Todt wybrany nowym prezydentem FIA

Francuz pokonał Ariego Vatanena stosunkiem głosów 135-49
23.10.0913:56
Marek Roczniak
17824wyświetlenia

Jean Todt został nowym prezydentem FIA po tym, jak odniósł pewne zwycięstwo w dzisiejszych wyborach w Paryżu. Wynik ten raczej nie zaskoczył nikogo.

Były szef zespołu Ferrari walczył o władzę nad ciałem zarządzającym sportami motorowymi z byłym rajdowym mistrzem świata Arim Vatanenem. Stosunek głosów wyniósł 135-49.

Zwycięstwo Todta oznacza, że zastąpi on ustępującego Maxa Mosleya, który od początku popierał kandydaturę Francuza. Mosley kierował FIA nieprzerwanie od 1993 roku.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

60
MichałeQ
24.10.2009 03:54
Skoro wygrał to może na to stanowisko się nadawać :P Zobaczymy co pokaże ...
deeze
24.10.2009 11:33
Absolutnie nie jestem gościa fanem.... Ale skoro wygrał, to życzę mu jak najlepiej - inaczej życzyłbym źle całej F1 i nie tylko. A nie o to tu chodzi kto jest na stanowisku, tylko czy jest w porządku. Zobaczymy, mam niewiele nadziei, ale nie wydaję pochopnych sądów. Wam radzę to samo.
Paweł J
24.10.2009 08:04
Paranoja :D I w ogóle gadacie masę nieodrzeczeń aby nie powiedzieć głupot na wstępie. Mimo że Todt nic jeszcze nie zrobił to jeden (Rafaello) wychwala go pod niebiosa a inni (widzę w tym fanów np. McLarena, ale nie tylko) że to już koniec, że Ferrari będzie miało układy. Na razie Todt został wybrany i tyle. POCZEKAJMY! A co do wyboru, ja nie byłem za nikim. Ani jeden, ani drugi specjalnie mi się nie podobał i w ogóle wolałbym kogoś trzeciego kto połączyłby niezależność Vattanena i obycie oraz zarządzanie Todta, ale niestety. Cieszy mnie chociaż fakt że ten prezydent będzie lepszy niż poprzedni... no mam nadzieje przynajmniej...
andy
24.10.2009 07:12
"Nie zgadzam się tymi, którzy mówią że wszystko powinno ulec zmianie" - to słowa todta tuż po ogłoszeniu wyników wyborów.Te słowa mówią wszytko. Nie ma co komentować. Nadal rządzą leśne dziadki.
marios76
23.10.2009 11:01
Gdyby się dzieci pytały- co to do władz są wybory? To byłbym dziś z nimi szczery-układy to czasem! Tak się dla ludu specjalnie, czyni na pokaz pozory, by większość z Was myślała-mamy demokracje! Myślę: wygrały układy, nie chłodne kalkulacje, dziś za tę prezydenturę, zakładam panu wieniec! Przyszłość pokaże trafność, ale w jednym mam rację- dobrze że Formułą, nie będzie rządził zbo....niec:) Czy dobrze się skończyło, bo źle zaczęło na pewno- prezydent nowy wybrany, czy w odpowiedniej osobie? Jest powiązany historią, właściwie ze stajnią jedną! Będzie jej sprzyjać, czy nie- odpowiedzcie sobie;)
RomanSz
23.10.2009 09:59
Wy się emocjonujecie, a przecież Vatanen to był typowy zając, człowiek Todta, którego zadaniem w tych wyborach było przegrać i z tego zadania się wspaniale wywiązał. To że SF na niego głosowało to już w ogóle farsa i dowód na to, że przebieg wyborów był z góry znany i szczegółowo opracowany.
Kamikadze2000
23.10.2009 06:48
@rado - co z tego, jak Todt to człowiek Mosleya!!! To tak jak z Putinem, którego człowiekiem i pionkiem jest Mediedwiew. Tak więc zmian nie oczekujmy! I nie biorę z całą pewnością pod uwagę Ferrari. Skoro głosowali na Vatanena, znaczy, że już nie są wiarusami z Francuzem.
rado123F1
23.10.2009 06:07
Ferrari górą!!! A tak na serio to wybrali jak wybrali, a ja nie jestem do niego negatywnie nastawiony. Rozliczą go czyny i historia. Przynajmniej już Maxa nie zobaczymy na tym stanowisku :)
m.j.m
23.10.2009 05:16
No nareszcie odpowiednia osoba na odpowiednim stanowisku. Gratuluję Jean. Brawo,brawo,brawo !!!
