Button: Kalendarz F1 nie powinien ulegać dalszemu poszerzaniu

Brytyjczyk przypomina, jak bardzo obciążeni pracą są już teraz mechanicy zespołów.
15.03.1614:17
Nataniel Piórkowski
1585wyświetlenia


Jenson Button przyznaje, że tegoroczny, rozbudowany kalendarz wyścigów Formuły 1 może okazać się dużym obciążeniem dla pracowników zespołów.

W rozmowie z brytyjskim portalem F1 Fanatic mistrz świata z 2009 roku zdradził, że nie może się już doczekać występu w 21 eliminacjach tegorocznych mistrzostw świata, ale podkreśla, iż ze względu na ogromny zakres obowiązków mechaników oraz personelu technicznego zespołów, grafik królowej sportów motorowych nie powinien ulegać w przyszłości dalszemu poszerzaniu.

Moim zdaniem dwadzieścia jeden wyścigów to dobra liczba. Kiedy popatrzymy na to, jak wyglądał kalendarz dziesięć lat temu, mamy pięć wyścigów więcej. Wtedy jednak co tydzień testowaliśmy. Teraz poświęcamy wiele czasu na aktywność poza naszymi bolidami: w fabryce czy na imprezach sponsorów, co zresztą jest częścią naszej pracy. Niezależnie od tego uwielbiamy jeździć bolidami Formuły 1 i się ścigać. Z tego też powodu 21 wyścigów to coś bardzo dobrego - powiedział Button.

Brytyjczyk ma jednak nadzieję, że kalendarz serii Grand Prix nie będzie ulegał powiększaniu. Sytuacja ta zupełnie inaczej wygląda z perspektywy mechaników, którzy wiele godzin poświęcają na bardzo ciężką pracę. Kiedy kończymy wyścig pakują kontenery do ciężarówek lub na pokład samolotu, wracają do bazy i natychmiast oddają się pracom ukierunkowanym na kolejną eliminację. Nie mają chwili wytchnienia.

Wydaje mi się, że to naprawdę trudna sprawa dla mechaników, którzy nie są nawet w stanie utrzymywać normalnych relacji z bliskimi osobami - szczególnie wtedy, gdy mają dzieci. Kalendarz z 19 wyścigami był wymagający. Ten składający się z 21 Grand Prix będzie jeszcze większym obciążeniem. Mam nadzieję, że zostaniemy przy tym limicie - podsumował kierowca McLarena.

KOMENTARZE

10
Mr President
15.03.2016 11:33
Cóż, alternatywą jest zatrudnienie drugiej ekipy udającej się na GP, więcej wyścigów powinno oznaczać także więcej pieniędzy dla zespołów, więc powinny móc sobie pozwolić na wysłanie na urlop "pierwszego garnituru". Poza samymi podróżującymi ekipami cała reszta nie ma na co narzekać, jeśli na kalendarz składa się coraz więcej rund, zdolność do utrzymania tak rozbudowanego terminarza świadczy o całkiem dobrej kondycji F1, właściciele torów i sponsorzy tytularni rund jeszcze nie zaczęli hurtowo się wycofywać. Moim zdaniem im więcej ścigania, tym lepiej.
Yurek
15.03.2016 09:51
Przed 2002 zabrali mi niemieckie kanały z kablówki i dwa lata nie było jak oglądać F1. "Śledzenie" wyścigów ograniczało się do czytania "Auto Światów" ("Auto Sport" był już w moim mieście niedostępny) i oglądania serwisów sportowych. Do dziś pamiętam Babiarza, którzy w jakichś wiadomościach sportowych powiedział, że w GP USA '03 trzeci był "Heinz Frentzen".
Falarek
15.03.2016 08:54
Ilość wyścigów wynika z pazerności. Im jest ich więcej tym więcej kasy zarabiają. Kiedyś jak było ich mniej to bardziej się ich wyczekiwało. Pamiętam w czasach gdy nie było jeszcze internetu każdy weekend Grand Prix to było u mnie święto i przez parę ładnych lat nie opuściłem ani jednego GP na żywo :)
slawek_s
15.03.2016 08:49
Button już chyba zapomniał, że jak było 16-18 wyścigów to zespoły przejeżdżały w sezonie 30-40 tys. km w czasie testów. Jak dla mnie to trochę większe obciążenie dla mechaników niż te 4 wyścigi, w czasie których przejadą 3-4 tys. kilometrów.
pancio93
15.03.2016 08:27
Nie wiem jak u innych, ale ja od paru lat pod koniec sezonu odczuwam już znurzenie i wg mnie mogło by być kilka wyścigów mniej (możliwe, że to dlatego, że chyba od 2012 roku nie było sezonu z walką do ostatniego okrążenia). Jak dla mnie idealna by była liczba między 17-19 wyścigów. Oczywiście to moja prywatna opinia.
marios76
15.03.2016 07:13
@Phobos Masz rację. @gpjano Możeto nie kwestia, zże jest za stary, po prostu dojrzał. @ICEman @TommyYse Z perspektywy kibica, to po co przerwa zimowa... ;) Ale najwięcej wyścigów, tak procentowo oglądałem jak było ich po 16 w sezonie. Takie wyważenie ilość/jakość czy może wartość każdego? Nic by sięnie sstało, jakby zniknęło kilka Tilkodromow, starsze tory miały swój klimat, historię itp. Nowe dopiero ja budują, ale gdzie im tam do... (wstawić klasyki)
Phobos
15.03.2016 06:58
@gpjano Jezdzac w BAR, Jenson był o nascie lat mlodszy, wiec i podejscie mial inne. A skoro juz o BAR mowa, to w 2005 roku, zatrudnili kumpla jako kucharza. Dla fana f1, to bylo jak 6 w lotto. Tylko byl jeden drobny szczegol. W sezonie, dziewczyne, rodzine, znajomych, to widzial jedynie na zdjeciach. Po pewnym czasie, kazdy moze miec dosc. Niestety kibice, sponsorzy, media maja to gdzies. Ciezko wymagac od zespolow, by rotowaly personelem, zwlaszcza gdy slyszymy o takich sytuacjach, jak ostatnio w przypadku Saubera. Wiec nie dziwie sie Jensonowi, ze wypowiada sie w imieniu osob, ktore otaczaja go na co dzien, a ktorych nikt o zdanie nie zapyta.
TommyYse
15.03.2016 05:45
20 to idealna liczba wg mnie, do tego uważam że co za dużo to niezdrowo i takie np. 30 wyścigów sprawiłoby że każdy z osobna byłby mniej prestiżowy niż jest teraz. Już pomijając kwestie zdroworozsądkowe :)
ICEman
15.03.2016 04:10
chyba w sezonie 2003 było 16 wyścigów, zbyt mało, optymalnie jest 18 a granica przyzwoitości moim zdaniem to 20 Grand Prix.
gpjano
15.03.2016 01:35
Pamiętam jak kiedyś (jeszcze za czasów BAR Honda) mówił, że on mógłby się ścigać w każdy weekend. Teraz też mówi, że z punktu widzenia kierowców jazda jest mile widziana. Tylko troska o ekipę, mechaników i ich rodzinę zabiera mu radość z jazdy. Naprawdę lubię tego gościa. Jest taki angielski :-)