FORZA FERRARI
Witek
07.05.2006 09:57
A tak sprawę skomentował sam Giancarlo: Giancarlo, what happened today in qualifying? GF: Well, I came up behind Villeneuve when he was coming out of the pits and I was on my fast lap. He knows how much you lose when you are behind another car, in terms of grip and downforce, but he didn't let me pass him. He had at least two opportunities but didn't move over, so I am angry and disappointed. He is a professional driver, and we have rules. You have to respect them, respect the code between the drivers. What did it cost you? GF: Well my team-mate got pole... I am not saying I would have done, but I could have been second, third, fourth and racing to win. Instead, I am thirteenth and it will be hard to get even to the podium. What do you want to happen? GF: It is the rules, he has to lose his time then it is OK. Otherwise, everybody will slow the others up on their fast lap. I will be surprised if nothing happens with the stewards.
Witek
07.05.2006 09:54
Wcale "takie" przypadki nie należą do codzienności! Villeneuve nie musiał tak się zachowywać przy dohamowaniu po prostej. Ale dzisiejsze serwisy donoszą: Villeneuve dostaje karę- przesunięcie o 2 pozycje na starcie! Wreszcie jakaś sprawiedliwość!
rafaello85
07.05.2006 09:14
"W grę wchodzi między innymi zorganizowanie jednookrążeniowych kwalifikacji dla najszybszej dziesiątki na takich samych zasadach jak w 2005 roku..." Co takiego????!!!!!!!!!!!! Niech się nie ważą!!!!!!!! Bo znowu wszystko popsują. Teraz jest bardzo dobrze.
adams
07.05.2006 07:29
McLaren postara się uczcić 600 GP-)
MadKaras...psycho fan MS
06.05.2006 10:58
Kibicuje zeby wszyscy kierowcy, a niektorzy w szczegolnosci dali z siebie jutro wszytko:)))))) 12 lat Formuly i ciagle malo:))) FORZA
ifar
06.05.2006 09:37
Nie rozumiem Was dlaczego chcecie aby Jacques, nie ukonczyl GP ?? Nasz rodak sie meczy i haruje, aby Nick i Jacques mieli jak najlepsze samochody a Wy mu zle zyczycie :/ Ja w przeciwienstwie do Was mam nadzieje ze jutro Jacques pojedzie BARDZO dobrze i bede mu kibicowal
kuba_new
06.05.2006 07:57
jest dobrze brawo honda
MadKaras...psycho fan MS
06.05.2006 07:46
Alonso i Schumi beda jechac podobna strategia. Znaczy sie pierwszy postoj beda mieli podobnie, drugi bedzie zalezal od sytuacji na torze. MCLaren moze stanac na pudle...ale nie musi. Obstawiam: Schumi zamiennie Alonso, trzeci Massa
RENO
06.05.2006 06:44
Dla mnie Mentos mile widziany na pudle:)
Maximus
06.05.2006 06:07
Z ust mi to wyjąłeś, Witek!
Metalpablo
06.05.2006 06:04
RENO: proste:D ,tego mi nikit nie zabierze.ale mysle ze mclaren mimo wszystko będzie na pudle.Marzy mi sie nastepujace podium;1 Kimi,2 Montoya,3Trulli.:D
RENO
06.05.2006 05:48
Metalpablo----> pomarzyć zawsze można :D bo marzenia nic nie kosztują :D
Witek
06.05.2006 05:22
Najważniejsze, by odpadł Żak Winolejew :-)
Metalpablo
06.05.2006 05:12
GRatulacje Ferdek,ale jutro spodziewam sie czegoś niezwykłego.Wygra KIMAS:D!!(według mnie).Bedzie jechał na dwa pitstopy,ale pierwszy troche opóżni.Na samym początku wyprzedzi Rubensa,a potem zacznie sie dobierac do Massy.Jego wyprzedzi bądż Felippe zrobi jakiś bład i Kimas będzie na trzecim.Alonso z Schumim będą walczyć i nagle dogoni ich srebna strzała.I potwierdzi sie przysłowie:gdzie dwóch się bije,tam trzeci korzysta:D.Kimas wygra:D.Wierze w to!! A Mentos też pokażę:).Trzymam jeszcze kciuki za Toyote,szczególnie za Jarno:).McLaren Mercedes&Panasonic Toyota Racing!!Zapowiada sie super GP!:D
ELF
06.05.2006 05:02
bravo bravo ALONSO!!!!!!