McLuke
23.10.2009 04:11
Wstyd i hańba... Teraz to już w ogóle Ferrari będzie miało meeeeega wielkie względy u FIA... Święte krowy... nikt i nic ich nie ruszy,bo... Todt jest prezydentem FIA :] Świetna wiadomość na koniec sezonu...
martyna
23.10.2009 03:33
Jacobss:) Nie : prezesem F1 jest BERNI E. FIA to zdecydowanie co innego . FIA.COM zakładka World Motor Sport Council zarząd ... Oraz co ma FIA w statusie ...promowanie sportów motorowych ... http://www.jeantodtandteam2009.com
Jacobss
23.10.2009 03:20
martyna - Pomyliłaś chyba FIA z F1. FIA już ma za duży wpływ na F1, a polityka Todta polega na jeszcze większej koncentracji na F1. Oczywiście Todt nigdy nie potrafił dojść do porozumienia z innymi zespołami będąc szefem Ferrari, więc jak ma teraz dojść? Ostatnio przeglądając stare numery F1R z wielu lat, zauważyłem, że zawsze Todt, jako szef Ferrari, miał jako jedyny inne zdanie, niż reszta zespołów i w kółko nie mogli się dogadać. Czytając niektóre komentarze, odnoszę wrażenie, że dla niektórych prezydent FIA to szef i przywódca F1.
paolo
23.10.2009 03:17
Vagabond: I widzisz tu się z Tobą w specyficzny sposób zgadzam. Todt nigdy nie będzie obiektywny dlatego żaden człowiek zaangażowany na tak wysokim stopniu w przeszłości jak Todt nie powinien być prezydentem FIA. Albo starzy znajomi będą mieć z nim lepszy kontakt albo na siłę będzie ich gnoił próbując udowodnić swój obiektywizm. Tak czy inaczej obiektywizm jest dopiero trzecią najmniej prawdopodobną opcją. Do tego demokracja wg Mosleya z podpisywanymi głosami itd. Niczego dobrego to nie wróży niestety. Nie jestem przeciwnikiem Todta tylko uważam, że tacy ludzie (Dennis,Williams, Briattore, Haug i pewnie parę innych "ikon" F1) nie powinni być wybierani na szefów FIA.
martyna
23.10.2009 03:09
Czy wiekszość kibiców F1 była za Vatanenem? Ja osobiście nie bardzo . Oczywiście Jean Todt pewnie bedzie kojarzył się z Ferrari - wiekszość pokazuje go w czerwonej koszulce z logo , ale On przede wszystkim jest świetnym menagerem , spokojny , opanowany i ambitny , bardzo charyzmatyczny człowiek . Wie doskonale gdzie F1 kuleje jak to wszystko pozbierać , ponieważ ostatnie wydarzenia mocno nad szarpnęły wizerunek F1 . Nic tylko życzyć sukcesów w nowej pracy ! Ps . pierwsza decyzja w dobie kryzysu , jak wszyscy tna koszty to niech przekona Berniego do obniżenia biletów wstępu na F1 , ponieważ są koszmarnie drogie ! Trybuny będa pełne ...
tommyline
23.10.2009 03:07
Boję się tylko, że mimo wszystko za duży wpływ na f1 ma Bernie ze swoim FOM-em. Nowy szef FIA będzie miał trudne życie.
