Hamilton zwycięża w Grand Prix Bahrajnu

Na drugim miejscu linię mety przekroczył Kimi Raikkonen.
19.04.1518:50
Paweł Zając
8370wyświetlenia


Lewis Hamilton sprostał oczekiwaniom swojego zespołu wygrywając Grand Prix Bahrajnu. Tym razem Ferrari było jednak poważnym zagrożeniem i na drugim miejscu znalazł się Kimi Raikkonen, który w samej końcówce zepchnął Rosberga na najniższy stopień podium.

W wyścigu nie brakowało też kilku innych niespodzianek i zwrotów akcji, które decydowały o pozycjach na mecie. Vettel był dopiero piąty, Ricciardo ledwo dojechał do mety, a Alonso był o włos od punktów.

Spokojny początek

Wyścig tragicznie zaczął się dla Jensona Buttona, który nie pojawił się na starcie z powodu awarii systemu ERS, oraz bardzo słabo dla Massy, który został na polach startowych i nie pojechał na okrążenie formujące. Brazylijczyka zepchnięto do pit lane i odpalono jego bolid, jednak start z pit lane wykluczył walkę o czołowe lokaty.

Po ruszeniu z miejsca taktycznie pojechało Ferrari, więc Vettel blokujący Rosberga pozwolił Raikkonenowi wyprzedzić Niemca. Zaraz potem Hamilton zaczął oddalać się od reszty stawki, a choć reszta jechała dość blisko siebie, to niewiele się działo. Rosberg stwierdził, że nie zamierza odpuścić podium i na trzecim kółku zaatakował Raikkonena mocno wywożąc go w pierwszym zakręcie. Cztery kółka później mieliśmy pierwszy pit stop - Verstappena, który wymieniał skrzydło po kolizji z Maldonado na pierwszym okrążeniu - a także błąd Vettela, który pozwolił zbliżyć się Rosbergowi, co drugi kierowca Mercedesa wykorzystał na dziewiątym kółku w identyczny sposób wyprzedzając swojego rodaka.

Na 11 kołku zaczęła się pierwsza seria zjazdów, gdy Hulkenberg, Nasr, Massa i Maldonado zjechali po opony. Czołówka zaczęła pit stopy na 14 okrążeniu, gdyż Vettel założył miękkie gumy podciął Rosberga, który odwiedził swoich mechaników zaledwie okrążenie później. Ferrari nie długo cieszyło się jednak wyższą pozycją, gdyż na 16 kółku Mercedes znów udanie zaatakował w pierwszym zakręcie i zyskał pozycje zaledwie kilka metrów za plecami wyjeżdżającego z boksów Hamiltona.

Najdłuższej na torze pozostali Raikkonen i Perez, który zjechali na 18 okrążeniu. Ważne było również to, że Fin wyłamał się z głównego trendu strategicznego i jako jedyny z czołówki założył pośrednie opony. Na 20 okrążeniu liderował Hamilton, przed Rosbergiem, Vettelem, Raikkonenem, bottasem, Ricciardo, Grosjeanem, Ericssonem, Hulkenbergiem i Massą.

Rozstrzygnięcia taktyczne

Po pit stopach sytuacja w czołówce znów się uspokoiła, choć najszybszym był Raikkonen, który na miękkiej mieszance notował zdecydowanie najlepsze wyniki. W środku stawki sporo się jednak działo, szczególnie pomiędzy Massą, Nasrem i Hulkenbergiem. Sauber przeskoczył przed Williamsa na 24 okrążeniu, jednak obaj Brazylijczycy oraz Maldonado zjeżdżali zaraz potem do boksu i to właśnie Nasr wyjechał jako ostatni.

Zamieszania na torze narobił też trochę Alonso, który przedłużał przejazd na pośredniej mieszance i przed pit stopem praktycznie wszyscy go omijali. Na 31 okrążeniu z powodu problemów z kołem odpadł Carlos Sainz, a kilka chwil później w garażu pojawił się Vettel, który założył pośrednie opony. Na kolejnych dwóch kółkach na identyczną zmianę zdecydowali się kierowcy Mercedesa, a Rosberg znów znalazł się za Vettelem. Kolejna Niemiecka walka nie miała jednak miejsca, gdyż czterokrotny mistrz świata zbyt szeroko pojechał w tylnym zakręcie, a potem uszkodził swoje przednie skrzydło, więc musiał jeszcze raz zjechać do pit lane i spadł za Bottasa.

