Norris: To był niechlujny wyścig z mojej strony

Kierowca McLarena podkreśla jednak, że 'dobrze się bawił' podczas wyścigu w Bahrajnie.
13.04.2520:03
Maciej Wróbel
1626wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lando Norris uważa, że jego awans na trzecie miejsce w Grand Prix Bahrajnu to duży pozytyw, ale jednocześnie żałuje niechlujnego wyścigu, w którym nieznacznie przegrał walkę o drugą lokatę z Georgem Russellem.

Kierowca McLarena przebił się na trzecią pozycję tuż po starcie wyścigu, jednak bardzo szybko otrzymał karę pięciu sekund za przekroczenie linii swojego pola startowego. Norris był blisko Russella przed pierwszym zjazdem do alei serwisowej, a podcięcie pomogło mu częściowo zniwelować stratę wynikłą z odbycia kary.

Po restarcie wyścigu na 32. okrążeniu - po zakończeniu neutralizacji spowodowanej obecnością odłamków na torze[/cyt] - Norris stracił pozycję na rzecz Lewisa Hamiltona. Kierowca McLarena szybko ją odzyskał, lecz zrobił to poza torem, przez co wkrótce musiał oddać pozycję siedmiokrotnemu mistrzowi świata.

Po ponownym wyprzedzeniu swojego rodaka, Norris przez długi czas toczył zaciętą walkę z Charlesem Leclerkiem. Kilka nieudanych prób wyprzedzania - jedną z nich Norris sam określił jako zagranie jak muppet - poprzedziło skuteczny manewr w zakręcie nr 4 na 52. okrążeniu.

Nie sądziłem, że jestem aż tak daleko z przodu w polu startowym, po prostu źle to oceniłem - powiedział Norris po wyścigu. Ciężki wyścig, popełniłem za dużo błędów przy wyprzedzaniu, byłem na złej pozycji, wszystko było trochę chaotyczne i jestem rozczarowany, że nie dowieźliśmy do mety dubletu dla zespołu. To byłoby coś pięknego.

Za mną trudny dzień, ale są też pozytywy. Generalnie było to fajne ściganie, nie mam zastrzeżeń. Dużo dobrej zabawy, kilka porządnych manewrów, a wszyscy jechali twardo i na limicie, tak jak powinno być.

Po wyprzedzeniu Leclerca, pogarszający się stan opon i problemy z samochodem Russella sprawiły, że Norris miał możliwość zawalczenia o drugie miejsce. Pomimo kilku prób nie zdołał on jednak ostatecznie przeprowadzić skutecznego ataku.

Norris pogratulował Russellowi i zapowiedział, że postara się podnieść poprzeczkę w Arabii Saudyjskiej. George wykonał dobrą robotę. Myślałem, że go dogonię, ale najwyraźniej miał jeszcze trochę tempa w zanadrzu i zasłużenie obronił pozycję.

Oscar też pojechał świetny wyścig, więc gratulacje dla niego i całego zespołu McLarena. Ja postaram się podkręcić tempo w przyszły weekend - dodał 25-latek.