paolo
23.10.2009 03:06
rafaello85: Dobre. Tylko to nie ja piszę "Panie Prezydencie Todt – powodzenia i proszę nie zwracać uwagi... bla bla". Co do Kubicy to coś ci się pomyliło. Nie jestem żadnym maniakiem tylko normalnym obywatelem nie do końca normalnego kraju. Jak są jakiekolwiek zawody sportowe to (jeśli w ogóle) kibicuję naszym i tyle. Może z wyjątkiem piłki nożnej ostatnio. Znam za to przypadki ludzi, którzy na siłę chcą być oryginalni i maniakalnie kibicują "innym".Osobiście nie kibicuję nikomu konkretnemu, po prostu oglądam F1 i dlatego nie życzę sobie być nazywanym maniakiem. Kibicuję Kubicy bo pierwszy Polak i w dodatku świetny, Barichello bo przez lata był poniżany w zespole gdzie rządził "układ (narodowości znanej z wynalezienia mafii, wspólnej sprawy, polski mędrzec wielki duchem określił kiedyś to zjawisko jako "szarą sieć"), Buttonowi bo ileż można jeździć złomem, Alonso żeby w końcu zlał Schumachera, Kimiemu żeby zlał Alonso, który dzięki przekrętowi wygrał GP i cieszył się jak dziecko, Massie żeby utarł nosa gwiazdorzącemu ostatnio Alonso i dobrze zaczął starty po wypadku itd. Nie próbuję być bardziej włoski niż Włoch ani bardziej niemiecki niż Niemiec. Urodziłem się na tym kartoflisku gdzie prezydentami byli przyciemniany Wojtuś, elektryzujący Leszek, chwiejny Aleksander i obecnie skserowany Lech. Mam udawać Hindusa i kibicować Force India? Cóż poradzić urodziłem się w Krakowie. Pewnie, że lepiej by było w Mediolanie i mieć do wyboru Inter albo Milan, a nie Wisłę czy Cracovię. Także bądź tak miły i się ode mnie odstosunkuj bo skoro śpiewasz swe pieśni chwalebne to musisz się liczyć z takimi opiniami. Ja nikogo nie wychwalam, a wierz mi gdybym był maniakiem talentu Kubicy miałbym za co. ps. Weekend się zaczął, zimno na polu (u Ciebie może na dworze) więc załóż czerwony szaliczek i idź odprawić rytuał ku czci byłego ojca dyrektora Waszego zakonu. Kto wie może poprze szalonego markiza i uda im się wspólnymi siłami wystawić trzeci bolid dla mistrza krzyżackiego.
kibic
23.10.2009 02:42
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Stało się. Nie cieszy mnie ten wybór ale trudno coś przesądzać w tej chwili. Mam nadzieję, że sobie poradzi i znajdzie jakiś wspólny język z ludźmi, którzy tworzą te świetne widowiska (F1, WTCC, ... itd). PS Wyczuwam dużo niechęci i wrogości w niektórych komentarzach :( . Wrzućcie na luz.
Vagabond
23.10.2009 02:30
Heh, Todt pożarł się z Mondezemolo, grzecznie wywalono go z pracy, Scuderia oficjalnie poprała jego przeciwnika, a wciąż są ślepcy którzy węszą spiski jak nie przymierzając pewni bracia mniejsi :) FIA prowadzi nie tylko F1, a Todt nie pracował tylko w Ferrari :P
michael85
23.10.2009 02:27
Cieszę się, że wybrano Jeana Todta. Sprawdził się w Ferrari sprawdzi się w FiA. Nie ma powodu żeby mieć wątpliwości co do jego zamiarów.
Kamikadze2000
23.10.2009 02:06
A więc reżimu ciąg dalszy, ech... ;//
Jacobss
23.10.2009 01:59
tomekf248 - Nie mów do nas jak do cieląt i nie musisz podkreślać kolorem swojej wypowiedzi, bo czytać i myśleć potrafimy. Osobiście jestem sceptyczny nastawiony do Todta, ALE jak napisałem stronę temu, poczekam na owoce. Na pewno nie mam zamiaru uprawiać tutaj demagogi. Byłem za Vatanenem, ale nawet jakby wygrał, nie pisałbym tutaj jaki to cud, miód i mleko będziemy teraz mieć. Obie strony obiecały nam złote góry i zobaczymy co z tego wyjdzie. Jest natomiast inna sprawa, która mnie martwi - społeczność fanów F1 była za Vatanenem, a jak zwykle nikt tego nie wziął pod uwagę. Dlaczego jesteśmy bez końca traktowani jak debile? A co do Hamiltona w Belgii, wystarczyło postawić w tamtym miejscu opony. Trudno pewnie wpaść na to, aby wszystkie takie skróty zablokować, prawda? Nie trzeba wtedy gimnastykować się z przepisami.
