Bolidy Minardi przeszły pomyślnie rutynowe badania FIA...
03.03.0500:00
938wyświetlenia

FIA dopuściła do użycia w najbliższym wyścigu zeszłoroczne bolidy zespołu Minardi i jeśli wierzyć słowom szefa włoskiej stajni, Paula Stoddarta, reszta zależy już tylko i wyłącznie od zgody zespołu Ferrari.
Wygląda jednak na to, że obiekcje w związku z udziałem bolidów PS04B w Grand Prix Australii ma także dyrektor sportowy zespołu Red Bull Racing, Christian Horner. "Sympatyzuję z położeniem, w jakim się znaleźli, ale przepisy to przepisy. Zostały wyznaczone z konkretnego powodu i wszyscy musimy je przestrzegać. Moje stanowisko i Red Bull jest takie, że nic nie byłoby dla nas bardziej frustrujące od ukończenia debiutanckiego wyścigu na dziewiątej pozycji tuż za Minardi, które zgarnęłoby nam sprzed nosa punkt".
Obawy Hornera są być może nieco przesadzone, ale gdyby podobną opinię wygłosiły władze zespołu Jordan, byłaby ona w pełni uzasadniona, tak więc jest w tym z pewnością trochę racji. Tak czy inaczej Stoddart musi teraz postarać się o zgodę aż dwóch zespołów na udział w wyścigu na torze Albert Park starych bolidów Minardi w specyfikacji 2004.
Tymczasem serwis pitpass.com sugeruje, że zespół Minardi dysponuje pakietem aerodynamicznym w specyfikacji 2005 i w razie konieczności użyje go, a to oznaczać może tylko jedno, iż Stoddart od samego początku zamierzał po prostu wywołać burzę w mediach, a i tak jest przygotowany na każdą ewentualność. Na razie są to jednak tylko domysły.
Źródło: pitpass.com