Tramnitz wygrywa sprint na Monzy, Biliński drugi!

TERRIFIC TRAMNITZ!! 🤩✨

BACK-2-BACK MONZA SPRINT RACE WINS FOR TIM!! 👏#F3 #ItalianGP pic.twitter.com/vJw4rpQtrt

— Formula 3 (@Formula3) September 6, 2025

Tim Tramnitz - tak jak przed rokiem - zwyciężył w sobotnim sprincie Formuły 3 na torze Monza. Tuż za juniorem Red Bulla finiszowali Roman Biliński i Martinius Stenshorne.

Martinius Stenshorne wystartował znacznie lepiej od ruszającego z pole position Laurensa van Hoepena, z którym starł się jeszcze na dojeździe do Variante della Roggia, ale ostatecznie utrzymał prowadzenie. Za ich plecami plasowali się Tramnitz i Taponen. Już na pierwszym kółku konieczny był jednak wyjazd samochodu bezpieczeństwa - w zamieszaniu z tyłu stawki doszło do kontaktu, w którym ucierpiał Ivan Domingues i Portugalczyk zatrzymał swój bolid tuż za pierwszą szykaną.

Kierowcy powrócili do rywalizacji pod koniec czwartego kółka. Prowadził Stenshorne przed van Hoepenem, i Tramnitzem, zaś tuż po restarcie Zagazeta wyprzedził Taponena i awansował na czwarte miejsce. W Variante della Roggia doszło z kolei do zmiany na miejscu drugim - tam Tramnitz uporał się z van Hoepenem. Błąd w Parabolice popełnił w pewnym momencie Giusti, co próbował wykorzystać Biliński, ale junior Williamsa zdołał obronić się w pierwszym zakręcie.

Taponen zaczął tracić wkrótce kolejne pozycje i na siódmym kółku był już ósmy, za Bilińskim i Ugochukwu. Na początku ósmego kółka znakomicie odnalazł się Biliński, który na dojeździe do pierwszego zakrętu wyprzedził Zagazetę i Giustiego i teraz był czwarty, tuż za prowadzącą trójką. Stenshorne'a, Tramnitza i van Hoepena dzieliło niespełna 0,6 sekundy i ciągle walczyli między sobą, co było wodą na młyn dla polskiego kierowcy.

Na początku 9. kółka Biliński wyprzedził van Hoepena i momentalnie zaczął naciskać na Stenshorne'a, który w międzyczasie stracił prowadzenie na rzecz Tima Tramnitza. Biliński postanowił spróbować ataku na Norwega na początku 12. okrążenia, a ten ściął szykanę i musiał wkrótce oddać pozycję kierowcy Rodina. Na 14. kółku Biliński był więc już drugi i przed sobą miał tylko Tramnitza, który prowadził z przewagą 1,1 sekundy.

Tramnitz chwilę później podkręcił jednak tempo i na 15. kółku miał ponad dwie sekundy przewagi nad Bilińskim. Brak możliwości użycia DRS-u oczywiście nie pomagał Polakowi, który musiał teraz zaciekle bronić się przed Stenshorne'em. Wtedy jednak doszło do kolizji Brando Badoera z Charliem Wurzem w pierwszej szykanie, przez co konieczny był drugi wyjazd samochodu bezpieczeństwa, a Biliński mógł na chwilę odetchnąć z ulgą.

Rywalizację wznowiono pod koniec przedostatniego, siedemnastego kółka, co zwiastowało intensywne jedno okrążenie ścigania. Biliński utrzymał się dość blisko Tramnitza, ale nie zdołał podjąć próby ataku w pierwszym zakręcie. Stenshorne pozostał na trzecim miejscu, a dalej plasowali się van Hoepen, Zagazeta, Giusti i Boya. Stenshorne spróbował jeszcze nastraszyć Bilińskiego w Parabolice, ale nieskutecznie.

W ostatnim zakręcie błąd jeszcze popełnił Giusti, a zaskoczony Tsołow uderzył w tył jego bolidu i zaliczył obrót, przez który spadł w głąb stawki. Tramnitz tymczasem powtórzył sukces z ubiegłego roku i sięgnął po zwycięstwo w sprincie na Monzy. Roman Biliński finiszował jako drugi, wyrównując swój najlepszy rezultat w Formule 3. Czołową trójkę uzupełnił Martinius Stenshorne.

Pozostałe punktowane miejsca zajęli van Hoepen, Zagazeta, Boya, Giusti, Leon, Voisin i Stromsted. Tuż za czołową dziesiątką dojechali Ugochukwu i Camara, który startował z ostatniego pola!

Klasyfikacje generalne