Mario Theissen przedstawia stanowisko BMW na temat zmian w F1

18.05.0400:00
Marek Roczniak
790wyświetlenia

Dyrektor BMW Motorsport - Mario Theissen przedstawił kilka dni temu stanowisko monachijskiego koncernu w sprawie proponowanych przez FIA zmian w regulaminie technicznym Formuły 1. Niemiec zaczął od tego, iż podczas poprzedzającego wyścig o Grand Prix Hiszpanii spotkania przedstawicieli zespołów z FIA, które odbyło się 4 maja w Monako, miała miejsce konstruktywna dyskusja głównie na temat zmniejszenia kosztów związanych z uczestnictwem w tym sporcie. BMW jest oczywiście jak najbardziej za obniżeniem kosztów, ale nie można zapominać o tym, iż Formuła Jeden jest najbardziej rozwiniętą dziedziną wyścigów samochodowych i taką powinna pozostać. To jest właśnie jeden z powodów, dla którego koncern ten zdecydował się dostarczać silniki dla zespołu Williams.

W kwestii silników wszyscy są zgodni, że jest to jeden z obszarów wymagających drastycznego zmniejszenia kosztów. Producenci silników zgodzili się zaproponować własne zmiany odnośnie przepisów dotyczących jednostek napędowych, które umożliwiłyby obniżenie kosztów o połowę. Propozycja BMW jest taka, aby nie zmieniać liczby cylindrów z 10 na 8 i pojemności silników z 3 na 2.4 litra, gdyż będzie to miało bardzo niewielki wpływ na zmniejszenie kosztów. Początkowo przyczyni się wręcz do wzrostu, gdyż trzeba będzie opracować silnik o zupełnie nowej konstrukcji.

Jeśli chodzi o słabsze, niezależne stajnie, które muszą płacić za silniki, koszty napędza przede wszystkim liczba potrzebnych w trakcie sezonu egzemplarzy. BMW jest skłonne wyprodukować trzylitrowy silnik V10, wytrzymujący aż trzy weekendy Grand Prix, co będzie jednoznaczne z obniżeniem mocy o około 100 koni mechanicznych. W ten sposób zrealizowane zostaną główne zamierzenia FIA: zmniejszenie osiągów i to bez rezygnacji z cieszącej się fascynacją nie tylko wśród fanów koncepcji V10, zwiększenie wytrzymałości silników od razu na trzy wyścigi i obniżenie kosztów związanych z produkcją silników o 50%, jeśli uda się wprowadzić ograniczenie testów.

Jest to z pewnością ciekawa propozycja, jednak aby mogła być zrealizowana i to wcześniej niż w 2008 roku, potrzebne jest przede wszystkim dogadanie się w kwestiach komercyjnych z administracją Formuły Jeden. Potrzebna jest także zgoda pozostałych producentów silników i na koniec akceptacja ze strony FIA, która nie wiadomo, czy jest skłonna pozostać przy obecnej konfiguracji silników. Tym niemniej jest to jakaś konkretna kontrpropozycja, pozwalająca osiągnąć podstawowe założenia FIA, a jednocześnie powinna bardziej spodobać się wielu fanom kochającym przede wszystkim ryk silników 10-cylindrowych.

Źródło: BMW.WilliamsF1.com