Vasseur: Upakowany kalendarz może oznaczać eskalację kosztów

Ross Brawn nie wyklucza, że F1 wystartuje sześcioma wyścigami w siedem tygodni.
10.04.2011:42
Mateusz Szymkiewicz
574wyświetlenia
Embed from Getty Images

Frederic Vasseur uważa, że rozegranie sezonu 2020 w zaledwie pół roku może oznaczać dla zespołów eskalację kosztów.

Ze względu na pandemię koronawirusa już dziewięć wyścigów wypadło z dotychczasowego kalendarza, a część z nich liczy na otrzymanie nowego terminu w drugim półroczu. Jak niedawno przyznał Ross Brawn, który pełni funkcję szefa Formuły 1 do spraw sportowych, są duże szanse na to, iż sezon ruszy w lipcu i uda się rozegrać nawet osiemnaście Grand Prix.

Brytyjczyk dodał, że aktualnie opracowany plan może zakładać sześć wyścigów w zaledwie siedem tygodni. Zdaniem Frederica Vasseur'a z Alfy Romeo, tak ciasny kalendarz może być bardzo trudny do udźwignięcia przez małe zespoły.

Jeżeli chcesz mieć więcej wyścigów z rzędu, wówczas staje się to znacznie droższe - powiedział Francuz. Osiemnaście wyścigów w pół roku aniżeli w dwanaście miesięcy jest dużo droższe, ponieważ potrzebujesz większych zapasów, więcej części, a także dodatkowych mechaników. To będzie kosztowne. Poza tym w takiej sytuacji nie będziemy w stanie rozwijać nowego samochodu. Nie mamy zespołu, który byłby w stanie to zrobić.

Vasseur dodał, że dużym ułatwieniem dla ekip będzie przejście na system dwudniowych weekendów Grand Prix. Będę wspierał wszystkie decyzje, które pomogą nam zorganizować jak najwięcej wyścigów. Jestem przekonany, że jeżeli wrócimy do modelu z trzema wyścigami pod rząd jak w 2018 roku, wówczas dwudniowe imprezy będą miały sens. Ilość pracy do wykonania w trakcie 15-18 wyścigów w pół roku będzie wyzwaniem dla wszystkich zespołów. Być może bardziej dla mniejszych ekip, ponieważ nie będą w stanie pozwolić sobie na rotowanie mechanikami. Musimy znaleźć rozwiązanie, które zdejmie z pracowników zbyt wysoki ciężar. Każdy podejdzie do tego elastycznie. Wszyscy rozumiemy sytuację oraz fakt, że konieczne są jakieś wyjścia.

Szef Alfy Romeo uważa również, iż przesunięcie debiutu nowego regulaminu technicznego było kluczowe dla przetrwania prywatnych ekip. Moim zdaniem to była najlepsza decyzja, że zdecydowaliśmy się odroczyć nowe przepisy na 2022 rok, a także zatrzymać rozwój bolidów na sezon 2021. To była najlepsza opcja na stole, by móc sobie poradzić w tych okolicznościach.