Prace nad organizacją GP Madrytu postępują "zgodnie z planem"

Tor w stolicy Hiszpanii zadebiutuje w kalendarzu F1 już w sezonie 2026.
29.01.2510:01
Maciej Wróbel
492wyświetlenia


Burmistrz Madrytu zapewnił, że prace nad organizacją wyścigu Formuły 1 w stolicy Hiszpanii postępują zgodnie z planem przed debiutem w 2026 roku.

Niemal równo rok temu Formuła 1 potwierdziła podpisanie 10-letniej umowy z Madrytem na organizację wyścigu Grand Prix na nowym obiekcie zlokalizowanym na terenach należących do centrum wystawowego IFEMA, który łączyć będzie w sobie elementy toru permanentnego i ulicznego. Oprócz F1, tor ten ma gościć również serie towarzyszące - Formułę 2 i Formułę 3.

Teraz celem rady miasta oraz organizatorów wyścigu jest rozpoczęcie prac nad infrastrukturą i samym torem w kwietniu. Złożono pięć ofert - dwie od firm budowlanych i trzy od konsorcjów biznesowych - na realizację projektu budowy wymaganych obiektów.

Ostateczny termin wykonania prac, aby tor był gotowy na wyścig, wynosi 14 miesięcy. Nawet jeśli prace rozpoczną się w maju, miasto nadal będzie miało pewien margines czasowy, ponieważ Grand Prix wstępnie zaplanowane zostało na wrzesień przyszłego roku.

W rozmowie z Europa Press, alkad Madrytu, Jose Luis Martinez-Almeida, zachowuje spokój i zapewnia, że wyścig odbędzie się i będzie sukcesem.

Wszystkie zaangażowane strony bardzo intensywnie pracują, aby urzeczywistnić ten projekt. Wszystko przebiega zgodnie z planem - powiedział Martinez-Almeida.

Chociaż nadal nie ogłoszono, kto sfinansuje projekt, burmistrz zapewnił, że fundusze pochodzić będą z sektora prywatnego i nie zostaną wykorzystane środki publiczne.

Włodarz Madrytu odparł również zarzuty swoich politycznych przeciwników, jakoby na organizację wyścigu F1 chciał przeznaczyć publiczne środki. Przypomniał, że hiszpański rząd przekazał 70 milionów euro na organizację regat o Puchar Ameryki w Barcelonie, a katalońskie instytucje wydają 50 milionów euro na organizację Grand Prix na torze Catalunya.

Obiekt w Montmelo jest areną rozgrywania Grand Prix Hiszpanii nieprzerwanie od debiutu w sezonie 1991 i wciąż nie jest jasne, czy obecna, ważna do 2026 roku umowa z włodarzami toru Catalunya zostanie przedłużona. Stefano Domenicali zapewnia jednak, że pojawienie się Madrytu wcale nie musi oznaczać, że Barcelona nie ma przyszłości w harmonogramie F1.

Aby uniknąć nieporozumień i wyjaśnić sytuację - fakt, że będziemy ścigać się w Madrycie, nie wyklucza możliwości pozostania w Barcelonie w przyszłości - powiedział Domenicali. Myśląc o przyszłości, prowadzimy rozmowy na temat możliwości przedłużenia naszej współpracy z Barceloną, z którą mamy bardzo dobre relacje.