Ferrari nadal chce dyskusji nad przychodami

Di Montezemolo: "Kwestia przychodów jest tematem najwyższej wagi w dzisiejszej F1"
22.12.0810:11
Piotr Bogucki
2567wyświetlenia

Szefostwo zespołu Ferrari uważa, że podział dochodów z praw komercyjnych Formuły 1 pozostaje głównym punktem, który wymaga w niedalekiej przyszłości przedyskutowania, pomimo krytyki ze strony Berniego Ecclestone'a pod adresem Luki di Montezemolo.

W wywiadzie dla The Times, szef administracji F1 otwarcie zaatakował di Montezemolo, który - jako prezes stowarzyszenia zespołów Formuły Jeden (FOTA) - powiedział, że ekipom należy się większa część zysków z praw komercyjnych sportu.

W kwestiach przychodu chcielibyśmy wiedzieć trochę więcej. - stwierdził di Montezemolo w zeszłym tygodniu. Teoretycznie, jak w innych profesjonalnych sportach - na przykład koszykówce w USA - możemy założyć własną ligę i zatrudnić dobrego menedżera ligi, który prowadziłby nasz własny biznes. Gdyż to jest nasz własny biznes.

Chcielibyśmy znać poziomy przychodów, aby spróbować obniżyć ceny biletów. Potem chcielibyśmy więcej tradycyjnych torów, w przeciwieństwie do rozgrywania wyścigów na torach egzotycznych tylko z powodu ładnej panoramy. Musimy przedyskutować formę widowiska, jak je promować. Nie jestem skłonny zgodzić się, by dalej ktoś dyktował nam to z zewnątrz bez jakiejkolwiek kontroli.

Komentarz ten nie był mile przyjęty przez Ecclestone'a, który odparł, że Ferrari powinno być ostatnim zespołem, narzekającym na swój pakiet finansowy wynikający z historycznej wagi tego zespołu dla sportu. Na przekór agresywnej wypowiedzi Ecclestone'a, Ferrari wciąż trzyma się swojego stanowiska, w którym podkreśla konieczność bardziej sprawiedliwego rozdysponowania przychodów dla zespołów, co ma być poważnym krokiem w celu przetrwania sportu w przyszłości.

Niemniej jednak zespół z Maranello nie chce wdawać się w potyczki słowne z Ecclestonem: Nie mamy nic do powiedzenia na temat komentarzy Pana Ecclestone'a, które opublikowane zostały w The Times. - stwierdził rzecznik prasowy Ferrari. Aczkolwiek kwestia przychodów jest tematem najwyższej wagi w dzisiejszej F1.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