rafaello85
23.10.2009 01:57
paolo--> nie wiem ile razy można czytać swoje wypowiedzi:) Radia nie słucham, żadnego:) Mnie z kolei fascynuje Twoja niechęć do wszystkiego co nienasze ( czyt. niepolskie ); ślepe ataki na kibiców pewnego zespołu ( z racji kompelksów narodowych czerwony kolor jest beeeeeeeee dla pewnej grupy osób z Polski ) ; ślepe ataki na kogoś kto ośmieli się nie kibicować ( lub krytykować ) jedynego "godnego" ( bo polskiego ) zawdonika w stawce lub ośmieli się nazwać jego kibiców tak, jak jest powszechnie przyjęte. Idealnie mi pasujesz do człowieka, (1) dla którego wszystko wokoło jest "układem". Bo to układ FIA-Ferrari powołał Todta. (2) Człowieka, który rozróżnia tylko dwa kolory i którego "nie przekonacie, że białe jest biale, a czarne jest czarne". Czyli: jesteś z nami lub przeciw nam. A czerwony kolor z racji pseudopatrotycznych pobudek jest złem ostatecznym. ( 3) Człowieka, który z głową podniesioną do góry kroczyłby z " ziemi Włoskiej do Wolski":) Włoskiej czyli zapewne watykańskiej:) Za każdym razem utwierdzasz mnie w tym przekonaniu. Nie wiem dlaczego:) Normalnie wypisz-wymaluj:] Kończę już swój wywód, bo z doświadczenia wiem, że nie wchodzi się w głębszą dyskusję ( parę razy już to zrobiłem, czego bardzo żałuję) z ( tu rzeczownik ), bo sprowadzi nas na swój poziom i pokona doświadczeniem:) Pozdrawiam Cię serdecznie wielki patrioto i prawdziwy kibicu:) p.s Radia za dużo nie słuchaj:)
Lukas
23.10.2009 01:56
uf... co nie znaczy, że lubię FIA :) tzw. "mniejsze zło"
tomekf248
23.10.2009 01:52
Zarzucacie Todtowi niekompetencję na jego nowym stanowisku, ale jaki byłby Vatanen? Prawdopodobnie nigdy się tego nie dowiemy. Tak samo nie wiemy teraz, jaki będzie Todt. Wybór padł, jaki padł. Vatanen, jak wspomniano jest politykiem, a trzeciej kandydatury nie było, więc wybór nie mógłby być inny. Wielu z was jest rozczarowanych; rozumiem to, ale poczekajcie rok, może dwa i z perspektywy czasu spójrzcie na rządy Todta. Ja nie wiem, jakie one będą, jeśli jednak Formuła 1, WTCC, WRC i inne sporty FIA wyjdą na tym z korzyścią, zastanówcie się nad swoim zdaniem. Sędziowie, szefowie muszą często podejmować trudne decyzje. Nie zawsze będą one sprawiedliwe, nie zawsze będą one słuszne, ale muszą być właściwe. W zeszłym roku Hamilton w Belgii ściął szykanę. Wielu z was, szczególnie fanów McLarena zarzucało sędziom niekompetencję. Gdyby jednak tej kary nie nadano, zarówno Hamilton jak i inni kierowcy mogliby zacząć lekceważyć przepisy, co mogło doprowadzić do katastrofy. Pewnie nie każdemu chce się to czytać, więc przypomnę: [color=blue]Poczekajcie rok, może dwa i spójrzcie z perspektywy czasu na rządy Todta. Nie wiem, jakie będą, ale nie oceniajcie ich, zanim się zaczną[/color]. Nie oceniajcie też każdej decyzji z osobna, bo jedna decyzja nic nie znaczy.
Adam1970
23.10.2009 01:44
Pomimo swej kontrowersyjnej postaci jaką jest Todt w obliczu startów SF w F1, to zaczynam dopatrywać się pozytywnych cech tego wyboru: zaryzykuję stwierdzenie,że za rzadow Todta Ferrari nie ucieknie z F1 i nie stworzy alternatywnej serii wyścigowej a zespoły bez legendarnego Ferrari nie stworzą nowej, konkurencyjnej serii. Gratuluję Todtowi wyboru na prezydenta FIA i życzę aby potrafił znajdować równowagę między uczestnictwem prywaciarzy i wielkich koncernów w F1.
