Horner: Red Bull zwyciężyłby w normalnych warunkach

"Nie wydaje mi się, by w suchych warunkach rywale długo nas oglądali"
19.04.1019:31
Michał Sulej
4064wyświetlenia

Szef Red Bull Racing - Christian Horner jest przekonany, że jego zespół zdominowałby wczorajszy wyścig w Chinach, gdyby odbywał się on w normalnych warunkach bez opadów deszczu.

Sebastian Vettel i Mark Webber GP Chin ukończyli na szóstym i ósmym miejscu, pomimo startu z pierwszego rzędu. Bolidy Red Bulla nie spisywały się dobrze na mokrej nawierzchni, jednakże Horner uważa, że w suchych warunkach jego kierowcy mogliby dość łatwo utrzymać czołowe pozycje. Był to dla nas wyścig daleki od ideału, jednakże punkty za szóste i ósme miejsce to wciąż bardzo cenna zdobycz - powiedział Brytyjczyk. Jest to oczywiście frustrujące, gdyż nie wydaje mi się, by w suchych warunkach rywale długo nas oglądali.

Horner wciąż nie traci pozytywnego nastawienia, pomimo kilku zmarnowanych szans w pierwszych czterech wyścigach sezonu. Wiemy, że dysponujemy szybkim bolidem. Wydaje mi się, że w takich warunkach, jakie mieliśmy w Chinach, nie chodzi tylko o odpowiednią strategię, lecz potrzeba również odrobiny szczęścia. Poza tym, kiedy startujesz z siódmej czy ósmej pozycji, masz więcej do zyskania niż do stracenia.

W poprzednich wyścigach dwukrotnie startowaliśmy z dwóch pierwszych pozycji i raz z pierwszego i trzeciego miejsca, tak więc możemy znaleźć całe mnóstwo pozytywów. Jeśli spojrzysz na Ferrari - oni również nie zdobyli tutaj zbyt dużej ilości punktów. Wydaje mi się, że takie zawiłości są nieodłączną częścią mistrzostw.

Zapytany o to, czy pod względem sprawności podejmowania właściwych działań Red Bull jest silniejszym zespołem, niż w ubiegłym roku, Horner odparł: Absolutnie, nie mam co do tego wątpliwości. Sytuacja w tym wyścigu nie miała nic wspólnego ze strategią czy właściwym działaniem. Komunikacja pomiędzy inżynierami a kierowcami była bez zarzutu - pod koniec dnia podejmowali takie same decyzje, jak w przypadku Lewisa Hamiltona, tak więc nie wydaje mi się, abyśmy w tej kwestii mieli jakiekolwiek problemy.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

