Stella: Praktyki Magnussena na torze są nie do zaakceptowania

Szef McLarena wzywa FIA do surowych konsekwencji wobec niesportowych kierowców.
06.05.2409:44
Mateusz Szymkiewicz
1163wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef McLarena - Andrea Stella, uważa, że FIA obserwując praktyki Kevina Magnussena na torze wyścigowym powinna wyciągać najsurowsze konsekwencje.

Duńczyk jest w ogniu krytyki po sprincie w Miami, w którym otrzymał aż cztery kary za przewinienia podczas pojedynków o ósme miejsce z Lewisem Hamiltonem. Kierowca Haasa w późniejszych wypowiedziach potwierdził, że jego jazda miała zapewnić bufor Nico Hulkenbergowi, który jechał po dwa punkty za siódmą pozycję.

Podobna sytuacja miała miejsce w Arabii Saudyjskiej, kiedy to partner Magnussena zmierzał po pierwszy punkt dla Haasa w sezonie 2024. Duńczyk celowo spowalniał wówczas środek stawki, by Hulkenberg po zrealizowaniu pit stopu mógł wrócić na tor dziesiąty.

Zdaniem szefa McLarena - Andrei Stelli, FIA musi przeanalizować swoje regulaminy i opracować alternatywne rozwiązanie, by sędziowie mogli wyciągać najsurowsze konsekwencje wobec kierowców stosujących niesportowe taktyki.

Mamy przypadek zamierzonego zachowania, które miało na celu wyrządzenie szkody innemu zawodnikowi i powtarza się to w ramach tego samego wyścigu oraz całego sezonu - powiedział Stella. Jak w takiej sytuacji możemy kumulować kary? Powinna być jedna konkretna. W tym wypadku trzy razy pięć nie równa się piętnaście. Takie obliczenia można robić w domu z rodziną i zastanowić się nad sensem swojej dalszej sportowej rywalizacji, a dopiero potem rozważyć powrót...

To niedopuszczalne. Od strony sportowej to nie ma sensu i należy się tym zająć. Jeżeli nie masz szansy na punkty i otrzymujesz karę dwudziestu sekund, to nie robi ci to już żadnej różnicy. W tym przypadku stratni są tylko na tym zawodnicy, którzy zostali przez ciebie skrzywdzeni lub wykluczeni w sposób celowy.

Włoch dopytany, dlaczego jego zdaniem kwestia niesportowych taktyk nie została poruszona po Grand Prix Arabii Saudyjskiej, odparł: Wydaje mi się, że nie mieli powodu, by nad tym się pochylać. Prawdopodobnie nie spodziewali się, że zostanie to powtórzone. Jestem pewien, że FIA ​​przyjrzy się temu i przedstawi rozsądną propozycję do oceny Sportowemu Komitetowi. Miejmy nadzieję, że wkrótce staną się one zasadami lub wytycznymi, które będą mogli zastosować sędziowie.

Według Autosportu, najgłośniej omawianym rozwiązaniem jest przywrócenie sędziom prawa do nakazu oddania pozycji. Aktualnie to zespoły decydują czy zawodnik powinien oddać miejsce na torze, ryzykując otrzymanie kary czasowej przy błędnej interpretacji incydentu.