Muller wygrywa na zakończenie zmagań w Maroku

Francuz musiał przez cały dystans bronić się przed Sebastienem Loebem
19.04.1519:45
Paweł Zając
4447wyświetlenia

Yvan Muller przez cały dystans musiał za sobą utrzymywać Sebastiena Loeba, by sięgnąć po swoje pierwsze tegoroczne zwycięstwo w Mistrzostwach Świata Samochodów Turystyczny.

Francuz zaczął drugi wyścig w Marrakeszu z pole position, jednak zaraz za nim znalazł się Loeb, który od razu próbował naciskać.

Francuski duet walczył niezagrożony, gdyż w pierwszym zakręcie doszło do karambolu - D'Aste uderzył w tył Toma Coronela, a ten natomiast zahaczył o Monteiro, który skończył walkę na barierach. Zamieszanie przetrwał Jose Maria Lopez, dzięki czemu udało mu się stanąć na najniższym stopniu podium. Czwarty był Chilton przed Valente - obaj próbowali gonić urzędującego mistrza świata, jednak ostatecznie musieli uznać jego wyższość.

Szósty miał być Bennani, jednak zbyt zacięta walka o piąte miejsce sprawiła, że Norbertowi Micheliszowi, Gabriele Tarquiniemu oraz Stefano D'Aste udało się przeskoczyć przed Marokańczyka. Czołową dziesiątkę uzupełnił James Thompson, który zdobył tym samym pierwsze punkty dla nowej Łady Vesty.

Wyniki wkrótce...

KOMENTARZE

2
woodywoods
20.04.2015 04:48
@matinson Właśnie mi też kolizja Kozłowskiego z Huffem skojarzyła się ze skasowaniem Thompsona na Monzy przez Dudukałę ;) Jednak myślę, że Misza nie podzieli losu Dudukały, ponieważ jest jeszcze młóody i mało doświadczony (a ponadto nie wiadomo, czy do wypadku przyczyniła się jakaś awaria), nie to co Dudukało, który podczas całej swej "kariery" w wtcc niczego nie pokazał (przepraszam: raz był drugi na Słowacji w 2012) :)
matinson
20.04.2015 12:13
Świetny wyścig! Emocje od startu do mety.Tym bardziej szkoda, że tylko 17 aut stanęło na starcie. Ciekawe czy Kozłowski podzieli los Dudukały za skasowanie kolegi zespołowego, zwłaszcza że Huff może potrzebować zbudowania nowego auta. A Mehdi Bennani znów u siebie stracił panowanie nad nerwami. Dobrze, że dopiero w walce z zawodnikiem innej marki, bo nie byłoby mu na ręke skasować Loeba, co trafnie podkreślili panowie komentatorzy. Ogólem Marokańczyk to idealny człowiek w najszybszym samochodzie, bo mając go za kierownicą kibice mogą być pewni lekkiego załamania dominacji Citroena, ze względu na nieprzemyślane manewry i lekko szaloną jazdę. Ma Qing Hua powinien zostać w drugim Citroenie, do trzeciego powinien wrócić "grożny" Ivan z sezonu bodajże 2012 gdy ponosiły go emocję, a dla dopełnienia dramaturgii w czwartym i piątym Citroenie w zamian za Lopeza i Loeba powinni siedzieć panowie Pepe Oriola i Charles Ng, obydwaj specjalizujący się w ostrej jedzie. Wtedy można byłoby się spodziewać wyrównanej walki o mistrzostwo z Hondami oraz Chiltonem. Korekta do tekstu - To Michelisz na starcie uderzył w Coronela, a nie D`Aste/ do usunięcia po zmianie