Michelin coraz bliżej powrotu do F1 w sezonie 2011

Według niemieckiej prasy francuska firma jest faworytem na przyszłorocznego dostawcę opon
06.05.1021:41
owca
2893wyświetlenia

Firma Michelin jest bliska powrotu po kilkuletniej przerwie do Formuły 1 w sezonie 2011.

Co prawda Avon i Pirelli także wyraziły swoje zainteresowanie zastąpieniem odchodzącej ze sportu po tym sezonie firmy Bridgestone, jednak zdaniem niemieckiego Auto Motor und Sport, to właśnie Michelin jest obecnie faworytem po tym, jak spuścił nieco z tonu w negocjacjach i zredefiniował swoje wcześniejsze żądania.

Doniesienia mówią, że według trzyletniego kontraktu, mającego obowiązywać do końca 2013 roku, każdy zespół będzie musiał płacić francuskiemu producentowi ogumienia 3 miliony euro za sezon. Umowa zagwarantuje firmie Michelin także widoczne logotypy na bolidach, kombinezonach kierowców oraz reklamy dookoła toru. Jednakże zmiana średnicy obecnych 13 calowych kół na 18 calowe dla nisko-profilowanych opon nie zostanie wprowadzona już od przyszłego sezonu.

Michelin prawdopodobnie będzie przygotowywał w weekend grand prix mniejszą liczbę zestawów opon dla każdego kierowcy, niż ma to miejsce obecnie, oraz planuje dostarczać jedynie trzy rodzaje mieszanki na suchą nawierzchnię - miękką, średnią i twardą. Jednakże to same zespoły będą podejmować decyzje o tym, które rodzaje opon chcą używać podczas poszczególnych weekendów.

Auto Motor und Sport poinformował również, że logo Michelin ma być ponoć widoczne w przyszłym roku na ramionach kierowców, nosach bolidów oraz tylnych skrzydłach. Mimo wszystko przedstawiciele firmy Pirelli i tak zamierzają przedstawić swoją prezentację zespołom w Hiszpanii w najbliższy weekend oraz mają zamiar nakłonić serię GP2, aby ta korzystała z ich opon w przyszłym roku.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

12
akkim
07.05.2010 06:43
@Lolkoski >>> I to jest kolejny przykład co od lat się dzieje, czego się nie dotkną "leśni przyjaciele" zamiast radość z oglądania zwiększać kilkukrotnie to jak u nas wychodzi tzn. odwrotnie. Znów Ktoś krzyknie, że kryzys, trzeba ograniczać ale z tego się robi chorobliwy zwyczaj, ja nie byłem w Anglii by móc to powiedzieć lecz czy Tamta Królowa też dziś żyje w biedzie ?
Lolkoski
07.05.2010 06:18
akkim- po przeczytaniu też z automatu pomyślałem o Hamiltonie, ale pomimo,że nie dażę go sympatią to szkoda, bo przyjemniej się patrzy jak szaleje - zjeżdzać i tak musi częściej od Buttona i reszta. To chyba kolejny pomysł, który ograniczy widowiskowość.
bass001
07.05.2010 06:09
Myślę, że dla Kubicy i Renault to dobra wiadomość. Kolejny argument do pozostania w francuskiej stajni/
akkim
07.05.2010 06:03
Po tym newsie Lewisowi zbyt dobrze nie wróżę, ograniczyć będzie musiał po torze podróże, chyba u Buttona czas lekcje pobierać jak się ścigać o podium a opon nie ścierać.
kuba22
06.05.2010 09:06
Mniejsza ilość opon to równa się mniejsza widowiskowość. Kierowcy będą robić mało kółek w treningach i qualu. I będą bardziej oszczędzać opony w wyścigu bo pojadą na zużytych
SirKamil
06.05.2010 08:50
Polityczne poparcie zespołów dla kandydatury Michelina pomimo kosztownym wymagań francuzów i trudności technologicznych związanych ze zmianą profilu opon to nic innego jak wiara w to, że firma ta zapewni produkt wysokiej klasy.
Piotrek15
06.05.2010 08:34
W sumie może i racja, może to zwiększyć ilość postojów, tylko w zależności jak wytrzymałe będą Miśki. Bo nie sądze żeby Bgidgetone zgodziło się sprzedać im swoją technologię.
SirKamil
06.05.2010 08:21
W ciągu pierwszych lat tej dekady zespoły bez wahania powiedziałyby Ci, że nie wyobrażają sobie mniejszej liczby silników do zużycia niż 3... na jeden weekend dla jednego kierowcy... Kwestia gospodarowania. Mniejsza ilość opon do starcia będzie premiowała lepszą efektywność pracy zespołu i umiejętności kierowców. Poza tym- wszystkich będzie to dotyczyło.
Piotrek15
06.05.2010 08:16
Wszystko świetnie, tylko 11 kompletów które obecnie mają kierowcy to już margines...
patgaw
06.05.2010 08:00
"Jednakże to same zespoły będą podejmować decyzje o tym, które rodzaje opon chcą używać podczas poszczególnych weekendów." brawo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i mam nadzieje ze dzieki temu zniknie tez przepis uzycia gorszej mieszanki!!
SirKamil
06.05.2010 07:47
No proszę... Pirelli chyba mocno chcę się rozwijać i zwiększyć swoją globalną ekspozycję, jeśli tak pragną atakować wyścigi. Michelin- może być i Michelin. To co wynegocjowali to super warunki. 40 baniek euro od ekip + reklamy torowe + reklamy na bolidach i kombinezonach przy wykorzystaniu już posiadanych maszyn i mniejszej licznie opon to już mocno opłacalny interes. Bridgestone musi sobie pluć w brodę, że źle to rozegrało.
YAHoO
06.05.2010 07:44
Niech SC też będzie z każdej strony oblepiony naklejkami Michelin...