Magnussen wygrywa na deszczowym Spa

Kevin Magnussen odniósł zwycięstwo w drugim wyścigu Formuły Renault 3.5 na torze w Spa, pomimo faktu, że na metę wjechał jako trzeci.

Kierowca ekipy Carlin prowadził na początku wyścigu po starcie za samochodem bezpieczeństwa z powodu dużych opadów deszczu. Szybko stracił pozycję na rzecz Robina Frijnsa, gdy zjechali do boksu na ósmym okrążeniu, jednak Magnussen zaatakował i wyprzedził debiutanta w zakręcie Les Combes i ponownie prowadził w zawodach.

Chwilę później, na torze ponownie pojawił się samochód bezpieczeństwa po kraksie Carlosa Huertasa. Nowozelandczyk miał problemy z wyjściem z bolidu, co poskutkowało decyzją o przerwaniu wyścigu. Magnussen liderował tylko teoretycznie, ponieważ pięć bolidów przed nim nie odbyło jeszcze obowiązkowego postoju.

Jednak Lewis Williamson i Jake Rosenzweig postanowili nie zatrzymywać się do końca wyścigu i na metę wjechali przed Magnussenem. Aczkolwiek zaraz zostało ogłoszone, że zostaną ukarani dodaniem 60 sekund do ostatecznego czasu wyścigu za nieodbycie postoju. Dało to Magnussenowi zasłużone zwycięstwo.

Nick Yelloly zaliczył imponujące drugie miejsce wykonując postój zaraz przed wyjazdem samochodu bezpieczeństwa, co umiejscowiło go pomiędzy Magnussenem i Frijnsem. Nico Muller czaił się zaraz za czołem stawki przez cały wyścig i zakończył zawody na czwartej lokacie, podczas gdy lider mistrzostw, Sam Bird dojechał do mety piąty, co jest naprawdę dobrym wynikiem po starcie z końca stawki, z powodu zbyt małej ilości paliwa nalanego do jego baku w kwalifikacjach.

Kierowca ekipy ISR nadrobił kilka pozycji na pierwszych okrążeniach, a potem wykonał wczesny postój, by jechać bez rywali przed sobą. Czerwona flaga pokrzyżowała jego plany, jednak Bird mimo to atakował i dzięki temu ostatecznie utrzymał pozycję lidera w klasyfikacji generalnej.

Jules Bianchi był jednym z czołowych zawodników, którzy doświadczyli kłopotów. Francuz jechał początkowo trzeci, jednakże stracił kilka pozycji podczas postoju, gdy pojawił się problem z tylnym lewym kołem. Następnie spadł na koniec stawki, gdy jego bolid nie ruszył z miejsca po okrosie czerwonej flagi.


Źródło: autosport.com