Horner: Ticktum czasami używa ust zamiast mózgu

Szef Red Bulla przyznał, że ich podopieczny musi jeszcze się sporo nauczyć
28.09.1819:55
Łukasz Godula
2265wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef Red Bulla, Christian Horner przyznał, że Dan Ticktum czasami używa ust zamiast mózgu po tym, jak młody kierowca skomentował ostatnią formę rywala w europejskiej F3, Micka Schumachera.

Ticktum, który jest częścią programu juniorskiego Red Bulla i ostatnim zwycięzcą nagrody McLaren Autosport BRDC Award, ściga się w czołówce F3 przez cały debiutancki sezon, jednak wygląda na to, że nie zdobędzie tytułu na rzecz Schumachera.

Niemiecki kierowca, syn siedmiokrotnego mistrza F1, Michaela, był ósmy w klasyfikacji generalnej w połowie sezonu, jednak niesamowita poprawa osiągów, na którą złożyło się pięć zwycięstw w ostatnich sześciu wyścigach, dała mu przewagę 39 punktów nad Ticktumem przed ostatnią rundą mistrzostw.

Protegowany Red Bulla spowodował wiele zamieszania w mediach społecznościowych w tym tygodniu komentując interesujący wzrost formy Schumachera i jego partnera zespołowego wspieranego przez Ferrari, Roberta Schwartzmana. Zasugerował również, że przegrywa tytuł w F3 ponieważ nie nazywa się Schumacher.

Zapytany o Ticktuma w piątek przed Grand Prix Rosji, Horner odpowiedział: On ma charakter, ale czasami używa ust zamiast mózgu. To utalentowany kierowca, ale wiedzie, musi się jeszcze sporo nauczyć zanim chociaż zbliży się do poziomu Formuły 1. Jest szybki, jednak musi poprawić kilka rzeczy.

Red Bull jeszcze nie potwierdził swojego składu na przyszły rok w juniorskiej ekipie, Toro Rosso, a doradca do spraw sportów motorowych, Helmut Marko przyznał w tym roku, że Ticktum będzie gotowy na szansę w F1 w kolejnym sezonie.

Jednakże nawet jeśli 19-latek odmieni losy finałowej rundy F3 i zgarnie tytuł, nie zdobędzie 40 punktów koniecznych do uzyskania superlicencji F1. Schumacher za to już kwalifikuje się do posiadania superlicencji, a zespoły F1 wyraziły zainteresowanie Niemcem, jednak najprawdopodobniej zostanie w juniorskiej serii i przeniesie się do Formuły 2.

W Formule 3 Mick Schumacher wykonuje świetną robotę - dodał Horner. Dominuje w ostatnim czasie, ale oczywiście jest tam już drugi rok i to on był tym do pokonania.

KOMENTARZE

5
macko93
29.09.2018 12:14
Gdyby Tictum jeździł w F1 i to w jednym zespole z Maxiem Verstappenem to Horner wraz z Neweyem i Marko umarliby na zawał serca. Przecież wyprzedzić podczas neutralizacji 10 bolidów to rzecz skandaliczna. A i to tego puszowanie się nadmiernie w social media i przed kamerami swoje robi. Co z tego, że ma wielki talent skoro jest jeszcze większym jedźcem bez głowy od Maxia? Niech lepiej nie trafia do F1 - bo jeżeli trafi - oczywiście po uzyskaniu superlicencji to będzie pierwszy kierowca do ostrzału za punkty karne. I jeżeli w końcu dojdzie do rewolucji rodem z MotoGP, to mam nadzieję będzie pierwszym których ta rewolucja dotknie z ogromną siłą... czyli wystartuje z ostatniej pozycji za przekroczenie 5-6 punktów karnych...
marios76
29.09.2018 09:26
Czyli typ sie nie rozni od Verstappena :)
Kamikadze2000
29.09.2018 08:51
Ticktum już raz stracił na dwa lata licencję kierowcy. Wówczas wyprzedził aż dziesięć samochodów podczas neutralizacji, aby celowo wyeliminować z wyścigu Ricky'ego Collarda. Karę zmniejszono. Miejmy nadzieje, że nie przyjdzie mu podobna głupota do głowy (tak jak Fenatiemu). ;)
Mariusz
28.09.2018 06:57
Ticktum i Ocon - dwa młode talenty, Francuz ma 22 lata, Anglik jest tylko 3 lata młodszy. Obydwaj są w programach juniorskich poważnych firm. Obydwaj mają za sobą udane starty w F3. Podstawowa różnica jest taka między nimi, że Ticktum czasami zupełnie nie używa mózgu i w mediach i na torze, a Ocon sprawdza się w ekstremalnych sytuacjach zarówno na torze, jak i poza nim. Dowodzą tego chociażby ostatnie tygodnie (a nawet dni), kiedy będąc w niezbyt optymalnej sytuacji co do przyszłego roku nie panikuje i nie oskarża nikogo, nie płacze przed kamerami, a potrafi dyplomatycznie odpowiadać, a co więcej odnajduje się w sytuacji i nawet staje w obronie Strolla, który najprawdopodobniej wygryzie go z kokpitu Force India w przyszłym sezonie. Po tym można poznać klasę sportowca.
mbg
28.09.2018 06:55
Zanim Ticktum to powiedzial to mialem podobne podejrzenia. jesli o ile sama forma Shumachera a dokladniej jej wzrost jest "interesujący" to równorzedny wzrost formy Roberta Shwartzmana jest juz podejrzany. Ja bym przyjrzal sie dokladnie samochodom tej dwojki. Do polowy sezonu najnizej byli sklasyfikowani z kierowców Premy. Raptem 0.5s i (wiecej) znalezli. Tak teraz podczas dwoch ostatnich rund rozdaja karty dominując.