Hamilton: Alonso był sfrustrowany słabym wynikiem
"Musi być rozczarowany swoim rezultatem, jednak ja mu nic nie zrobiłem"
29.06.1014:34
5512wyświetlenia

Lewis Hamilton zarzucił Fernando Alonso zgorzkniałość w komentarzach na temat kontrowersji dotyczących samochodu bezpieczeństwa, które stały się głównym tematem Grand Prix Europy.
Alonso i jego zespół Ferrari byli wściekli, gdyż Hamilton był w stanie w rzeczywistości uniknąć kary za wyprzedzenie samochodu bezpieczeństwa po tym, jak wyjechał on na tor po kraksie Marka Webbera. Włoska ekipa twierdzi, że opóźnione wymierzenie kary przez FIA pozwoliło Brytyjczykowi na zbudowanie wystarczającej przewagi nad kolejnym bolidem i po karze przejazdu przez boksy wyjechał on na tej samej pozycji.
AUTOSPORT uważa, że opóźnienie zostało wywołane po prostu zbieraniem danych przez FIA, przeglądaniem filmu z helikoptera oraz informacji z nadajników, by być w 100% pewnym, że Hamilton wyprzedził samochód bezpieczeństwa przed linią. Ponadto Ferrari jeszcze bardziej zdenerwowała decyzja FIA o przytrzymaniu Alonso i Massy za samochodem bezpieczeństwa przez pół okrążenia, która została podjęta tylko po to, aby ochronić samochód medyczny, który zmierzał na miejsce wypadku Webbera.
Hamilton został zapytany przez agencję Press Association, czy jego zdaniem narzekanie Alonso było wywołane jedynie frustracją z powodu rozstrzygnięcia wyścigu.
Tak- odpowiedział kierowca McLarena.
Widziałem nawet, jak został wyprzedzony przez kierowcę Saubera. Wyprzedzanie go przez Saubera to bardzo rzadki widok, więc musiał być w zupełnie innym świecie. Jednakże nie rozumiem, dlaczego ja wpłynąłem tak bardzo na jego wyścig. Wszyscy mają prawo do swojej opinii i musi być rozczarowany swoim rezultatem, jednak ja mu nic nie zrobiłem.
Po tym, jak rywale Ferrari nie poparli ich złości, Hamilton zaczął nawet bronić sędziów za ich tegoroczne decyzje, gdyż pokazali, że chcą pozwolić kierowcom na walkę, a nie karać za małe przewinienia.
FIA wykonuje niesamowitą pracę, ponieważ pozwala nam się w tym roku ścigać- powiedział Hamilton, którego wypowiedź z pewnością nie uspokoi jednak Ferrari. Prezes włoskiej firmy Luca di Montezemolo powiedział w poniedziałek, że sytuacja w GP Europy była nie do zaakceptowania.
Wynik wczorajszego wyścigu jest niereprezentatywny- powiedział di Montezemolo na stronie internetowej stajni z Maranello.
Ferrari, które było konkurencyjne w Europie, zapłaciło zbyt wysoką cenę za przestrzeganie reguł. W międzyczasie ci, którzy nie przestrzegali reguł zostali ukarani przez oficjeli w sposób mniej dotkliwy, niż szkoda wyrządzona poprzez przestrzeganie ich. To bardzo poważne i nie do zaakceptowania wydarzenie, które stwarza niebezpieczny precedens, rzucający cień na wiarygodność Formuły 1.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE