Jan Magnussen: Zwolnienie Kevina nie ma nic wspólnego ze sportem

Kierowcy Haasa zgodnie deklarują, że przed sezonem 2021 rozglądają się za innymi seriami.
23.10.2010:02
Mateusz Szymkiewicz
1300wyświetlenia
Embed from Getty Images

Jan Magnussen uważa, że zespół Haas rezygnując z obecnych kierowców bardziej potrzebuje pieniędzy niż talentu.

Stajnia z Kannapolis przed startem Grand Prix Portugalii ogłosiła, że po sezonie pożegna się z Romainem Grosjeanem oraz Kevinem Magnussenem. Wszystko wskazuje na to, że ich następcami będą debiutanci Nikita Mazepin oraz Mick Schumacher, cieszący się wsparciem sponsorów, a w przypadku Niemca również Ferrari.

Szkoda, że do tego doszło w Formule 1 - powiedział Jan Magnussen, komentując zwolnienie swojego syna z Haasa. Nie uważam, by to było fair. Decyzja dotycząca Kevina nie ma nic wspólnego z jego umiejętnościami, czy postawą na torze. Niekoniecznie jest to dla niego koniec z Formułą 1, ale nie pozostało zbyt wiele opcji na sezon 2021.

Kevin Magnussen przyznał, że jego zainteresowanie budzi seria IndyCar, jednakże liczy się z tym, iż kryzys spowodowany pandemią koronawirusa uniemożliwi mu wyjazd za Ocean. Mój ojciec ścigał się tam w latach dziewięćdziesiątych i zawsze uważałem te wyścigi za naprawdę fajne. Mimo to jesteśmy w skomplikowanych czasach i nie wiem, czy uda mi się coś ustalić w Ameryce. Mam kilku sponsorów, ale w porównaniu do innych niewiele jestem w stanie zaoferować. Moje opcje są ograniczone. Szczerze mówiąc brakuje mi wygrywania wyścigów, a o to może być łatwiej w innej kategorii.

Drugi kierowca Haasa - Romain Grosjean, łączony jest z Formułą E. Uważa się, że Francuz w ostatnich dniach odbył sesję w symulatorze zespołu Mahindra. Możliwe, że to koniec mojej kariery w Formule 1. Nigdy nie mów nigdy, ponieważ jakieś drzwi mogą się otworzyć, ale patrzę na sytuację w F1 na sezon 2021, a także na inne serie. Byłem świadomy tego, że jeden z nas może odejść, ale szczerze mówiąc jestem zaskoczony, że wszyscy się żegnamy. Nie doceniłem aspektu finansowego. Kryzys spowodowany panedmią nie poprawił sytuacji, a Gene Haas mógł po prostu zadać sobie pytanie, jak dużo pieniędzy musi jeszcze zainwestować - powiedział Grosjean.