31
wilkxt
20.04.2010 12:37
racja francorchamps, a po co ogladasz studio polsatu bez dziwkeu? lepiej obejrzec cos innego
Maly-boy
20.04.2010 09:27
w konstruktorach rzeczywiście ich nie oglądają a tuż za nimi jest Mercedes z 'jednym' kierowcą
francorchamps
20.04.2010 09:17
"GDYBY" na pierwszym zakręcie wszystkie bolidy się rozbiły a Kovalainenowi udałoby się w ostatnim momencie je ominąć, to "GDYBY" Heikki nie popełnił już błędu to mógłby wygrać wyścig... A "GDYBY" w 2008 roku Massa dojechał do mety na Hungaroring, a jego silnik by nie nawalił pod koniec wyścigu, to Felipe byłby wtedy Mistrzem Świata! I jeszcze na koniec dodam, że "GDYBY" Zientarski znał się na F1 to oglądałbym Studio F1 Polsatu z dźwiękiem a tak oglądam bez dźwięku... Pozdrawiam wszystkich i zachęcam do posłuchania piosenki Paktofoniki pt "gdyby" aha!! GDYBY Babcia miały wąsy, to by na nią nie mówili Babcia tylko Dziadek!
jawi1990
20.04.2010 08:03
Takie gdybanie Hornera nie wnosi nic nowego i ociera się trochę o wróżenie z fusów, bo skąd można wiedzieć jakby się potoczył wyścig w innych warunkach.
oligator
20.04.2010 07:11
co to znacze 'normalne' warunki... chyba 'suche'... deszcz to nie jest jakas anomalia czy kataklizm, chyba ze ja cos przeoczylem :D
pasior
20.04.2010 06:14
Slawregas, a GDYBY wszyscy oprócz kubiki zasnęłi to nareszcie by wygrał
virescens
19.04.2010 11:25
Jedno jest pewne - team Red Bulla ma bolid do deklasowania rywali na sucho. Dlatego mam nadzieje ze tendencja deszczowych wyścigów utrzyma się. Sprawiedliwość musi być :)
BlindWolf
19.04.2010 10:26
Z uwagi na posiadaną szybkość RBR będzie dominował na suchych torach -to oczywiste .Podpieranie się przykładem Ferrari ,że nie zdobyła punktu to zła wymówka . Massa szybko pobiegnie z parasolem ,ale bez niego to nawet nie pojedzie .Alonzo miał kiksa na starcie i odrabiał .Potem obaj wpadali na spagetti do boksu. Przy deszczowej pogodzie szanse się wyrównują ,Force India zaczyna kąsać i każdy błąd w strategii to strata . Reno myślało od początku i było to widać .RBR bez obliczeń robi pit-stop i wypuszcza swojego kierowcę za bolidami które kilka okrążeń wcześniej wyprzedzał .Ferrari sprowadza dwóch na raz .To jest błąd w strategii ? To jest już bezmyślność . "Komunikacja pomiędzy inżynierami a kierowcami była bez zarzutu – pod koniec dnia podejmowali takie same decyzje." Taak wszyscy poszli spać .
Simi
19.04.2010 08:40
Może, ale gdybać można. Dlatego piszę , że trzeba patrzyć w przód , a nie oglądać się za siebie.
Slawregas
19.04.2010 08:37
Simi a gdyby tak Alonso zasnął na starcie a Red Bulle wystrzeliły ze świateł ? Może Sutil byłby wtedy zwycięzcą ?
Simi
19.04.2010 08:08
Red Bull popełnia głupie błędy i nieraz tracą, mimo że mają najszybszy bolid. Ale czy byliby nie do pokonania? Może, nie jestem tego jednak w 100% pewien. Kto wie jakby było, gdyby Alonso wystartował świetnie (bez falstartu!), a Vettel i Webber wystartowali by tak jak wystartowali? Może to Alonso byłby zwycięzcą. Trzeba iść do przodu, a nie zastanawiać się nad tym co by mogło być...
kuban
19.04.2010 07:14
BlindWolf Czyli im potrzeba doświadczonych taktyków z renault, ferrari, mercedesa czy mclarena :P Jak by newey był w którymś z tych teamów to podejrzewa żeby zdominowali sezon już na starcie...
BlindWolf
19.04.2010 07:04
Z tego wszystkiego wynika ,że trzeba znaleźć jakiegoś starego wodza co to umie deszcz sprowadzać :)
fernandof1
19.04.2010 06:57
Jak to nie Alo z Massą trzymali się cały wyścig za Vettelem i jak Alonso przyjmnie taki styl jak Ham to będzie Red Bullowi łyso
Mexi
19.04.2010 06:39