pasior
23.10.2009 01:34
A-J-P niestety ale masz rację. potwierdza się po raz kolejny scuderF........ ale żadna to nowina
Matti
23.10.2009 01:29
jan5 - lekko zalatują takie wypowiedzi czymś żałosnym, nie znam Ciebie więc przepraszam jeśli pośpieszyłem się z oceną :) ciężko się nie zgodzić że poparcie Maxa może zwiastować brak zmian ale ja bym w to tak nie wierzył - przecież Max teraz już nie za wiele może a Todt zna się na zarządzaniu jak już wspomniane było przez innych wcześniej. Oceniam ten wybór od strony F1 i myślę że dobrze się stało - Jean może zrozumieć problemy na jakie się napotyka prowadząc i zarządzając zespołem F1 i możliwe że będą zmiany i oby na lepsze dla sportu :)
Ralph1537
23.10.2009 01:26
tylko nie on
paolo
23.10.2009 01:24
rafaello85: Przeczytaj jeszcze raz swą mowę chwalebną i pomyśl czy czegoś Ci nie przypomina. Mnie od razu przyszli na myśl zawsze wierni słuchacze pewnego radia. Nie wiem czy można to nazwać "małostkowością i kompleksami" ale tego typu ślepe zachowania bardzo mnie fascynują. Co do poparcia Ferrari to Ty jesteś najlepszym dowodem. Przecież nigdy nie stanąłbyś po stronie kogoś kto źle życzyłby twojej ukochanej stajni. Reszta odbiera to podobnie. Jako jeden wielki cyrk (i wypada dodać w tym wypadku) na kółkach.
jan5
23.10.2009 01:23
Matti nie bulwersuj się tak człowieku napisałem to zartem ale z drugiej strony to ze ma popracie u maxa to o czyms swiadzczy
A-J-P
23.10.2009 01:20
Nie uwierze w cuda,ze nie bedzie przychylnie patrzyl na Ferrari - logiczne spedzil tam wiele lat i jest sentymentalnie zwiazany z nimi. Jednym slowem z przykroscia stwierdzic mozna ,ze Ferrari "ma" swojego czlowieka w FIA
Matti
23.10.2009 01:20
jan5 - siedzisz w głowie Todt'a czy co? Wyreżyserowałeś te wybory i teraz odkrywasz nam rombek tajemnicy? Twoje wypowiedzi to jakiś cytat może? Dziecinada jak już wspomniano wcześniej przez makro...
jan5
23.10.2009 01:11
todt wygrał bo przysiągł ze bedzie kontynuował reżim mosleya a vatanen sie temu sprzeciwiał
publius
23.10.2009 01:09
YAHoO - a co nie wie Kovalainen gdzie jego miejsce? siedzi cicho i cieszy się, że może jeździć w takim zespole :)
przemekk
23.10.2009 01:02
Jacobss masz całkowitą rację , po czynach go ocenimy rafaello85 tak pisze jakby todt właśnie kończył kadencję a nie zaczynał, zarzucasz innym populizm a czy sam go nie uprawiasz? przy okazji gratulacje dla nowego szefa i oby był taki jak pisze rafaello85 dla dobra sportów motorowych
jan5
23.10.2009 12:56
wygrał 139 głosami z czego 138 przez zastraszenie
jaszczur
23.10.2009 12:52
rafaello: wyobrazasz sobie komentarze gdyby Ferrari poparlo Todta? musieli tak zrobic jak zrobili... a ze Vatanen nie mial szans - tez pewnie o tym wiedzieli.
rafaello85
23.10.2009 12:46
Jacobss---> nic nie bronię, do niczego nie próbuję przekonać. To tylko i wyłącznie moje zdanie:) Ja kibicowałem Todtowi i się cieszę z tego wyboru. Każdy ma prawo do swojego zdania:) Tak Ty ( czy inni ), jak i ja:) paolo---> "Teraz tylko czekać kiedy Todt zamelduje prezesowi markizowi wykonanie zadanie." Delikatnie rzecz ujmując, żebyś się za bardzo nie obruszył: małostkowością i kompleksami narodowymi mi zaleciało:)
makro
23.10.2009 12:46
Bardzo dobra decyzja. Fachowiec od zarządzania i człowiek z wielkim doświadczeniem w pracy w sporcie motorowym na czele FIA to znacznie lepsza opcja niż mistrz kierownicy. Kierowanie samochodem (nawe rajdowym) a kierowanie wielką organizacją jednak dwa różne światy. A posądzanie Todt'a o stroniniczość na korzyść SF zanim wykonał jakikolwiek ruch to dziecinada.
