Marko: Porsche nie zostanie udziałowcem Red Bulla

Uważa się, że niemiecki producent może teraz podjąć rozmowy z McLarenem.
05.09.2210:05
Mateusz Szymkiewicz
2625wyświetlenia
Embed from Getty Images

Helmut Marko potwierdził, że Red Bull nie zamierza sprzedawać udziałów w zespole Formuły 1 w ramach współpracy z Porsche.

Stajnia z Milton Keynes od wielu miesięcy była łączona z niemieckim producentem, który jest gotowy przygotować układ napędowy na sezon 2026. Pierwotnie umowa miała zostać potwierdzona przy okazji Grand Prix Austrii, lecz opóźnienia w zatwierdzeniu regulaminu uniemożliwiły realizację tego planu.

Kolejnym terminem miał być początek września i weekend na Zandvoort, lecz wszystko wskazuje na to, iż rozmowy Red Bulla z Porsche upadły na finiszu. Do gry miała wkroczyć Honda, natomiast zespół odmówił sprzedaży 50 procent udziałów niemieckiemu producentowi, chcąc utrzymać pełną niezależność.

Porsche nie zostanie naszym udziałowcem. Mamy pełną możliwość, by zbudować własny silnik - powiedział Helmut Marko, konsultant Red Bull Racing.

Mówiliśmy już, że będziemy samodzielnym producentem silników od sezonu 2026. Prowadziliśmy rozmowy z Porsche, ale jesteśmy zdeterminowani do zbudowania własnego pakietu, pierwszego w historii Red Bulla. To nowy i ekscytujący rozdział w historii zespołu i kwestia tego, czy zdecydujemy się na partnera lub nie, w tej chwili nie podlega dyskusji - dodał Christian Horner, szef stajni z Milton Keynes.

Niemiecki nadawca Sport1 informuje, że Porsche wciąż jest zdeterminowane, by dołączyć do stawki Formuły 1 jako dostawca silników. Niewykluczone, iż producent podejmie teraz rozmowy z McLarenem, na którego czele stoi były szef zespołu producenta w WEC - Andreas Seidl.

McLaren ponownie będzie ich priorytetem, ponieważ staje się teraz najlepszą opcją, w dodatku jest u nich Andreas Seidl. Dlaczego Red Bull powinien wiązać się z Porsche? W tej chwili mają całkowicie niezależny i najlepszy pakiet w całej stawce. Ich umowa wydawała się być bezpieczna, ale coś pękło i być może rozmowy zostały wstrzymane, ponieważ nie są w stanie osiągnąć porozumienia - powiedział Ralf Schumacher, były kierowca Formuły 1.