Perez: Mam świadomość, że za mną jest okropny sezon

Kierowca Red Bulla liczy jednak na mocny wynik przed domową publicznością w Meksyku.
25.10.2409:10
Mateusz Szymkiewicz
965wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sergio Perez przyznaje, że ma pełną świadomość, iż tegoroczny sezon w jego wykonaniu jest okropny.

Meksykanin po udanym starcie, w którym zdobył cztery miejsca na podium, a także zapewnił Red Bullowi trzy dublety, na dalszym etapie zaczął wyraźnie odstawać od partnera. Mimo przedłużenia umowy ze stajnią z Milton Keynes do 2026 roku, Perez był o krok od zwolnienia w trakcie letniej przerwy, natomiast teraz zespół ma oceniać kierowcę pod kątem dalszej współpracy w sezonie 2025.

Aktualnie Perez zajmuje ósme miejsce w klasyfikacji kierowców, ustępując liderującemu Maksowi Verstappenowi o ponad dwieście punktów. 35-latek odnosząc się przed Grand Prix Meksyku do swojej tegorocznej formy, przyznał, że ma pełną świadomość jak dużym jest ona rozczarowaniem.

Mam świadomość, że za mną jest okropny sezon - powiedział Sergio Perez. Rozpocząłem go naprawdę dobrze, ale od tamtej pory było coraz ciężej. Gdybym odnotował teraz mocny wynik, z pewnością mogłoby to zmienić moje osobiste odczucia. Mam nadzieję, że to się wydarzy. Byłem tutaj z moim synem na podium [w Meksyku] i jest to chwila, która zostanie ze mną na zawsze. Chciałbym móc to powtórzyć w ten weekend.

Meksykanin zasugerował, że przed tygodniem w Austin rywalizował za kierownicą Red Bulla RB20 w starszej specyfikacji. Kierowca wezwał zespół do zapewnienia mu identycznego sprzętu, jakim dysponuje Verstappen, by podjąć walkę o tytuł wśród konstruktorów z McLarenem.

Myślę, że liczby oraz pewne fakty pozostaną wyłącznie dla inżynierów, choć wiemy jakie były różnice. To, że Ferrari pojawiło się w walce niczego nie zmienia. Chcemy zdobyć tytuł wśród konstruktorów, drugie lub trzecie miejsce nie zrobi już żadnej różnicy. Zależy nam tylko na końcowym zwycięstwie. W tym celu potrzebujemy obu samochodów o jak najwyższym poziomie osiągów i z jak najlepszym pakietem.

Perez przyznał też, że pojawienie się Lawsona w RB oraz jego świetny wynik w Austin nie wywierają na nim dodatkowej presji. Taka jest Formuła 1. Czasem nie osiąga się odpowiednich wyników i trzeba pozostać skupionym na rzeczach, które ma się pod kontrolą. Resztą nie należy się przejmować. Czuję, że jestem w takiej samej sytuacji jak zespół. Odkryliśmy po wyścigu na Monzy spory problem i od tamtej pory zmierzamy we właściwym kierunku.