paolo
23.10.2009 12:45
Półtora roku temu był człowiekiem Ferrari do tego miał poparcie błękitnej piguły. Paranoja. To nie tak, że czegoś mu brakuje tylko idąc tą drogą następnym szefem powinien być Dennis albo jeszcze lepiej Williams. Naprawdę nie było innych? rafaello85:"Panie Prezydencie Todt – powodzenia i proszę nie zwracać uwagi na 'ujadania' na Pańską osobę, które zaraz się zaczną..." Delikatnie rzecz ujmując żebyś nie skasował to moherem zaleciało. Teraz tylko czekać kiedy Todt zamelduje prezesowi markizowi wykonanie zadanie.
seba_d
23.10.2009 12:44
Szkoda.... liczyłem na Ariego.
akkim
23.10.2009 12:40
Wybrali Prezydenta, więc czas gratulować, choć jestem ciekawy, kto i jak głosował ? Przewaga ogromna, nie ma wątpliwości, kto stawiał na Niego ma swój dzień radości. Czy mogło być inaczej? To raczej w marzeniach, Max za twarz ich trzymał i to bez wątpienia, myślę, że i Ari zrozumiał to wszystko, gdy pozwem do Sądu włożył kij w mrowisko. Więc, trzyma się twardo „struktura skostniała”, i póki żyć będą, będzie się trzymała, bo Ci ludzie na zmiany nieprzygotowani, przez lat przecież tyle nie byli tykani. Takich „drzew” jak Oni już się nie przesadza, je trzeba wyrywać albo się wysadza. Nie ma raczej mowy o jakiejś odnowie, myślę, że już z Todtem są „chłopcy” po słowie. Jak wcześniej pisałem, ja Mu nie umniejszam, lecz wybór Ariego, chyba opcja lepsza, ale właśnie przez to, że zza „środowiska” On na Prezydenta – we śnie rzecz to bliska. Czym nowy Szef FIA wsławi się, zapisze ? Ciekawi jesteśmy My, wszyscy kibice, na własne życzenie sam włożył „te buty” czas poprawić obraz przez Maxa zapluty. Cóż, klamka zapadła trzeba obserwować co nowego zacznie Nam Pan Jean serwować. A może to moje głupie przypuszczenia, i wszystko co za Nim będzie bez znaczenia ?
TheFryt
23.10.2009 12:34
Racjonalna decyzja. Todt pokazał wcześniej, że rządzić potrafi. Oby tak dalej.
Jacobss
23.10.2009 12:32
rafaello85 - Śmieszny jesteś. Prawda sama się obroni. Po co tak bronisz tej decyzji i próbujesz nam usilnie wytłumaczyć, że wybór Todta był najlepszy? Chyba chcesz się sam utwierdzić w tym przekonaniu. Po owocach go poznamy. Jeżeli Todt będzie odpowiednim człowiekiem na to stanowisko, to sami się o tym przekonamy. Nie musisz nam narzucać swojego zdania. Todt jeszcze nic nie zrobił, a ty już mu klaszczesz. Może najpierw poczekamy na owoce?
kibic
23.10.2009 12:31
Tak naprawdę wybór z pomiędzy dwóch kandydatów to jakaś pomyłka. Nie było innych kandydatur? Todt to doświadczenie i wewnętrzny spokój, Vatanen to "wywrotowiec" (nikt rewolucji w FIA nie chciał). Wynik z góry przesądzony.