Mniej więcej w tym samym czasie z rywalizacji odpadł Verstappen, który zjechał do garażu. Kimi odwiedził mechaników na 41 okrążeniu, choć przez zjazdem przeskoczył przed niego Hamilton. Fin nie poczuł się jednak zdeprymowany i po założeniu miękkich opon narzucił kosmiczne tempo mocno redukując stratę do drugiego Rosberga. Vettel tym czasem dogonił Bottasa, choć Niemiec nie umiał wypracować sobie sytuacji do ataku. Na 43 kółku z rywalizacja pożegnał się Maldonado, który po pit stopnie nie umiał odpalić silnika.

Dramaty w końcówce

Hamilton niezagrożony zmierzał do mety, jednak Rosberg musiał mocno się martwić o swoje tempo, gdyż Kimi początkowo odrabiał po trzy sekundy na okrążeniu. Obaj zawodnicy spotkali się na trzy okrążenia przed metą, jednak decydujący był tu błąd kierowcy Mercedesa w pierwszym zakręcie przedostatniego okrążenia - Kimi praktycznie bez problemów wskoczył na drugie miejsce, które bez problemów dowiózł do mety. Co ciekawe, w samej końcówce mocno wzrosło napięcie w bolidzie Hamiltona, gdyż doszło u niego do awarii układu hamulcowego, jednak jego przewaga była wystarczająca by przy spokojnej jeździe dowieźć wygraną.

Czwarty był Bottas, który utrzymał się przed Vettelem. Szósty Ricciardo praktycznie dotaczał się do mety, gdyż po wyjściu z zakrętu w Red Bullu wybuchł silnik. Siódmy był Grosjean, przed Perezem oraz Kwiatem i Massa, którzy o rozkładzie ostatnich punktów zadecydowali na trzy okrążenia przed końcem.

Tegoroczne Grand Prix Bahrajnu pokazało, że Ferrari faktycznie może walczyć z Mercedesem niezależnie od warunków pogodowych. Teraz Formuła 1 udaje się na trzytygodniową przerwę, podczas której zespoły na pewno będą pracować nad swoimi bolidami. Jak potoczy się akcja na torze niedaleko Barcelony? Tego dowiedzie się czytając [color=#3c88b8]Wyprzedź Mnie![/color]

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 28°C
Temperatura powietrza: 24°C
Prędkość wiatru: 1,9 m/s
Wilgotność powietrza: 42%
Sucho

