Sirotkin: Hamilton nie zrobił nic złego

Rosjanin przyznał, że okoliczności jego incydentu z kierowcą Mercedesa były dosyć niecodzienne
11.11.1809:08
Mateusz Szymkiewicz
1801wyświetlenia
Embed from Getty Images

Siergiej Sirotkin uważa, że Lewis Hamilton nie ponosi winy za incydent z kwalifikacji do Grand Prix Brazylii.

Podczas Q2 zawodnik Williamsa omal nie zderzył się na wyjazdowym okrążeniu z Hamiltonem, który znajdował się na wyścigowej linii jazdy i zostawiał sobie miejsce przed wykonaniem szybkiego kółka. Brytyjczyk widząc zbliżającego się rywala odbił do lewej, co w tej samej chwili uczynił Sirotkin, który był zmuszony uciekać na pobocze.

Rosjanin ujawnił, że zespół nie był przygotowany na awans do drugiego segmentu czasówki i otrzymał używany zestaw ogumienia, co wymagało jak najszybszego pokonania mierzonego kółka. Ponadto 23-latek nie obwinia Hamiltona za incydent, twierdząc, że zaszedł on w niecodziennych okolicznościach.

Naciskałem przez całą długość toru do jedenastego zakrętu, a on [Hamilton] jechał bardzo wolnym tempem chcąc przygotować się do okrążenia. Ze względu na moją wysoką prędkość nie spodziewałem się, że zostawi mi miejsce, ponieważ obaj byliśmy na wyjazdowych okrążeniach. Między nami była gigantyczna różnica prędkości, więc odbiłem do lewej, a on w ostatniej chwili mnie dostrzegł i próbował zostawić miejsce. Byłem około 200 kilometrów na godzinę szybszy, więc ciężko było uniknąć kontaktu. Nie uważam jednak, by zrobił coś złego. Byłem w sytuacji, w której musiałem naciskać, co jest niecodzienne dla wyjazdowego kółka. Takie rzeczy jednak się zdarzają - powiedział Rosjanin.

Hamilton zapytany o incydent z Sirotkinem stwierdził, że Rosjanin okazał mu brak szacunku, wyprzedzając go na wyjazdowym okrążeniu. Z opinią Brytyjczyka nie zgadza się jednak reprezentant Williamsa. Kiedy przyjrzycie się temu co robię na torze, to jest niewielu kierowców szanujących innych, zwłaszcza w czołowych bolidach, które wiem, że walczą o tytuł. Byłem w sytuacji, w której musiałem naciskać, by poprawić tempo, nawet jeżeli byłoby ono niewystarczające. Nie było szans na to, bym zwolnił i pozostał za nim w końcówce okrążenia - zakończył Sirotkin.

KOMENTARZE

4
Maciek znafca
11.11.2018 04:54
Gdyby nie ruch Hamiltona, nie byłoby żadnych praprzyczyn.
derwisz
11.11.2018 10:22
SIR najpierw nawarzył piwa więc musiał je wypić. A że udało mu się to zrobić bez rzucenia pawia? Za co tu go chwalić? Za to, że uratował zagrożenie którego był praprzyczyną?
marios76
11.11.2018 10:14
@piotr_del_grey Manewr byl przedni, doceniam :)
piotr_del_grey
11.11.2018 10:11
Zrobił/nie zrobił, nieistotne. Raczej ważniejsze jest to, że Sierioża wykazał się refleksem bo obaj mogliby się nieźle roztrzaskać, za co jednak trzeba mu pogratulować.