Steiner: Haas jest gotowy rozwijać młodych kierowców Ferrari

Szef amerykańskiej ekipy jest gotów zgodzić się na podobną współpracę co Mercedes i Manor
03.09.1616:06
Mateusz Szymkiewicz
714wyświetlenia


Gunther Steiner ujawnił, że zespół Haas jest gotów zatrudniać kierowców będących częścią akademii Ferrari.

Stajnia z Kannapolis bardzo blisko współpracuje z włoskim producentem, otrzymując od niego układy napędowe, dostęp do jego infrastruktury oraz wspierając rozwój jednego z juniorów - Charlesa Leclerca. Monakijczyk ma za sobą start w trzech treningach z zespołem Haas i wiele na to wskazuje, że zanotuje jeszcze występy w Malezji i Abu Zabi.

Jak teraz przyznał szef zespołu, Haas może być w przyszłości dobrym miejscem do rozwoju młodych kierowców, którzy będą mieli szansę na zdobycie doświadczenia, oszlifowanie swoich umiejętności oraz zaprezentowanie się czołowym zespołom. Ferrari było nam bardzo pomocne w znalezieniu kierowcy. W zeszłym roku rozglądaliśmy się za nimi i oni mieli w swoich szeregach Estebana [Gutierreza], więc zatrudniliśmy go. Jeżeli Ferrari będzie miało dobrego młodego kierowcę, to może być dla niego za wcześnie na wstąpienie w ich szeregi, ponieważ Ferrari to Ferrari. Oni nie chcą sprawdzać zawodnika, oni chcą zatrudnić ukończony produkt, więc jeżeli poproszą nas o zaangażowanie kogoś na rok lub dwa, to dlaczego nie? - powiedział Gunther Steiner.

Włoch dodał również, że jest otwarty na rozmowy z Ferrari w sprawie podobnego partnerstwa, jakie jest między Mercedesem a Manorem, dla którego ściga się dwóch juniorów producenta ze Stuttgartu. W tym momencie takich dyskusji jeszcze nie było. Jeżeli w przyszłości pojawi się dobry kierowca, to zawsze będziemy otwarci na rozmowy z Ferrari. Jesteśmy z nimi w bliskiej relacji. To coś podobnego jak Mercedes i Manor. Mają w swoich szeregach ich dwóch kierowców, których rozwijają, ponieważ mają ich jednostki. Na ten moment nic się jednak nie dzieje.

Steiner zapytany także o tegoroczne osiągi Estebana Gutierreza, odpowiedział: Ma za sobą trudny start i nie wszystko było jego winą. Gdy mieliśmy problemy, to zazwyczaj dotyczyły jego bolidu, a poza tym był zaangażowany w incydent z Alonso w Australii. Bycie przez rok poza Formułą 1 bardziej komplikuje sprawy, niż gdybyś miał zadebiutować. On był testerem Ferrari, zobaczył tam wiele rzeczy, a potem przyszedł do nas i musiał wrócić do wyścigów. Między nim a Romainem jest rywalizacja i próba pokonania go nie jest łatwa. Mimo to w tym momencie wykonuje dobrą robotę.

KOMENTARZE

1
Gerard
03.09.2016 02:09
Ferrari, Mercedes i Red Bull rządzą formułą 1, reszta to tło i ich parobki.