Raikkonen: Nie mieliśmy dzisiaj żadnych problemów
Fin zaznacza, że o poranku stracił czas na torze ze względu na przedłużającą się zmianę ustawień.
27.04.1820:07
1338wyświetlenia
Embed from Getty Images
Kimi Raikkonen przekonuje, że Ferrari nie doświadczyło w piątek żadnych problemów z niezawodnością, a utrata czasu na torze w FP1 miała związek z planowaną zmianą ustawień.
W trakcie porannych zajęć Raikkonen pokonał tylko dziesięć okrążeń. W drugim treningu mistrz świata popisał się jednak bardzo konkurencyjnym czasem, tracąc 0,07s do dyktującego tempo Daniela Ricciardo.
W trakcie porannego treningu fani mogli zobaczyć stojący na podnośnikach bolid Raikkonena. W mediach sugerowano, że może mieć to związek z problemami z hamulcami lub jednostką napędową.
Fin zapewnia jednak:
Zapytany o tempo Ferrari na dłuższych przejazdach, Raikkonen odparł:
Kimi Raikkonen przekonuje, że Ferrari nie doświadczyło w piątek żadnych problemów z niezawodnością, a utrata czasu na torze w FP1 miała związek z planowaną zmianą ustawień.
W trakcie porannych zajęć Raikkonen pokonał tylko dziesięć okrążeń. W drugim treningu mistrz świata popisał się jednak bardzo konkurencyjnym czasem, tracąc 0,07s do dyktującego tempo Daniela Ricciardo.
W trakcie porannego treningu fani mogli zobaczyć stojący na podnośnikach bolid Raikkonena. W mediach sugerowano, że może mieć to związek z problemami z hamulcami lub jednostką napędową.
Fin zapewnia jednak:
Nie mieliśmy żadnych problemów. Chciałem aby wprowadzono zmiany w ustawieniach. Niestety potrwało to nieco dłużej niż oczekiwaliśmy. Wolałem jednak stracić czas w FP1, by być dobrze przygotowanym do popołudniowej sesji. Później było już w porządku. Nie doświadczyliśmy żadnych problemów. Zero. Po prostu zmiana ustawień nieco się przeciągnęła.
Zapytany o tempo Ferrari na dłuższych przejazdach, Raikkonen odparł:
Wyglądało OK, ale trudno jest mi mówić o konkretach. Nie mam pojęcia, czym zajmowały się dzisiaj inne zespoły. Ja sam nie dostrzegłem żadnych powodów do niepokoju. Jak zawsze jest pewne pole do poprawy, ale nie było źle.
Nataniel Piórkowski
KOMENTARZE