DarkArte
23.10.2009 12:29
Szkoda...
ewreteyrytu
23.10.2009 12:23
Cieszy mnie ta decyzja. Todt daje nadzieję na kontynuację i skuteczną realizację pomysłów MM.
cichy
23.10.2009 12:23
masakra :/
rafaello85
23.10.2009 12:20
Aha, zapomniałem tu wspomnieć o jednej rzeczy. SF poparła Vatanena w tych wyborach, a nie Todta. To tak na marginesie, gdyby tu ktoś usilnie próbował przekonywać wszystkich do tego, że człowiek Ferrari piastuje najwyższy urząd w FIA i w zw. z tym włoski zespół będzie w jakiś sposób uprzywilejowany. Bo znając życie, zaraz pojawią się tu takowe głosy... Powtórzę raz jeszcze - Ferrari poparło Vatanena, a nie Todta!
kibic
23.10.2009 12:20
No szkoda. Teraz Todt mocno zaryzykuje swoją reputację. Będzie musiał podejmować decyzje, które nie zawsze będą się podobały teamom, kierowcom, kibicom i będą słuszne lub nie. Na własnej skórze poczuje jak to jest być gościem szeroko krytykowanym za każdy swój ruch. Ciekawe jak pogodzi interesy FIA z interesami F1 a to niełatwe. Łatwo było krytykować Maxa. Oczywiście życzę mu jak najlepiej.
YAHoO
23.10.2009 12:20
A Fin to zawsze Fin – chłodny, zimny ale twardo stąpający po ziemi. Mhm szczególnie Kovalainen :D
kemot
23.10.2009 12:20
strong return - równie dobrze można stwierdzić, że Todt będzie faworyzował Renault, bo jest Francuzem, a poza tym mam coś z polskiej krwi ;] Ja poczekam, aż zaczną się jakieś zmiany, bo jak nie to ten sport umrze - nie może być tak, że bilety na eusropejskie GP kosztują po kilka ładnych tysięcy złotych. Życzę mu powodzenia i mam nadzieję, że to nie będzie marionetka w rękach Mosleya.
publius
23.10.2009 12:14
Ja jakoś nie przepadam za tym gościem. Nie znam go a takie odczucia to może moja antyfiatowska apatia, którą na pewno mam. A Fin to zawsze Fin - chłodny, zimny ale twardo stąpający po ziemi. I może lubi wypić...ups :)
strong return
23.10.2009 12:12
Generalnie jeśli Ferrari jakimś cudem okiełzna kierowców i upora się z paliwożernymi silnikami to ten wybór może być niestety bardzo dużym atutem w walce z pozostałą trójką potencjalnych rywali.Inna sprawa,że dwa zespoły odejdą z tego grona z niczym jeśli chodzi o walczenie tytułów Mistrzów.A przydałoby się jakoś wkręcić gdzieś Renault:). W każdym razie przesunięcia w klasyfikacjach wyścigów z p3 na p1 w przypadku kontrowersji na korzyść Ferrari mnie nie zdziwią. Może i się Markizem pokłócili,ale "stara miłość nie rdzewieje",jak to mówią.Choć wolałbym się mylić.Poza tym dobrze byłoby gdyby Jean przekonał Benka że starczy już pustynnych wyścigów,żeby wykopać Turcję np. a w zamian pojechać na normalny tradycyjny tor. Gdyby przekręty Benka i Maxa miały być ujawnione to nie poparliby Francuza,więc na "odaferzenie" też bym nie liczył.
topor999
23.10.2009 12:12
Todt: profesjonalizm i doświadczenie Vatanen: populizm i demagogia rafaello85: jak zawsze obiektywizm w ocenie.
rafaello85
23.10.2009 12:07
Todt: profesjonalizm i doświadczenie Vatanen: populizm i demagogia Wybór jak najbardziej słuszny i logiczny. Wielkie brawa i gratulacje dla Jean Todta:) Nie miałem najmniejszych wątpliwości, że to on wygra te wybory. Przewaga była MIAŻDŻĄCA. Panie Prezydencie Todt - powodzenia i proszę nie zwracać uwagi na 'ujadania' na Pańską osobę, które zaraz się zaczną...
dejavu_pl
23.10.2009 12:06
A ja myślałem że to bardziej wyrównane będzie. Jednak Vatanen już na stacie był skazany na porażkę.
MPOWER
23.10.2009 12:05
A szkoda, wolałem Vatanena. Internauci głosowali w ilości 86% na Vatanena również. Ale mimo wszystko mam nadzieję że będzie lepszy jak Mosley. I nie będzie stawał tylko w obronie Ferrari ;]
im9ulse
23.10.2009 12:04
no i zacnie...teraz tylko oczekiwać jakiś ciekawych decyzji
YAHoO
23.10.2009 12:00
Miażdżąca przewaga... Po tych wynikach widać, że Vatanen nie miał ani cienia szansy.