GP2: Hamilton wygrywa także drugi wyścig

Lewis Hamilton jest zaledwie drugim kierowcą w historii serii GP2, któremu udało się wygrać obydwa wyścigi rozegrane na jednym torze, co wbrew pozorom nie jest tak łatwe do osiągnięcia, jako że zwycięzca pierwszego wyścigu do następnego musi startować z ósmej pozycji.

W zeszłym roku dokonał tego reprezentujący wówczas również barwy zespołu ART Grand Prix Nico Rosberg i to w samej końcówce sezonu, a tymczasem Hamiltonowi sztuka ta powiodła się już podczas trzeciej rundy.

Po niezbyt udanych występach na torach Ricardo Tormo i Imola, ciemnoskóry Brytyjczyk tym razem zaprezentował taką samą dominację jak w 2005 roku w serii F3 Euro Series i powoli wyrasta na głównego faworyta tegorocznych mistrzostw GP2, mając już tylko jeden punkt straty do Nelsona Piqueta Jr. Brazylijczyk weekend na torze Nurburgring rozpoczął świetnie od wywalczenia pole position, jednak nie zdołał ukończyć ani jednego wyścigu, tracąc w ten sposób niemal całą swoją przewagę.

Dzisiejszy wyścig rozpoczął się znowu od problemów z gasnącymi silnikami przed startem do okrążenia formującego. Tym razem padło między innymi na zespołowego partnera Hamiltona, Alexandre Premata i Ernesto Viso (iSport). Kierowcy ci mieli odpowiednio wystartować z siódmej i trzeciej pozycji, a więc Hamilton jeszcze przed startem zyskał dwa miejsca. Sam start nie okazał się zbyt udany dla Brytyjczyka, ale mimo to udało mu się utrzymać na szóstej pozycji, a tymczasem Hiroki Yoshimoto (BCN) podobnie jak na Imoli popisał się bezbłędnym startem z pole position i od razu zyskał bezpieczną przewagę nad rywalami.

Za Japończykiem znalazł się Nicolas Lapierre (Arden), wyprzedzając tuż po starcie Alexandre Negrao (Piquet), który wystartował na tyle słabo, iż po pierwszym okrążeniu zajmował już siódme miejsce. Przed nim oprócz Lapierre znaleźli się także Adam Carroll (Racing Eng.), Jose Maria Lopez (Super Nova), Hamilton (awans na piąte miejsce w środku okrążenia) i Michael Ammermuller (Arden). Z rywalizacji odpadł tymczasem Andres Zuber (Trident), zaliczając kontakt z obydwoma kierowcami zespołu DPR.

Na piątym okrążeniu Hamilton z łatwością pokonał Lopeza i awansował na czwartą pozycję. W chwilę później Negrao został wyprzedzony przez zespołowego partnera, Piqueta i spadł na ósmą pozycję. Kolejną "ofiarą" Hamiltona padł Carroll, przy czym kierowca Racing Engineering próbował stawić większy opór i zablokował wewnętrzny tor jazdy przed pierwszym zakrętem, ale opóźnił zbytnio hamowanie i stracił trzecie miejsce.

Carroll zaczął mieć najwyraźniej problemy z oponami, bowiem na 13 okrążeniu został także wyprzedzony przez Lopeza. Dwa okrążenia później Hamilton dopadł Lapierre'a, który zupełnie zaskoczony niesamowitym tempem Brytyjczyka nawet nie próbował stawić najmniejszego oporu i po prostu oddał mu drugie miejsce. Do pokonania pozostawał już tylko jadący od startu na prowadzeniu Yoshimoto.

Japończyk był na tyle szybki, iż prowadzenie zdołał utrzymać aż do 20 okrążenia, kiedy to w końcu uległ Hamiltonowi. Brytyjczyk zaczął od razu uciekać do przodu, a tymczasem Yoshimoto popełnił błąd na następnym okrążeniu i stracił kolejne dwa miejsca, bowiem wyprzedzili go Lapierre i Lopez. W końcówce wyścigu z rywalizacji odpadł Piquet, jednak nie miało to większego znaczenia, gdyż Brazylijczyk i tak jechał poza punktowaną szóstką.

Kolejne dwa wyścigi serii GP2 odbędą się już za tydzień na hiszpańskim torze Catalunya.

GP2Series.com