KOMENTARZE

31
Aeromis
22.04.2015 01:36
@Maciek znafca Ja stwierdziłem fakt - mnie to nie ruszyło i bądź łaskaw użyć PW w przypadku takich dupereli.
Maciek znafca
21.04.2015 04:07
[quote]Mówisz jak człowiek dogłębnie skażony przez polityczna i internetową nienawiść. Płytkie i chwytliwe, ale tez i żałosne i nieprawdziwe.[/quote] A jednak prawdziwość tego ruszyła cie.
rocque
20.04.2015 04:39
Już w Chinach było widać, że Kimi lepiej pracował z oponami niż reszta (czyt. kierowcy Merca i Vettel), zatem brawa dla niego :) W sumie to całe top10 bez zarzutu, szkoda tylko Pastora - mimo, że z małymi potknięciami w początkowej fazie wyścigu, to punkty się należały, a po raz kolejny zero. Po cichu liczę na bezproblemowy weekend McLarena za 3 tygodnie, charakterystyka toru powinna pomóc - nie będą ich omijać na prostej ;)
Masio
20.04.2015 07:37
Nie oglądałem wyścigu. Powiedzcie mi czy był ciekawy??
iceneon
20.04.2015 02:48
Coś jak pokazy lotnicze :)
Zomo
19.04.2015 11:11
Wybuch Red Bulla Ricciardo: http://i.kinja-img.com/gawker-media/image/upload/s--S_8t-GNZ--/c_fit,fl_progressive,q_80,w_636/xa5xonmxoqyxv9zpatxp.gif
Aeromis
19.04.2015 09:22
@Maciek znafca [quote]to fan Alonso, więc zawsze ujmie Kimiemu[/quote]Mówisz jak człowiek dogłębnie skażony przez polityczna i internetową nienawiść. Płytkie i chwytliwe, ale tez i żałosne i nieprawdziwe.
Maciek znafca
19.04.2015 09:12
to fan Alonso, więc zawsze ujmie Kimiemu. ''Atrakcyjną dla oka końcówkę'' właśnie przez tą atrakcyjną końcówkę został słusznie przez wielu(w tym mnie) wybrany bohaterem wyścigu. Nieźle to określiłeś ''atrakcyjną dla oka końcówką'' Toż to było niesamowite!
Asmodeus
19.04.2015 09:11
Cieszy forma Ferrari, bo po split time'ach podium wygląda jakby wyścig skończył się za Maylanderem a dziś ów kierowca był jednak bezrobotny ;) Bahrajn nocą przecież taki zimny a przewaga Ferrari z oponami żadna (zakładając że Ferrari w ogóle ma jakąkolwiek przewage z czymkolwiek względem Mercedesów...) a mimo to 35 sekund straty jak w Melbourne jednak nie było. ;) I nie probujcie tu przypadkiem wciskać jakichś farmazonów że gdyby babcia miała wąsy a merce kaprys to zdublowaliby 5-krotnie nawet i Ferrari...
Aeromis
19.04.2015 09:07
@iceneon Wesoło piszesz...Kimi jedynie świetnie wykorzystał problemy VET i ROS, jego bolid był gwiazdą, a to że znalazł się przed VET nie było jego zasługą. Widzę jakieś dziwne pojęcie masz o F1 albo krótką pamięć. W przekroju całego wyścigu Raikkonen nie zrobił niczego bohaterskiego, po prostu miał atrakcyjną dla oka końcówkę.
enstone
19.04.2015 08:56
No w końcu powrócił stary ICEMAN !!. Świetne temp wyścigowe, stinty perfekcyjne no i odpowiednia strategia dla Kimiego ze strony Ferrari, oby tak dalej. Vettel dziś trochę chyba rozkojarzony, dał się ograć 3 razy Rosbergowi w tym samym miejscu.... Grosjean wyciąga max z E23, wywozi tyle pkt ile się da, a Maldonado jak zwykle gdzieś z tyłu i z przygodami na niekorzyść Lotusa.
mich909090
19.04.2015 08:53
Merc ściągnął Rosberga na 1 postój jako pierwszego ,a wcale nie musiał. Hamilton przez to mógł stracić nawet dwie pozycje.
iceneon
19.04.2015 08:36
[quote="Aeromis"]Najwięcej dziś to napocił się chyba jednak Rosberg, zespół mu zupełnie nie pomógł[/quote] Bzdury opowiadasz. Przy pierwszej zmianie opon bardzo mu pomogli. W tym sezonie w końcu widać jak "dobrym" kierowcą jest blondyna. Bohaterem jest Kimi i to jest niepodważalny fakt.
Maciek znafca
19.04.2015 08:20
Tak, wiemy. Alonso zdublowałby Mercedesy w tegorocznym Ferrari, już gdzieś to słyszałem.
Aeromis
19.04.2015 08:15
@Kamikadze2000 Kimi miał strategię która w końcówce była na pewno bardzo atrakcyjna dla oka, co z potem raczej mało ma wspólnego, bo jakoś nie widziałem jego manewru wyprzedzania ani na VET, a podczas wyprzedzania ROS po prostu wykorzystał jego problemy. Kto wie czy nie walczyłby o P1 gdyby był w stanie wyprzedzić wcześniej Sebastiana, kto wie czy nie pokazałby dziś że po kolejny Ferrari było szybsze od Mercedesa. Zakładam jednak że bohaterem go nazywasz w związku z walka z ciemiężycielem ;) Najwięcej dziś to napocił się chyba jednak Rosberg, zespół mu zupełnie nie pomógł więc stale musiał przeganiać Vettela po zjazdach. Wynik wyścigu bez SC to podsumowanie rezultatów całego wyścigu i przy tempie obu Ferrari bohatera tam właśnie zabrakło, pewnie dlatego że jeździ on w McLarenie ;)
Kamikadze2000
19.04.2015 06:22
