Verstappen: Tak świętując, Mercedes pokazał swoją prawdziwą twarz

Holender wciąż nie kryje frustracji wywołanej wydarzeniami sprzed dwóch tygodni.
29.07.2119:17
Maciej Wróbel
1180wyświetlenia
Embed from Getty Images

Podczas swojej pierwszej publicznej wypowiedzi od czasu wypadku na Silverstone, Max Verstappen podtrzymał swoje zdanie mówiące o braku szacunku, jaki okazał mu Lewis Hamilton, fetując wygraną w Grand Prix Wielkiej Brytanii.

Holender potwierdził, że rozmawiał z Hamiltonem po wyścigu, jednocześnie utrzymując, że zachowanie jego rywala po wyścigu było niewłaściwe. Moim zdaniem to brak szacunku, jeśli jeden gość jest w szpitalu, a drugi, który wypchnął innego kierowcę w ścianę przy 51g wymachuje flagą, jakby nic się nie stało - powiedział kierowca Red Bulla.

I to nie tylko to, dochodzi do tego reakcja całego zespołu. Nie świętujesz tak po zwycięstwie, a szczególnie po zwycięstwie, które przyszło ci w taki sposób. Tak więc właśnie to uważam za szczególny brak szacunku i w pewnym sensie pokazuje to, jacy oni są naprawdę. To wychodzi po sytuacji, kiedy jest się pod presją. Nie chciałbym jednak być tak postrzegany.

23-latek nie wyjawił dziennikarzom szczegółów swojej rozmowy z Brytyjczykiem po wyścigu, ani nie powiedział, czy dyskutowali ze sobą na temat swojego podejścia do kolejnych wyścigów. Tak, zadzwonił do mnie - powiedział Verstappen. Nie muszę wchodzić w szczegóły, ale odbyliśmy rozmowę.

Pomimo niezadowolenia, Holender nie ukrywa, że bardzo chciałby zostawić za sobą wydarzenia z Silverstone. I tak nie można już zmienić wyniku - stwierdził lider klasyfikacji generalnej. Na pewno nie jestem szczęśliwy po tym, co tam się wydarzyło, szczególnie, że straciłem do kogoś innego mnóstwo punktów, ale jest jak jest.

Nie da się powiedzieć na ten temat wiele więcej. Uderzyłem w ścianę dość mocno, co nigdy nie jest czymś, czego byś chciał. Będziemy jednak próbowali zaliczyć tutaj jak najlepszy weekend - zakończył Verstappen.