Singapur nadal chce zorganizować Grand Prix w sezonie 2020
Organizatorzy wyścigu podkreślają, że są w stałym kontakcie z władzami F1.
19.05.2009:04
600wyświetlenia
Embed from Getty Images
Organizatorzy Grand Prix Singapuru twierdzą, że prowadzą
W ubiegłym tygodniu Autosport opublikował nowy kalendarz Formuły 1 na sezon 2020. Zabrakło w nim miejsca dla Grand Prix Singapuru, które pierwotnie miało się odbyć 20 września. Termin ten został już z kolei zajęty przez Grand Prix Azerbejdżanu.
Jak dotąd nie doczekaliśmy się żadnego oficjalnego komunikatu o odwołaniu imprezy zarówno ze strony organizatorów wyścigu, jak i Formuły 1.
Z uwagi na to, iż Grand Prix Singapuru odbywa się na torze ulicznym, możliwości ewentualnej zmiany terminu są bardziej ograniczone niż w przypadku eliminacji odbywających się na torach permanentnych. Prace nad przygotowaniem Marina Bay zazwyczaj zaczynały się już w połowie czerwca.
Teoretycznie najstarsze nocne Grand Prix mogłoby zostać przesunięte o jeden do trzech tygodni, by przejąć miejsce wyścigu w Rosji, Japonii lub Chinach. Potem Formuła 1 przenosi się już na kontynenty amerykańskie. Ustalenie nowego terminu dla Singapuru wydaje się jednak mało prawdopodobne, a źródła zespołów donoszą, że wyścig najpewniej nie dojdzie do skutku.
Organizatorzy GP Singapuru twierdzą jednak, że dyskusje na temat umieszczenia wyścigu w kalendarzu wciąż trwają.
Organizatorzy podkreślają również, że kluczowe znaczenie w całej sprawie mają rządowe regulacje oraz czas, jaki jest potrzebny na przygotowanie toru.
Organizatorzy Grand Prix Singapuru twierdzą, że prowadzą
otwarty dialogodnośnie umieszczenia wyścigu w tegorocznym kalendarzu.
W ubiegłym tygodniu Autosport opublikował nowy kalendarz Formuły 1 na sezon 2020. Zabrakło w nim miejsca dla Grand Prix Singapuru, które pierwotnie miało się odbyć 20 września. Termin ten został już z kolei zajęty przez Grand Prix Azerbejdżanu.
Jak dotąd nie doczekaliśmy się żadnego oficjalnego komunikatu o odwołaniu imprezy zarówno ze strony organizatorów wyścigu, jak i Formuły 1.
Z uwagi na to, iż Grand Prix Singapuru odbywa się na torze ulicznym, możliwości ewentualnej zmiany terminu są bardziej ograniczone niż w przypadku eliminacji odbywających się na torach permanentnych. Prace nad przygotowaniem Marina Bay zazwyczaj zaczynały się już w połowie czerwca.
Teoretycznie najstarsze nocne Grand Prix mogłoby zostać przesunięte o jeden do trzech tygodni, by przejąć miejsce wyścigu w Rosji, Japonii lub Chinach. Potem Formuła 1 przenosi się już na kontynenty amerykańskie. Ustalenie nowego terminu dla Singapuru wydaje się jednak mało prawdopodobne, a źródła zespołów donoszą, że wyścig najpewniej nie dojdzie do skutku.
Organizatorzy GP Singapuru twierdzą jednak, że dyskusje na temat umieszczenia wyścigu w kalendarzu wciąż trwają.
Planowanie kalendarza na 2020 rok jest w tej chwili na etapie finalizacji, a Grand Prix Singapuru prowadzi obecnie otwarty dialog z Formułą 1, rządem Singapuru oraz naszymi partnerami biznesowymi, by poddać ocenie wszystkie możliwości.- przyznał rzecznik imprezy w rozmowie z Motorsport.com.
Organizatorzy podkreślają również, że kluczowe znaczenie w całej sprawie mają rządowe regulacje oraz czas, jaki jest potrzebny na przygotowanie toru.
Grand Prix Singapuru współpracuje także ściśle z Izbą Turystyki i wieloma agencjami rządowymi w kwestii harmonogramu budowy toru. Tor uliczny wymaga znacznej ilości tymczasowej infrastruktury i należy wliczyć również czas potrzebny na konstrukcję różnych części składowych.
Prace te wymagają zwykle około trzech miesięcy. Obecnie jednak czas ten zależeć będzie od tego, na jakie aktywności zezwolą obowiązujące regulacje rządowe. Będziemy nadal obserwować rozwój sytuacji. Naszym najwyższym priorytetem pozostaje utrzymanie spokoju i bezpieczeństwa kibiców, pracowników, wolontariuszy i wszystkich Singapurczyków.