19
kuba_new
23.12.2008 12:33
niestety ale musze sie zgodzic z FERRARRI gosc ma racje!!!!!!!!!!!!!! a Berni wszystkich drażni bo sam zgarnia wagon kasy a polowe tego co zostaje oddaje 10 zespolom w ktorych pracuje pare tysiecy ludzi masakra
duke_of_bordeoux
23.12.2008 11:22
Wszystko fajnie Jędruś, tylko nie tak dawno czytaliśmy newsa o spadającym zainteresowaniu biletami na GP F1 w Chinach, a w Malezji mimo najniższych bodaj cen biletów i tak nie osiągają wysokiego zainteresowania. Tu nie chodzi o bilety tylko o sponsorów, trzeba się reklamować w Azji i przyciągać azjatyckich gigantów, którzy będą wykładać kasę.
Adam1970
23.12.2008 10:51
Jędruś- dokładnie. Dodam tylko,że oprócz biletów ,giganty przeróżnej maści ( nie wspomnę już o przemyśle tytoniowym ,którego Europa po prostu nie chce),reklamują się na bolidach zdobywając dynamiczne wschodnie rynki. Europa jest już bardzo wyeksploatowana...
Jędruś
23.12.2008 10:41
Prawdziwi kibice F1, którzy cenią tradycję tego sportu z pewnością chcieli by więcej wyścigów na europejskich torach z tradycją. Lecz w niektórych krajach jak np Niemcy czy Francja tory świecą pustkami a na Bliskim Wschodzie wręcz przeciwie mimo iż te kraje maja bardzo małe tradycje w motorsporcie i także wysokie ceny biletów. Tak więc nic dziwnego , że Bernie próbuje coraz większą część serialu przenieść poza Europę. Zresztą F1 to seria międzynarodowa , a więc wyścigi teoretycznie powinny swoim zasięgiem obejmować jak największą część cywilizowanego świata.
Adam1970
23.12.2008 10:25
Montezemello oprócz zamętu i osobistej reklamy nie wnosi nic w swoich wypowiedziach. 1.Tego typu rozmowy prowadzi się przy zielonym stoliku a nie poprzez media. 2. Ecclestone zarabia olbrzymie pieniądze dzięki swym umiejętnościom organizacyjnym, sprytowi i przekupstwie swoich partnerów(również Montezemollo). I robi to nadal z wielką gracją, choć niekoniecznie trzeba go lubić. 3.Montezemollo chce tańszych biletów, torów w Europie jak gdyby zapomniał dlaczego F1 coraz bardziej przenosi się na wschód. Z pewnością nie tylko na panoramę :/ Populizm Montezemollo po prostu drażni. F1 pod jego rządami? Katastrofa. Ecclestone choć także często drażni(choćby medalami) to w kwestiach finansowych pomimo kryzysu jestem spokojny o przyszłość F1 pod jego rządami.
Banditto
23.12.2008 12:17
A.S. jak zwykle szukasz dziury w całym, jeśli nie szef Ferrari to, kto inny miałby wyrazić taką opinię żeby ktokolwiek przejął się nią? Jeśli chodzi o jej słuszność to nazywaj ją sobie jak chcesz, ale nie możesz powiedzieć, że nie ma racji.
Huckleberry
22.12.2008 10:14
Widzę A.S. że nie załapałeś. Ron jest takim samym pieskiem, a że akurat w zesżłym roku był niegrzeczny to nie dostał kiełbasy. Wszyscy jadą na tym samym wózku. Jeśli jest jakieś przegięcie w zarządzie F1 co do inkasowanej kasy to akurat co jak co ale Luca dobrze to określił - można zatrudnić innego managera. Ja akurat jestem za tym żeby to producenci dostali więcej kasy. Chyba że wolisz to co czym piszę Zykmaster - nowe tory z ładną panoramą i dwoma wyprzedzaniami w ciągu 1,5h ;)
A.S.
22.12.2008 10:03
Zykmaster - to są tylko słowa, jak polityków przed wyborami: tańsza benzyna, mniejsze podatki, wyższe pensje i emerytury- czyli same frazesy. Luka, chce się dostać do koryta, a do tego potrzebuje poparcia, więc rzuca puste obietnice (tanie bilety, lepsze tory)– by się przypodobać tłuszczy. I ja mam w to wierzyć? Gdy Dennis zaczął opowiadać takie farmazony, to bym stwierdził, że staruszek musi iść na emeryturę.
Zykmaster
22.12.2008 09:27
A.S.... Jakby takie coś napisał Ron Dennis to chwalił byś go pod bóstwa ze chce takie pozytywne zmiany w F1 zrobić. Di Montezemolo bynajmniej sie nie boi Berniemu powiedziec kilku słow... A te Berniego riposty sa normalne... Boi sie ze jego potęzny budżet nie dostanie takiego zastrzyku gotówki o jakim sobie on myśli... Era Dolarowca w F1 powinna sie juz dawno skonczyć... A.S, i napewno sie cieszysz ze takie tory jak Kanada odchodzą z kalendarza, a dostajesz w zamian Singapur ktory jest procesja zamiast wyscigiem. I Ciebie stać na każdy bilet, Gp, gdzie wszedzie jakies średnie miejsca kosztuja ponad 300 Euro... Pozdro
A.S.
22.12.2008 08:33
Bernie dał "pieskowi" kiełbasę w postaci dodatkowych 80 baniek i bliżej niesprecyzowanych przywilejów" (jakie to przywileje możemy się tylko domyślać) a mimo to "piesek" nadal gryzie i co na to wskazuje chce Berniego wygryźć ze stołka. Widać Ecclestone nie zna starego przysłowia, daj dziecku palec, a całą rękę będzie chciał wziąć. Co do postulatów Luki, są tak oczywiste, że wręcz populistyczne. Każdy by chciał, by zespoły miały więcej kasy, bilety były tańsze, a wyścigi odbywały się w Europie na tradycyjnych torach. Ale Luka mówi to by zyskać poklask, a nie dlatego, że jest ideowcem. Napalił się chłop, by zostać szefem Formuły 1. I znowu, jak to już wielokrotnie bywało, straszy odejściem czerwonych, gdy swego nie ugra. A krzyżyk na drogę di Montezemolo. Koniec tych szantażów!
suboshi
22.12.2008 04:47
I o to chodzi. To włąśnie zespoły F1 powinny mieć decydujący wpływ na takie sprawy jak tory i organiazja GP. Teraz tylko czekać na jakąś ostrą kontrę ze strony Berniego.
Huckleberry
22.12.2008 02:27
Dobrze gada. Pojechał po słabych punktach Berniego :)
rafaello85
22.12.2008 11:01
Obniżenie cen biletów to bardzo dobry pomysł! A tory powinny być budowane bliżej Europy, bo tu jest olbrzymia publika. Co z tego, że bilety stanieją o połowę, skoro trzeba będzie lecieć na drugi kraniec świata żeby obejrzeć wyścig:/ Z tego co pamiętam, to chyba stosunkowo niedrogie bilety są w Malezji, ale trzeba doliczyć koszty samolotu itp. Skórka za wyprawkę... Sama podróż i pobyt wyniosą dużo, dużo więcej niż ticket.
michael85
22.12.2008 10:15
Chyba nawet fani McLarena poprą stanowisko Ferrari w sprawie torów :)
laska_prokocim
22.12.2008 10:05
100% poparcia dla Luki w kwestii cen biletów i wyścigów na torach egzotycznych!
Metalpablo
22.12.2008 09:57
Jestem pod wrażeniem! A to zdanie:„Chcielibyśmy znać poziomy przychodów, aby spróbować obniżyć ceny biletów." jest dla mnie bardzo ważne bo o obniżeniu cen biletów praktycznie nikt nie mówi,a tu Pan Luka chce w tej kwesti coś zrobić:D.Nigdy nie miałem dobrego zdania o szefie całego Ferrari(szczególnie przez te "dziwne" powiązania z FIA i Bernim),ale takim postępowaniem i głośnym mówieniem może coś zmienić,zwłaszcza że z jego zdaniem chyba każy sie liczy(mam nadzieje, że Berni też bedzie).
LowR
22.12.2008 09:51
własna liga i nowy manager?
wookasch
22.12.2008 09:41
brawo ferrari! bardzo dobrze że nie chcą się wdawać w przepychanki słowne z bernim, bardzo dobre podejście niech se stary dziad gada wszyscy powinni go zacząć ignorować !!!
sucharek147
22.12.2008 09:24
"Potem chcielibyśmy więcej tradycyjnych torów, w przeciwieństwie do rozgrywania wyścigów na torach egzotycznych tylko z powodu ładnej panoramy."- w pełni popieram