Wątpliwości dotyczące opon Bridgestone rozwiane
Renauli i Michelin mieli podejrzenia, że Bridgestone potraktował swoje opony chemikaliami
12.09.0618:29
1153wyświetlenia

Po wyścigu na torze Monza zespół Renault wraz z firmą Michelin zwrócił się do FIA z wątpliwościami co do legalności opon Bridgestone, jednak jak donosi autosport.com, francuska stajnia i producent opon byli usatysfakcjonowani wyjaśnieniami udzielonymi przez ciało zarządzające sportem.
Kiedy cała uwaga świata Formuły Jeden była skupiona na ogłoszeniu zakończenia kariery Michaela Schumachera, przedstawiciele z Renault i Michelin wybrali się do technicznego delegata FIA Charliego Whitinga z pytaniami dotyczącymi Bridgestone.
Szef działu inżynierii Renault Pat Symonds i szef Michelin F1 Nick Shorrock mieli podejrzenia, że firma Bridgestone mogła potraktować swoje opony chemikaliami w sprayu, które mogły zapewnić im lepszą przyczepność na jednym okrążeniu. W ten sposób dobre na długie dystanse opony z twardszej mieszanki mogły przez chwilę zachowywać się jak "miękkie" opony.
Jednakże byłoby to niezgodne z Artykułem 73B sportowego regulaminu F1, który mówi: "Każdy producent opon musi zobowiązać się dostarczyć nie więcej niż dwie specyfikacji opon na suchą nawierzchnię dla każdego zespołu na każdy weekend wyścigowy, a każda z nich musi być wykonana z jednolitej mieszanki. Jakiekolwiek modyfikacje lub zbiegi poza podgrzewaniem, dokonane na oponie lub oponach, będą traktowane jako zmiana specyfikacji".
Według źródeł podejrzenia Symondsa i Shorrocka wzbudziła uzyskana przez Michelin fotografia inżyniera z firmy Bridgestone zajmującego się oponami. Zdjęcie ukazywało inżyniera ubranego w rękawiczki, fartuch ochrony i maskę na twarzy - typowe wyposażenie stosowane w przypadku obchodzenia się z chemikaliami.
Jednak po rozmowie z Whitingiem wątpliwości zostały szybko rozwiane. Okazało się, że inżynier miał na sobie to ubranie aby chronić się przed cząstkami gumy, które są uwalniane w momencie, gdy opona jest przecinana do wewnętrznej inspekcji po zakończonej sesji.
Shorrock stwierdził, że takie wyjaśnienie ich zadowala. "Zadaliśmy kilka pytań na temat wykonywanych czynności." - powiedział serwisowi autosport.com. "Jesteśmy zadowoleni z wyjaśnień, więc sytuacja została na razie rozwiązana".
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE