Przyszłość Toyoty w F1 niepewna
Podpisanie budżetu japońskiego zespołu na 2010 zostanie opóźnione przez centralę koncernu
23.08.0916:48
2743wyświetlenia

Pomimo podpisania nowego Concorde Agreement, przyszłość Toyoty w Formule 1 nie jest pewna. Serwis AUTOSPORT dowiedział się, że podpisanie budżetu japońskiego zespołu na przyszły rok zostanie opóźnione przez centralę koncernu.
Szef teamu - John Howett przyznał, że kryzys gospodarzy na świecie, który poważnie wpłynął na sytuację finansową japońskiego producenta samochodów, spowodował, że zarząd koncernu poważnie naciska na zmniejszenie kosztów.
Zgłosiliśmy budżet, ale z w powodu sytuacji ekonomicznej, Toyota chce poczekać z jego podpisaniem do końca drugiej połowy obecnego roku finansowego. Szczerze mówiąc, to oczekuję dużej presji w kwestii budżetu.
Sugeruje się, że spotkanie zarządu japońskiego producenta w sprawie budżetu odbędzie się dopiero w listopadzie - oznacza to, iż o decyzji Toyoty dotyczącej planów związanych z F1 być może dowiemy się dopiero po zakończeniu bieżącego sezonu. Taka sytuacja zrodziła spekulacje, że Toyota może pójść w ślady Hondy i BMW. Howett spytany, czy jego zdaniem takie postępowanie centrali może oznaczać, iż japoński zespół zostanie wycofany z F1, odpowiedział:
Nie sądzę. Mamy podpisane Concorde Agreement i powinniśmy być obecni tutaj jeszcze trzy lata.
Pogłoski jeszcze bardziej zintensyfikowała wypowiedź Jarno Trullego, który przyznał, że spodziewa się wycofania z F1 kolejnego producenta samochodowego.
W czasach kryzysu nic nie jest pewne- stwierdził Włoch, któremu kontrakt z Toyotą wygasa wraz z końcem obecnego sezonu.
Jeśli spojrzeć na poprzednie lata, jest to klęska. Honda odeszła, BMW również i prawdopodobnie nie będą jedynymi.
Myślę, że można się spodziewać wszystkiego. W tej chwile nic nie jest pewne, ponieważ wiele się wydarzyło i sytuacja z dnia na dzień się zmienia. Trzeba czekać, gdyż nikt nie wie, co oni zrobią w związku z przyszłym rokiem. Prawdopodobnie wszyscy podpisali Concorde Agreement, nie jestem w środku tego wszystkiego, ale ja osobiście uważam, że wszystko się może zdarzyć.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE