Wywiad z Erikiem Boullierem

Szef teamu Renault podsumowuje GP Chin oraz ocenia formę Roberta Kubicy i Witalija Pietrowa
19.04.1020:18
owca
5630wyświetlenia

Zespół Renault jest zadowolony ze swojej mocnej formy, którą zaprezentował podczas GP Chin, w którym to obydwa samochody francuskiego teamu dojechały do mety na punktowanych pozycjach. Po niedzielnym wyścigu w Szanghaju, szef zespołu Eric Boullier omawia, jak przebiegł weekend w Chinach dla Roberta Kubicy i Witalija Pietrowa.

Eric, byliśmy świadkami kolejnego wyścigu ze zmiennymi i trudnymi warunkami pogodowymi, jednak zespół Renault zdołał je w pełni wykorzystać. Co było kluczem do sukcesu?

Zdołaliśmy wykorzystać każdą okazję, która pojawiła się na naszej drodze. Myślę, że wiele z nich pojawiło się, ponieważ stanowimy prawdziwy zespół wyścigowy. Wszyscy koncentrujemy się na wyścigach i tylko na wyścigach. Mając to na względzie, nie jesteśmy z siebie w pełni zadowoleni. Granica pomiędzy 'zerem' a 'bohaterem' w Formule 1 jest bardzo cienka.

W Szanghaju zespół po raz pierwszy zdołał wywalczyć punkty obydwoma samochodami. Jak bardzo zadowolony byłeś z rezultatu Pietrowa?

Witalij zaprezentował wspaniałą jazdę. Na początku wyścigu warunki były bardzo zdradliwe. Niektóre partie toru były mokre, inne suche, a dla debiutanta to nie jest łatwe, gdy warunki zmieniają się cały czas. Ostatecznie wszyscy kierowcy założyli te same opony w drugiej części wyścigu, a on był coraz szybszy i szybszy - na ostatnich okrążeniach jego samochód był najszybszym bolidem na torze.

Czy jego osiągi udowodniły, że wiara, którą zespół pokładał w Pietrowie, była uzasadniona?

Zdawaliśmy sobie sprawę, że posiada on pewne bardzo wyraźne zalety - jest szybki i zachowuje spokój, będąc pod presją. Zawsze musisz dać czas młodym kierowcom. Kobayashi i Hulkenberg, debiutujący w innych zespołach, mimo nieco większego doświadczenia w bolidzie F1 nie zdołali ukończyć wyścigów, czy zdobywać punktów w tym roku. Wczoraj Witalij wreszcie był w stanie pokazać swój prawdziwy talent. Wykazał on, że kiedy ma zaufanie do samochodu, to może być naprawdę bardzo szybki.

A co z wyścigiem Kubicy? Jechał na trzeciej pozycji podczas pierwszej części wyścigu, jednak ostatecznie finiszował na piątym miejscu. Wyglądało to na kolejny mocny występ w jego wykonaniu.

Było to coś, co nazywam typową jazdą Roberta - był po prostu doskonały, po raz kolejny. Stracił sporą przewagę i w efekcie kilka miejsc z powodu drugiego wyjazdu na tor samochodu bezpieczeństwa, co było frustrujące, jednak zadbał należycie o opony oraz dobre tempo i zdołał zdobyć tak dużo punktów, jak to było możliwe. Po raz kolejny wykonał świetną robotę.

Jak do tej pory wasz zespół przygotowuje techniczne poprawki na każdy wyścig w tym roku. Czy ten agresywny program rozwoju zaczął już przynosić efekt?

Tak, myślę, że tak. Wszyscy w Enstone, w Viry oraz na torze pracują niesamowicie ciężko. Ekipa wyścigowa zasłużyła na szczególną uwagę w ten weekend. Pracowali wiele długich godzin przez cały weekend i wykonali fantastyczną robotę, przygotowując auto Witalija do kwalifikacji, po jego wypadku w trzeciej sesji treningowej. Nasze pierwsze zapunktowanie obydwoma samochodami było fantastyczną nagrodą za ich ciężki wysiłek. Co do poprawek, to odrabiamy jedną dziesiątą tu i jedną dziesiąta tam, w każdym wyścigu. To potrwa chwilę, zanim postęp będzie wyraźnie widoczny na torze, jednak spoglądając na sytuację wyścig po wyścigu, zbliżamy się coraz bardziej do pole position. W końcu Robert po raz pierwszy zdołał przedzielić w kwalifikacjach oba bolidy Mercedesa w Chinach, co było bardzo dopingujące dla całego teamu. Każdy daje z siebie absolutnie wszystko, a ciężka praca zaczyna przynosić efekty.

Tradycyjnie już wyścig w Barcelonie jest momentem, kiedy wszystkie zespoły przywożą duże pakiety poprawek do swoich bolidów. Co zamierza zaprezentować zespół Renault?

Z naszej strony będzie to mniej więcej to samo, postaramy się utrzymać nasze tempo rozwoju. Będzie więcej nowych części, które powinny pomóc nam w nadrobieniu kilku dziesiątych, jednak nie wiemy co przywiozą inne zespoły, więc musimy być ostrożni w naszych oczekiwaniach. Istnieje możliwość, że hierarchia zmieni się na naszą korzyść, a może nie. Pierwszym priorytetem będzie powrót zespołu do domu w ciągu najbliższych kilku dni, jak również dostarczenie bolidów i sprzętu do Barcelony. Jak już uporamy się z tym wszystkim, to dopiero wtedy będziemy mogli zacząć oczekiwać na rozpoczęcie europejskiej części sezonu.

Źródło: Formula1.com

KOMENTARZE

16
kemot
20.04.2010 09:59
Nauczcie się czytać ze zrozumieniem - Eryk mówi, że wszyscy przywiozą duży pakiet poprawek, a studzi nadzieje, żeby potem nie było zawodu, z resztą to samo było przed sezonem. Prawda jest taka, że mogą zyskać nawet 0.3 - 0.4 sekundy, lub tylko 0.1 - 0.2, więc po co ma być niepoprawnym optymistą? Co do podłogi, to jeszcze nie wiadomo co z nią będzie. Może uda się ją jakoś dopracować i będzie z tego profit ;]
Ralph1537
20.04.2010 09:55
niby miały być duże poprawki na barcelone a jakoś przelomu nie bedzie
k2.
20.04.2010 08:59
Hmmm...Z wypowiedzi wnioskuje ,że na Barcelonę raczej szału nie będzie. Myślę ,że ich program rozwojowy jest nastawiony na dużo małych kroków zamiast mało dużych.
Sgt Pepper
20.04.2010 04:59
Kubica sam w wywiadzie powiedział że korzysta ze starej podłogi, więc wniosek jest prosty że ta nowa chyba nie spełnia oczekiwań. Napisałem też że "BYĆ MOŻE" jest większym elementem układanki, który wypadł. Ile w tym prawdy- czas pokaże. Ja osobiście sądzę że przywiozą sporo na Barcelonę i odrobią kolejne kilka dziesiątych. No i dodatkowo Total coś szykuje dla Renault...
SirKamil
19.04.2010 09:38
cóż za karkołomne teorie.
Sgt Pepper
19.04.2010 08:31
@up Chodzi o to że Renault miało nową podłogę na Chiny, a korzystali ze starej (sam Kubica powiedział w wywiadzie). Wniosek z tego taki że może nie za bardzo był to strzał w 10-ke, a być może z tym elementem wiązali inne zmiany na Barcelonę. (czytaj: był to jeden z puzzli na Barcelonę, ale wypadł, więc układanka może nie wyjść) Ot, tyle.
owca
19.04.2010 08:26
jaka podłoga? ocb? możesz rozwinąć kwestie trochę bardziej?
archibaldi
19.04.2010 08:15
wyglada na to, ze na Barcelone nie bedzie zadnych rewolu.. rewolucjo.. rewolucyjnych zmian ;] Ani Robert ani Szef nie mowi o wiekszym pakiecie, moze to wina bledu z podloga? Moze liczyli na dalsze rozwijanie tej koncepcji..
d3cK
19.04.2010 08:11
Kubica ratuje ten zespół. Gdyby nie on, forma i rezulaty zespołu byłyby o wiele gorsze.
Huckleberry
19.04.2010 08:09
Pewne osoby na stanowiskach się zmieniły ale większość pamięta jeszcze smak zwycięstw i to ich na pewno motywuje. Oni wiedzą jak to zrobić tylko potrzebują liderów, którzy ich poprowadzą, a jak widać Robert i Erik to potrafią.
Dasqez
19.04.2010 07:20
Mimo to z jego wypowiedzi można wnioskować, że kokosów w Barcelonie nie należy się spodziewać.
Lolkoski
19.04.2010 07:02
Jak dla mnie to zespół jest bardzo dużym zaskoczeniem - w sensie pozytywnym oczywiście. Po tym całym okresie niepewnej przyszlości początek sezonu mają naprawdę dobry. Oby tak dalej.
BlindWolf
19.04.2010 06:51
pikaczu - to jest takie same porównanie jak to , że Hamilton lepszy od Kubicy -nie patrząc na jakiej kobyle jedzie . Pan Boullier jest zbyt pewny siebie - to dopiero początek sezonu .
Patryk777
19.04.2010 06:43
Hulkenberg zdobył pkt raz :P a Kobayashi albo kogoś kasuje albo ktoś go kasuje.
Blake
19.04.2010 06:37
Widać gość coś w sobie ma. Będzie... tzn. jest z niego świetny szef ekipy :) I oby tak dalej.
pikaczu
19.04.2010 06:35
"Kobayashi i Hulkenberg, debiutujący w innych zespołach, mimo nieco większego doświadczenia w bolidzie F1 nie zdołali ukończyć wyścigów, czy zdobywać punktów w tym roku." Trochę to stwierdzenie nie fair w stosunku do znacznie słabszych teamów jakimi obecnie są Williams i Sauber.