Ferrari i Sauber: Wypowiedź Fontany to nonsens
Ferrari i Sauber zdementowały oskarżenia Argentyńczyka o rozkaz blokowania Villeneuve'a
22.09.0611:44
1543wyświetlenia

Sauber i Ferrari zdementowały oskarżenia byłego kierowcy Formuły 1 Norberto Fontany, który powiedział, że był proszony o blokowanie Jacques'a Villeneuve'a podczas Grand Prix Europy na torze Jerez w 1997 roku.
Fontana powiedział argentyńskiemu magazynowi Ole, że otrzymał polecenie od dyrektora sportowego Ferrari Jeana Todta, aby blokować Villeneuve'a w wyścigu, jeśli będzie miał taką możliwość. Fontana ścigał się wtedy dla korzystającego z silników Ferrari zespołu Sauber.
"Byłem w motorhome Petera Saubera z masażystą i Johnnym Herbertem. Dwie lub trzy godziny przed startem przyszedł Jean Todt. Był bardzo konkretny: 'Z rozkazu Ferrari, trzeba zablokować Villeneuve'a, jeśli ten trafi na was na torze'".
Fontana przyznał, że przytrzymał Villeneuve'a za sobą w wyścigu, co pokazała telewizja, ale nikt mu nawet nie podziękował: "Przytrzymałem Jacquesa zaledwie przez trzy czy cztery zakręty i to mi zaszkodziło. Schumacher nigdy mi nawet nie podziękował, a Todt, po tym jak stracili mistrzostwo, opuścił boksy i nigdy więcej z nim nie rozmawiałem".

Schumacher i blokujący Villeneuve'a Fontana
http://www.youtube.com/watch?v=m8rv23q9sZM
"Kilka miesięcy później ta sytuacja zniszczyła moje szanse w Tyrrellu. Craig Pollock, manager i przyjaciel Villeneuve'a, kupił Tyrrella i zatrudnił Ricardo Rosseta na sezon 1998. Pollock odrzucił moją kandydaturę właśnie z powodu tego manewru. To niewiarygodne, ale to już przeszłość".
Ferrari uznało wypowiedź Fontany za nonsens, podczas gdy Peter Sauber powiedział, że nigdy nie dostał żadnego rozkazu od Todta: "Przez dziewięć lat współpracy z Ferrari, Jean Todt nigdy nie prosił, by jeden z naszych kierowców przeszkadzał rywalowi Michaela Schumachera na torze," - powiedział szwajcarskiemu dziennikowi Blick.
Nie mniej jednak, pomimo zapewnień ze strony Ferrari i Saubera, nie raz widzieliśmy, gdy rywale "czerwonych" utykali za szwajcarskimi samochodami. Wypada sobie choćby przypomnieć jazdę Heinza-Haralda Frentzena podczas GP Włoch na torze Monza, kiedy to zwalniał Montoyę.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE