Pringle: Wyścig na Silverstone będzie innym doświadczeniem

Dyrektor generalny toru wierzy w organizację dwóch Grand Prix.
19.05.2009:08
Jakub Ziółkowski
408wyświetlenia
Embed from Getty Images

Dyrektor generalny toru Silverstone, Stuart Pringle, uważa, że tegoroczne Grand Prix Wielkiej Brytanii będzie znacząco się różniło od corocznych zmagań.

Zarząd toru, na którym odbył się inauguracyjny wyścig Formuły 1 w 1950 roku, ogłosił w zeszłym tygodniu, że ma umowę na organizację dwóch Grand Prix tego lata. Zakłada się, że wyścigi odbędą się 26 lipca oraz 2 sierpnia.

Dyrektor generalny toru, Stuart Pringle, przyznał w wywiadzie dla Sky Sports F1, że działania przygotowujące do organizacji obu wyścigów są prowadzone z marszu: Nadal jesteśmy w fazie planowania. Prace przygotowawcze są nadal prowadzone i będą się odbywać do momentu rozpoczęcia weekendu. Przypominam, że organizacja wyścigów musi zostać jeszcze zaakceptowana przez rząd. Jeżeli jednak plan, który zaproponowano, będzie realizowany bez przeszkód, organizacja wyścigu będzie możliwa. Pracujemy zarówno z rządem, jak i odpowiednimi służbami w celu spełnienia wszystkich punktów tego planu.

Włodarze Formuły 1 chcą wprowadzić bardzo rygorystyczny system badań, który pozwoli kierowcom i zespołom ścigać się na całym świecie. Faktycznie, musieliśmy ruszyć z marszu z planowaniem wyścigów. Będą one bardzo różniły się od zwykłego Grand Prix. Jest mi bardzo przykro, że tegoroczne zmagania odbędą się bez kibiców. Mam nadzieję, że częściowym pocieszeniem będzie organizacja Grand Prix Wielkiej Brytanii, jak i drugiego wyścigu, którego nazwa jest jeszcze nieznana - dodał Pringle.

Wyścig na Silverstone może być z logistycznego punktu widzenia jednym z łatwiejszych do organizacji w tym roku. Obecne ograniczenia nałożone przez brytyjski rząd nakazują przeprowadzenie 14-dniowej kwarantanny po przekroczeniu granicy kraju. Planowane bezpośrednio przed wyścigiem na Silverstone Grand Prix Austrii ma odbyć się dwa tygodnie przed zmaganiami na torze w hrabstwie Northamptonshire.

Ograniczenia związane z transportem będą dotyczyły głównie trzech zespołów, których siedziby znajdują się poza Wielką Brytanią: Ferrari, Alpha Tauri oraz Alfa Romeo. Pringle podkreśla jednak, że istnieją inne wyzwania towarzyszące organizacji wyścigów: Mimo tego, że większość zespołów ma swoje siedziby w okolicy naszego toru, ich członkowie nadal będą dużo podróżować wewnątrz kraju. Dlatego też potrzebne są skuteczne rozwiązania problemu, które muszą nie tylko zadowolić wymagania rządu brytyjskiego, ale też każdego innego państwa organizującego w tym sezonie Grand Prix.

Pringle dodał, że osoby, które wyraziły zgodę na przełożenie swoich biletów na przyszłoroczny wyścig, otrzymają dostęp do rozszerzonej transmisji z tegorocznego Grand Prix.