@Aeromis - kierowcy Ferrari muszą się dwa razy mocniej napocić, by dotrzymać kroku Mercom, więc tym większe brawa dla Kimiego. Bohater wyścigu. :)
Aeromis
19.04.2015 06:13
Z pierwszej czwórki na pewno najlepiej pojechał Hamilton, RAI już nie po raz pierwszy szaleje w końcówce, ale też mógłby to wygrać gdyby miał lepsze kwalifikacje/początek wyścigu (gdzie VET i tak mu na starcie sporo pomógł). VET spękał, ROS senny. Swój wyścig miał BOT, większość czasu jechał samotnie, chyba w tym Valtteri czuje się najlepiej. Świetnie GRO i RIC. Choć w wyścigu było nieco emocji i pary się nam mieszały, to jednak wartość wyprzedzeń była mocno zdeterminowana przez DRS i przez to zupełnie oczywista. Było trochę urozmaicenia i dobrze, ale też według mnie wcale tak ciekawie nie było. Z wyników wyścigu na pewno cieszy cię Lewis, goniący go VET poza pierwszą czwórką, ROS na p3 za RAI i przewaga rośnie.
robertoooo
19.04.2015 05:59
Super Kimi, Seb trochę zawalił, no i płaczek Rosberg.... Wyścig Ok .Nie mogę doczekać się Barcelony, szkoda, że to nie za tydzień....
Maciek znafca
19.04.2015 05:56
Genialny Kimi! Ten gość co wyprawiał na ostatnim stincie to głowa mała, to jest geniusz, jeśli tylko pasuje mu bolid a tegoroczny zdecydowanie pasuje. Odrobić w 15 okrążeń stratę 20 sekund do Rosberga i jeszcze go wyprzedzić, to jest super wyczyn. Mistrzowska jazda, tak można podsumować jego dzisiejszy występ. Ach gdyby jeszcze tak 2 kółka zostały z tymi problemami Hamiltona...wiecie co mam na myśli. :D Jak miło zobaczyć znowu jego reakcje na podium bez wyrazu twarzy i emocji oraz to, że jak zwykle najpierw napił się szampana zamiast wszystkich oblewać :D Teraz 3 tygodnie do Hiszpanii i liczę, że tam Ferrari będzie lepsze od Mercedesa i będziemy oglądać czerwone bolidy jako pierwsze przekraczające linię mety.
ahn
19.04.2015 05:46
Przed Bahrainem gdzieś czytałem, że Mercedes ma jakiś "magiczny przycisk", który powoduje, że samochody mogą jechać z 15-20 HP więcej w czasie wyścigu. Podobno maksymalny czas wykorzystania tego to ok 50km w wyścigu (10-11 okrążeń). Pewnie mogą sobie ten czas podzielić na kilka mniejszych. Dzisiaj to chyba wykorzystali ;)
Michal2_F1
19.04.2015 05:35
@RY2N Nie wiem, ale Merc chyba korzysta z jakiejś super-mapy na wyjazdowych, to było niesamowite jak się zbliżał Rosberg do Vettela.
pancio93
19.04.2015 05:34
W 2006 roku w Australii też wybuchł silnik na ostatniej prostej, tyle, że wtedy Button miał mniej szczęścia i nie dojechał do kreski, a jechał na piątym miejscu.
dan193t
19.04.2015 05:19
@RY2N Moim zdaniem po prostu Merc jest najszybszy. A Vettel nie dał rady, bo różnica w oponach i bolidach nie była wystarczająco duża, a Bottas jechał swoje. @Simi Mam wrażenie, że to on zgasił ten silnik przy nieudalonym wjeździe do alei i mocnym hamowaniu na "kresce".
RY2N
19.04.2015 05:16
Sam wyścig dosyć ciekawy. Vettel może nie błysnął, ale strategii nie dostał optymalnej. No i widać, że dopóki Ferrari nie wprowadzi zmodernizowanej jednostki napędowej to nie ma mowy, aby ich bolidy wprzedzały na torze Mercedesa czy Williamsa. Mają niższą moc chwilową (z silnika elektrycznego) o kilkadziesiąt KM i wszystko nadrabiają aerodynamiką i prędkością na prostych (moc trwała z silnika spalinowego). Dlatego tak to żałośnie wygląda w walce bezpośredniej, bo nie są w stanie dynamicznie wyjść z zakrętu i dopiero pod sam koniec prostej zaczynają dochodzić konkurentów, podczas gdy konkurenci są na pierwszych 2/3 prostej wyraźnie mocniejsi (a jak są z tyłu to łykają ich jak chcą).
xdomino996
19.04.2015 05:15
@Simi jego 1 okr bylo straszne, 2 razy wypadł w ciągu połowy okr...
Tom_Bombadil
19.04.2015 05:09
@piwo: Z "krzywymi" tłokami to daleko nie zajedzie... :-)
Kamikadze2000
19.04.2015 05:07
Znakomicie Kimi - szkoda, że brakło okrążeń.
piwo
19.04.2015 05:06
fart i nie fart. ile mu zostalo silnikow do konca sezonu? jeden? heheheh. niedlugo bedzie startowal z 10+ miejsca lub z pitstopu.
TommyYse
19.04.2015 04:59
Ricciardo fart roku! No nie wierzę w to co widzę :D Vettel rozkojarzony dzisiaj, Rosberg znowu słabo.
Simi
19.04.2015 04:57
Super wyścig Lewisa i Kimiego, niemrawy występ Nico i Vettela. Tak to można krótko ująć. A Maldonado po raz kolejny traci punkty, ale jego winy nie ma ;/
Sir Wolf
19.04.2015 04:54
Lewis miał problemy podobnego typu co Nico, to nie był błąd, kiedy wyprzedził go Kimi. Brake-by-wire zaczęło szwankować.