Le Mans 24 po sześciu godzinach rywalizacji

Na czele tabeli znajduje się Toyota #6 prowadzona przez Stephane'a Sarrazina.
18.06.1621:23
Nataniel Piórkowski
2228wyświetlenia


Po sześciu godzinach jazdy Toyota #6 przewodzi rywalizacji w 24-godzinnym wyścigu Le Mans, utrzymując za sobą Porsche #1 i #2.

Od czasu czwartego postoju, za kierownicą przewodzącego stawce samochodu zasiadał Mark Webber. Tuż przed końcem szóstej godziny ścigania Australijczyk przekazał stery 919 Timo Bernhardowi.

Po czterech godzinach zmagań były kierowca Red Bulla w Formule 1 dysponował 20-sekundową przewagą nad Toyotą #6 Kamui Kobayashiego, który zajął w kokpicie miejsce Mike'a Conwaya.

Około godziny 21:00, po siódmej turze postojów, Toyota wysunęła się na pierwsze miejsce, opuszczając aleję serwisową z przewagą około piętnastu sekund nad Porsche, co zwiastuje niesamowicie zaciętą rywalizację podczas nocnego etapu wyścigu. Co więcej na jednym okrążeniu znajduje się w sumie aż pięć samochodów. Dopiero czwartą lokatę zajmuje najlepszy z prototypów Audi - R18 #8, prowadzony przez Lucasa di Grassi.

Oceniając szanse rywalizacji Toyoty z Porsche, Alex Wurz zwracał uwagę znaczenie zużycia ogumienia: Ścigamy Porsche. Może nie jesteśmy liderami pod względem czasów okrążeń. Nie wykonaliśmy żadnych długich przejazdów, by mieć wiedzę o tym, jak będą pisywały się opony po drugim, trzecim, czwartym stincie. Nikt nie wie, jak wtedy będą prezentowały się osiągi. Zwykle bardzo dobrze radzimy sobie z ogumieniem. Sądzę, że to nasz atut. Jeśli okaże się, że pojawią się jakiekolwiek problemy z degradacją, to możemy na nich skorzystać. Z kolei jeśli w dalszej części wyścigu tempo opon będzie spójne, to będzie to na rękę chłopakom z Porsche - wyjaśniał doświadczony Austriak.

Najlepszy z prototypów prywatnego Rebellion Racing plasuje się na szóstej pozycji, ze stratą czterech okrążeń do czołowej piątki. Odpowiedzialność za samochodem #13 ciąży na Matheo Tuscherze, który stara się utrzymać przewagę dwóch okrążeń nad Audi #7, które wcześniej straciło około dwudziestu minut w alei serwisowej z powodu problemów z turbosprężarką.

W LMP2 liderem jest Oreca 05-Nissan #46, utrzymująca się przed Alphine A460-Nissan #36. Ryo Hirakawę i Stephane'a Richelmiego dzieli około 90 sekund. W GTE Pro trwa tymczasem zacięta walka w pierwszej trójce. Na czele plasuje się się Ferrari 480 GTE #82 Risi Competizione, tuż za którym czają się w odstępie tylko trzech sekund dwa Fordy GT: #68 i #66 (Joey Handy przed Stephanem Mucke'em)

KOMENTARZE

8
bartoszcze
19.06.2016 06:49
[quote="enstone"]Pewnie jakaś nieplanowana awaria,[/quote] Przebita opona, trudny powrót do boksów - a potem silnik nie odpalił i wymieniali akumulator i rozrusznik (czy co tam mają w LMP2). https://twitter.com/ManorWEC/status/744274861170753536
enstone
18.06.2016 11:10
[quote="Yurek"]Tak myślę, czy w wyścigach mogą być planowane awarie :>[/quote] Mogą ! :), jeszcze 14 godzin.
Yurek
18.06.2016 11:06
[quote="enstone"]Pewnie jakaś nieplanowana awaria[/quote] Tak myślę, czy w wyścigach mogą być planowane awarie :>
enstone
18.06.2016 10:52
@bartoszcze Pewnie jakaś nieplanowana awaria, #44 dosyć daleko w generalce - 51 pozycja (21 miejsce w LMP2) chociaż Mehri kręci bardzo szybkie czasy, szybciej tylko na torze lider ALPINE A460 z Lapierrem za kierownicą.
bartoszcze
18.06.2016 10:24
Co się stało z załogą #44 (Merhi) że zamienili prowadzenie w LMP2 na 15 okrążeń straty?
enstone
18.06.2016 09:41
FORD zacnie bym powiedział, no ale 4 samochody przywieźli to mają duże pole do manewru. Porsche #1 - Niby płyn chłodniczy zbyt gorący - zapewne cały układ chłodzenia do sprawdzenia a czas leci. Reklama Lotosu z tymi pierd!@#$% sznurówkami dobija mnie konkretnie ...... Pompa wody do wymiany w #1 PORSCHE. Od siebie dodam, że niegdyś wymieniałem kompletny rozrząd i pompa wody wytrzymała prawie 180tyś km i 13 lat, jednakże ciężko już chodziła, ale łopatki całe :))))
Yurek
18.06.2016 09:21
[quote="marios76"]Toyota moglaby utrzec nosa Porsche[/quote] Też bym tego chciał, ale nie jest to wykluczone, tym bardziej, że Porsche #1 w garażu na dłuższej naprawie.
marios76
18.06.2016 09:17
Po nieudanych kwalifikacjach, Toyota moglaby utrzec nosa Porsche. Hmm Jakby jeszcze Ford wygral z Ferrari w GTE Pro :)