Wurz: Świetnie jest móc oglądać Mercedesa pod presją

Szef GPDA przyznał, że chciałby zobaczyć jeszcze więcej zespołów w walce o tytuły.
30.06.2119:34
Maciej Wróbel
638wyświetlenia
Embed from Getty Images

Były kierowca Formuły 1, Alex Wurz, stwierdził, że świetnie jest móc oglądać zespół Mercedesa będący pod presją ze strony rywali w sezonie 2021.

Po ostatnim wyścigu w Styrii Max Verstappen dysponuje już 18-punktową przewagą nad obrońcą mistrzowskiego tytułu, Lewisem Hamiltonem. W klasyfikacji konstruktorów Mercedes przegrywa z kolei walkę o prowadzenie z Red Bullem już o czterdzieści 'oczek'.

Pomimo ogłoszenia przez Toto Wolffa decyzji o zakończeniu rozwoju tegorocznego bolidu Mercedesa, Alex Wurz uważa, iż w zaistniałej sytuacji szef stajni z Brackley może raz jeszcze przemyśleć ewentualne wprowadzenie poprawek do samochodu oznaczonego symbolem W12.

W teorii możesz zwodzić innych w kwestii zasobów, które masz przeznaczone na przyszły rok - powiedział Wurz w rozmowie z Salzburger Nachrichten. Mogli sobie zatem powiedzieć «OK, wróćmy do tunelu aerodynamicznego z obecnym bolidem, ponieważ osiągnęliśmy już pewne liczby z przyszłorocznym samochodem».

Są to decyzje, które ciągną za sobą olbrzymie konsekwencje, więc to duża presja. Ale to świetnie.

Przewodniczący GPDA przyznaje, że bardzo cieszy go fakt, iż w sezonie 2021 dochodzi jak na razie do jednego z najciekawszych pojedynków w walce o tytuł od wielu lat. W stowarzyszeniu kierowców zawsze mówiliśmy, że kiedy samochody są blisko siebie, to ten sport staje się niesamowity.

Wówczas nie potrzebujemy żadnych sztuczek, ponieważ wtedy widzimy i poznajemy osobowości kierowców. Chcielibyśmy też na szczycie zobaczyć jeszcze dwa czy trzy inne zespoły - tylko wyobraźcie sobie, że Ferrari i McLaren również uczestniczą w walce.

Wurz uważa też, że świat Formuły 1 był bardzo spragniony możliwości obejrzenia, jak inny kierowca rzuca wyzwanie Lewisowi Hamiltonowi. Oglądamy ten sport, ponieważ chcemy oglądać bohaterów - kontynuuje 47-latek. W pewnym momencie chcemy jednak zobaczyć jego drogę od bohatera do zera po tym, jak popełnia błąd.

Dociera do ciebie wówczas, że on jest tylko człowiekiem. Mercedes był na szczycie bardzo długo, ale teraz nagle dostrzegamy ich ludzką stronę - na bardzo wysokim poziomie. Jest to więc bardziej ekscytujące niż kiedykolwiek.

Zapytany o to, na kogo postawiłby pieniądze w tegorocznym sezonie F1, Austriak z uśmiechem odparł: Nie postawiłbym nawet pięciu euro. Bardzo łatwo może dojść do sytuacji, w której ktoś straci pewność siebie, dopadnie go pech albo ktoś w niego uderzy. To czynnik losowy, na który zawsze trzeba zwracać uwagę.

Jeśli nikt nie będzie popełniać błędów, będzie ekscytująco aż do ostatniego wyścigu - zakończył były kierowca Benettona i Williamsa.