Verstappen: To nie powinno było się wydarzyć

Kierowca Red Bulla musiał porzucić ostatnie kółko z powodu niewystarczającej ilości paliwa.
01.10.2217:30
Maciej Wróbel
1583wyświetlenia
Embed from Getty Images

Max Verstappen nie ukrywa swojej frustracji po utracie szansy na zdobycie pole position w dzisiejszych kwalifikacjach do Grand Prix Singapuru i podkreśla, że taki błąd nie powinien był się wydarzyć.

Holender podczas trzeciego segmentu czasówki na torze Marina Bay porzucił aż dwa szybkie kółka, przez co do jutrzejszego wyścigu przystąpi on dopiero z ósmego pola. Kierowca Red Bulla szczególnie źle zniósł sytuację w końcówce sesji, kiedy to zespół nakazał mu zjazd do boksów.

Verstappen potwierdził, że polecenie zespołu spowodowane było zbyt małą ilością paliwa w baku, co mogło z kolei zaowocować wykluczeniem z wyników kwalifikacji. Na ostatnim okrążeniu powiedzieli mi, żebym zjechał do boksów i od razu zrozumiałem, co się stało. Skończyło nam się paliwo - powiedział Verstappen w rozmowie ze Sky Sports F1.

To niesamowicie frustrujące i nie powinno było się wydarzyć. Nawet jeśli masz mniej paliwa niż zwykle, albo nie planujesz przejechania tych sześciu kółek, to powinieneś śledzić zużycie podczas sesji, aby wiedzieć, że może ci się nie udać. Powinniśmy byli dostrzec to wcześniej.

Absolutnie nie jestem w tej chwili zadowolony, ale wiem też, że to jest praca zespołowa - ja mogę popełnić błąd i zespół też może popełnić błąd, ale to za każdym razem jest nie do zaakceptowania. Oczywiście uczymy się na błędach ale i tak jest źle. To nie powinno było się wydarzyć.

Pomimo zwycięstw z odległych pozycji na Węgrzech czy w Belgii, Verstappen nie nastawia się na podobny wynik w Singapurze ze względu na odmienną charakterystykę toru. To trochę jak Monako, bardzo ciężko jest tu wyprzedzać. Może coś ugramy dzięki strategii, ale na tę chwilę nie jestem w odpowiednim nastroju by myśleć o jutrzejszym wyścigu.

Gdy tylko wsiadam do samochodu zawsze daję z siebie wszystko, ale teraz jestem mocno sfrustrowany tym, co się właśnie wydarzyło. Wracam teraz do hotelu i będę myślał o czymś innym - zakończył 25-latek.