Muller wygrywa pierwszy wyścig na Monzy

Yvan Muller wygrał pierwszy tegoroczny wyścig Mistrzostw Świata Samochodów Turystycznych na torze Monza.

Wyścig rozpoczął się na mokrym torze za samochodem bezpieczeństwa. Było dość spokojnie i tylko Michel Nykjaer musiał zawitać do garażu z powodu awarii.

Dzisiaj Muller już nie dominował tak jak w kwalifikacjach i przez całą długość rywalizacji, jak cień podążał za nim jego partner zespołowy - Tom Chilton. Brytyjczyk jednak czekał jedynie na błąd Francuza, gdyż ani razu nie spróbował poważnego ataku.

Podium uzupełnił Alex MacDowall w Chevrolecie. Kierowca ekipy Bamboo powstrzymał szarżę Gabriele Tarquiniego, któremu wyraźne odpowiadały mokre warunki i z każdym okrążeniem odrabiał straty, po starcie z dziewiątego miejsca. Dobrej jazdy Włocha wystarczyło jednak jedynie na czwarte miejsce, gdyż później MacDowall podkręcił tempo i nie pozwolił się do siebie zbliżyć.

Za plecami Tarquiniego finiszował Tiago Monteiro, który także odrabiał straty po słabych kwalifikacjach. Fantastyczny wyścig zaliczył Rob Huff - urzędujący mistrz świata zameldował się na mecie jako szósty po starcie z 22 pola. Siódmy był James Nash, który w końcówce ostro musiał bronić się przed atakami Toma Boardmana. Na dwa okrążenia przed końcem doszło pomiędzy nimi do kolizji w zakręcie Lesmo, w wyniku które w Seacie uszkodziło się zawieszenie, co zakończyło wyścig Brytyjczyka. Ósmy był Norbert Michelisz, który w tym roku przesiadł się do Hondy. Osiem sekund za nim znalazł się Tom Coronel, a dziesiątkę zamknął Freddy Barth.

Nie najlepiej z mokrymi warunkami poradził sobie Marc Basseng, który na początku podejmował próby walki z Tarquinim, jednak później wyraźnie nie umiał utrzymać tempa rywali, a w dodatku został ukarany przejazdem przez boksy, gdyż jego samochód nie stał na kołach na trzy minuty przed startem. Ponadto z wyścigiem na dziewiątym okrążeniu pożegnał się jadący na czwartej pozycji Oriola, a wcześniej pojawił się jeszcze raz samochód bezpieczeństwa, po wypadku D'Aste w szykanie Ascari.