Domenicali: Brawn i Red Bull będą mocne także w przyszłym roku

Włoch jest jednak pewny, że Ferrari będzie tym razem w stanie włączyć się do walki o tytuły
10.11.0914:37
Mariusz Karolak
2531wyświetlenia

Stefano Domenicali nie ma cienia wątpliwości, że Brawn GP i Red Bull Racing to zespoły, które będą liczyły się w walce o mistrzostwo także w przyszłym sezonie.

W tym roku to właśnie te dwie ekipy walczyły głównie o zwycięstwa, zaś Ferrari i McLaren rywalizowały o niższe lokaty. Zdaniem Domenicalego ekipa Rossa Brawna jest daleko posunięta w pracach nad przyszłorocznym bolidem, a Red Bull dzięki mocnej końcówce sezonu 2009 także będzie znowu groźny.

Szanuję te zespoły - powiedział Domenicali. Brawn miał ogromną przewagę na początku tego roku i bez wątpienia już dawno zaczęli prace konstrukcyjne nad nowym samochodem. Znam Rossa (Brawna) bardzo dobrze i wiem, że on by tak właśnie postąpił. Zaś Red Bull miał wspaniały, naprawdę wspaniały pakiet i pewnie będzie tak również w przyszłym roku.

Domenicali jest jednak pewny, że Ferrari będzie tym razem w stanie włączyć się do walki o najwyższe laury. W 2005 roku byliśmy w potwornie trudnej sytuacji, podobnie jak w tym roku. Udało nam się wygrać tylko raz w Indianapolis i tamten sezon był niezwykle trudny. Pamięć jest krótka, ale mieliśmy takie okresy i jesteśmy przyzwyczajeni do wychodzenia z dołków dzięki duchowi i zasobom, jakimi dysponuje Ferrari.

Źródło: ITV-F1.com

KOMENTARZE

8
Kamikadze2000
10.11.2009 09:44
@YAHoO - w sumie racja, ale to co Oni robili, było lekką przesadą.
YAHoO
10.11.2009 07:22
@Kamikadze2000: Gdyby McLaren nie postawił na jednego kierowcę to prawdopodobnie nie mieliby żadnego majstra rok temu...
Kamikadze2000
10.11.2009 05:40
@Jacobss - zgadza się. Mnie właśnie najbardziej boli, że to Ferrari, a nie Massa, zgarnęło tytuł w konstruktorach (zamiast On w kierowcach). To, co Oni wyprawiali, zasługuje na krytykę każdego eksperta, jak i kibiców. Ach, jaka szkoda, że McL stawiało tylko na jednego drivera... ;((
Jacobss
10.11.2009 03:01
Stefek już udowodnił, że mając najszybszy wóz (2008) można spartolić sezon i ledwo wygrać tytuł konstruktorski. Z ich przewagą w zeszłym roku powinni wygrać dwa tytuły z palcem w tyłku. Niestety, błędy kierowców, duża zawodność samochodu i bezsensowne strategie, sprawiły, że Massa musiał liczyć na szczęście w Brazylii, nie mówiąc o tym, że i tak FIA im pomogła zbliżyć się do Hamiltona. Zasoby też odgrywają coraz mniejszą rolę, bo przecież są coraz większe restrykcje FIA dotyczące kosztów. Nie mówiąc o śmiesznie małej ilości testów, jaką można wykonać tej zimy... Nie wspominając o tym, że ciąży na nich ogromna presja, związana z nowym kierowcą i powrotem na szczyt. Teraz już nie ma wyjaśnień typu "podwójny dyfuzor, skupienie się nad KERSem" czy innych bzdur. Jeżeli teraz nie wypali, czeka ich ciężka krytyka. To samo dotyczy McLarena. Nie wierzę w ich powrót. Byrne'a, Brawna i Todta tam już nie ma, więc są w ciężkiej sytuacji. Ferrari będzie znów starym Ferrari z lat 80 i prawie całych 90. Tak mi się wydaje.
Simi
10.11.2009 02:46
Oby Ferrari w przyszłym roku walczyło o tytuł.
jan5
10.11.2009 02:35
nie wiem czy ferrari było słabe przez opony, z 2004 na 2005 tez była troche mniejsza rewolucja przemysłowa w aero i pewnie tez ferrari sobie z nią nie poradziło do konca. Wiem ze bolid trzeba dostosować opony ale pewnie w kwalifikacjach radziliby sobie lepiej, juz nie wspominając o tym ze schumacher w 05 duzo wyscigów nie zaliczył do konca, a mimo to był na podium (w tym roku tyle punktów starczyłoby na 5 miejsce w tamtym też, 07 także, a w06 na 6
Lukas
10.11.2009 02:28
Kurcze faktycznie był taki sezon bez zmiany opon xD
oligator
10.11.2009 02:15
a tam, ferrari w 2005 bylo slabe, bo w tamtym sezonie nie bylo zmian opon i Bridge'e byly do... A michelin dzieki doswiadczeniu z Le mans mialo mieszkanke ktora super dobrze sie trzyma