Rezultat piątkowego spotkania w Maranello

Celem spotkania było omówienie propozycji przepisów dotyczących homologacji silników
27.03.0617:32
Marek Roczniak
1016wyświetlenia

W ostatni piątek (24 marca) w Maranello odbyło się spotkanie FIA z ekspertami ds. silników Formuły 1 z Coswortha, Ferrari i Renault. Celem spotkania było omówienie propozycji przepisów dotyczących homologacji silników, czyli innymi słowy zamrożenia rozwoju silników na kilka lat.

Ustalono, że okres homologacji silników będzie obowiązywał przez pięć lat, począwszy od 2008 aż do 2012 roku włącznie. Producenci będą jednak mogli każdego roku wprowadzić poprawki do swoich silników przed startem sezonu, pod warunkiem że ich celem nie będzie zwiększenie mocy, a zmniejszenie kosztów lub poprawa niezawodności.

FIA opublikowała listę elementów, które będzie można zmieniać w trakcie całego okresu homologacji, a każda modyfikacja odpowiednio wcześniej będzie musiała oczywiście być zaakceptowana przez FIA. Zmieniać będzie można między innymi:

- kształt komory spalania;
- rozmiar, kształt i kąt zaworu;
- denko tłoka;
- profile wału rozrządczego i kinematykę poruszania zaworu;
- przewody wlotowe rozgałęzione;
- dysze wtryskowe;
- świece.

Uczestnicy spotkania zobowiązali się także do podjęcia wysiłków w celu umieszczenia przypisów dotyczących homologacji silników (Artykuł 86(e) i Aneks 6) w regulaminie sportowym na sezon 2007, wliczając w to ograniczenie szybkości silnika.

W spotkaniu udział wzięli:

FIA:
Max Mosley, Charlie Whiting, Peter Wright

Cosworth:
Tim Routsis, Alex Hitzinger

Ferrari:
Jean Todt, Ross Brawn, Paolo Martinelli, Gilles Simon

Renault:
Flavio Briatore, Pat Symonds, Rob White

Źródło: FIA.com

KOMENTARZE

8
Falarek
27.03.2006 09:50
Jak tak dalej pójdzie to FIA nie będzie maiał czego "ograniczac" bo wszytko bedzie juz "ograniczone" do granic absurdu. To jest poprostu Monthy Python.
Linus
27.03.2006 09:23
To jest istna zdrada F1. Za takie coś to oni powinni na karę śmierci zostać skazani! ...A tak na serio to to co oni zaproponowali, to totalna beznadzieja.
marcin760
27.03.2006 08:52
I wszystko byłoby fajnie gdyby wyznaczyli jeszcze maksymalną moc, byłoby to sprawiedliwie.....ale wtedy wszyscy będą mieli równe silniki, za rok równe gumy i wyścigi F1 będą wyglądać jak GP2 - wszyscy jadą w rzędzie od startu do mety.
SPIDER
27.03.2006 07:24
Jacy to są debile (FIA). Co wejdę na WM! (no, nie co chwilę) to widzę nowe zmiany itd. Niech to sięwreszcie kończy, bo takich "heppeningów" nie było od lat :-(. Najlepiej niech ci dwaj kumole wylecą na zbity pysk i będzie spokój. Ale kto wie, co wymyslą ich następcy... Przepisu o silnikah są najlepsze! Hahaha.
Menuna
27.03.2006 07:06
Moze nie bedzie tak źle i przeprowadzą przedterminowe wybory w FIA i wybiora mądrze. Zaczynam miec dość patrzenia na to wszystko. Chyba ogranicze moje zainteresowanie do oglądania wyścigów, bo za tymi rozgrywkami, rodem z Naszego podwórka, nie kryje się nic dobrego. Osobiście sądziłem, ze po zmianach 2 lata temu wszystko się uspokoi, bo została przerwana dominacja jednego zespołu i atraktyjność GP powróciła w WIELKIM stylu. Niestety teraz widze, ze koło zmiana bedzie się toczyć do granicy absurdu. Oby moje słowa w gó...o się zamieniły :(
Pussik
27.03.2006 06:30
Ale bezsens. Gdyby silnik w f1 był najwazniejszy, to nie byłoby sensu oglądać tego sportu. Jeśli, tak jka mówi Sławek56, zespoły będą teraz gonić za wydajnością, to biada silnikom. Lista sklas. będzie 2x mniejsza od listy startowej.
Sławek56
27.03.2006 04:44
Czy w związku z tym będziemy w tym roku obserwowali wyścigu w uzyskaniu jak najwyższej mocy! Czas popracowania nad niezawodnością przyjdzie później.
W
27.03.2006 04:42
To wszystko jest idiotyczne. Najlepiej na sezon 2007 zbudować beznadziejny silnik padający na każdym GP, który ma 1500 koni i co roku go ulepszać, żeby w 2012 był niezawodny. Tragedia. Oczami wyobraźni widzę to tanie zimowe prace rozwojowe nad silnikami i katorgę wytrzymałościową każdego kolejnego sezonu.