@flow: tak, właśnie tak myślę ;) Alonso szybko by ich przestał widzieć w lusterkach ;) @Jacobbs: ja akurat się z niego nabijam ;) Może i auto jest najszybsze, ale gościu od paru tygodni mówi jak to oni nie przegonili stawki i gdzie to oni są dwa okrążenia przed wszystkimi. W lipcu Christian będzie mówił, że ich auto jest tak szybkie, że nie wygrywają tylko po to, aby nie przynosić wstydu reszcie :D
Szymonstepien11
19.04.2010 06:39
Rzeczywiście na sucho red bulle są nie do pokonania
pawlip
19.04.2010 06:27
klepcie się po plecach dalej...........a tytuł przejdzie wam koło nosa, konkurencja nie śpi, a jak udowodnił brawn gp, pierwsze wyścigi są kluczowe, konkurencja nie śpi. jak to powiedział jeden z najmniej popularnych dyktatorów: "zwycięzców się nie sądzi". więc naucz się "Krysiu" kombinować bo was powiozą. ;)
Jacobss
19.04.2010 06:22
Niektórzy reagują jak dzieci. Szefowie zespołów nie są od lubienia, ale od wykonywania swojej pracy. Newey spisuje się znakomicie, projektując dotychczas najszybszy samochód, jednak niedoświadczony RBR popełnia mnóstwo błędów, które kosztują ich sporo punktów. Szkoda, że w taki sposób niszczą potencjał jaki posiadają. No nic, pozostaje mi dalej kibicować Vettelowi, jako, że mój ulubiony kierowca odszedł. Nie zmienia to faktu, że coraz bardziej RBR przypomina dawnego McLarena. Szkoda by było, gdybyśmy mieli powtórkę z 2005 roku.
flow
19.04.2010 06:21
Mexi, rozumiem, ze twierdzisz ze Alonso dlugo by ich nie ogladal w swoich lusterkach :D
Patryk777
19.04.2010 06:15
im lepiej o Tobie mówią, tym gorzej mówisz o innych...
Mexi
19.04.2010 06:14
Rywale tacy jak np. Kubica, Rosberg, Button czy Pietrow i tak ich długo nie oglądali ;P Na sucho Alonso też by ich długo nie oglądał ;P
sasza82
19.04.2010 06:09
Ja tego człowieka z każdą wypowiedzią coraz mniej lubię...nie wiem może przesadzam, ale mam takie subiektywne odczucie, że się strasznie wywyższa i mądrzy, już o szacunku dla rywali nie wspomnę...
Zykmaster
19.04.2010 06:07
Nie wiem czemu ale on jest pewien ze ani Ferrari(Alonso) ani Maki by ich tempa nie utrzymaly... Są szybcy ale niech nie robi sobie z swoich bolidów zdecydowanych faworytów. Bo na ten moment to na pewno bym nie dal wszystkich pieniedzy na RedBull'a. Ferka, Mac, Merc i Renia są niedaleko... No i takim gadaniem nic nie zyska, ew. straci...
Gie
19.04.2010 06:02
Ściąganie obu kierowców było równie ryzykowne co zostawianie dwóch, tak jak Renault. Najrozsądniejszą strategie zastosowały McLaren i Mercedes.
vivon
19.04.2010 05:59
"gdyż nie wydaje mi się, by w suchych warunkach rywale długo nas oglądali”- a mi sie nie wydaje zebyś mogł to przewidziec, więc odpuść sobie takie czcze gadki.
zgf1
19.04.2010 05:58
Miejmy nadzieje, ze na Hiszpanie Ferrari,McLaren,Mercedes i Renault spore usprawnienia przygotuja. Ale na chwile obecna gdybym mial kase stawiac na mistrza to postawilbym na kogos z McLarena.
SirKamil
19.04.2010 05:55
W deszczu nie ma nic nienormalnego. Prawda jest taka, że w wczoraj RB6 nie spisywał się zbyt dobrze będą wyraźnie gorszy od McLarena, Mercedesa i Ferrari a może i Renault. Szczerze mówiąc... po pajacowaniu, popadaniu w samozachwyt i całej tej nonszalancji w podejściu do ewentualnych warunków należało im się na otrzeźwienie, taki chlast w jałope.
kemot
19.04.2010 05:53
Dżejson ma rację, poza tym w Chinach ciężko jest przewidzieć pogodę z uwagi na specyficzny klimat tam i dla mnie to takie mydlenie oczu trochę przez Hornera. Z resztą nie tylko oni zawalili sprawę...
flow
19.04.2010 05:48
Nawet gdyby Alonso nie popelnil bledu na starcie to by ich lyknal bo oba RBR zaspaly
zgf1
19.04.2010 05:44
Ale wkurzaja mnie takie gadki, dla wszystkich byly takie same warunki. Horner gada jak potluczony, mam nadzieje, ze Ferrari i McLaren nie dadza im zgarnac tytulow.
Dżejson
19.04.2010 05:40
Jakbyście zaryzykowali z chociaż jednym kierowcą na slickach, to byście wygrali...