Alpine i FIA potępiają hejt wobec Tsunody po GP Emilii-Romanii
Zespół z Enstone oraz Mohammed Ben Sulayem zabrali głos.
21.05.2511:56
494wyświetlenia
Embed from Getty Images
Zespół Alpine oraz Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) jednoznacznie potępili falę obraźliwych komentarzy kierowanych w stronę Yukiego Tsunody po jego incydencie z Franco Colapinto podczas treningu na torze Imola.
W trakcie pierwszej sesji treningowej Colapinto - powracający do jazdy w bolidzie F1 w barwach Alpine - kilkukrotnie przeszkadzał innym kierowcom podczas swoich okrążeń instalacyjnych. Jednym z nich był Tsunoda, który wyraźnie dał upust frustracji po tym, jak został zablokowany przez Argentyńczyka.
Choć sytuacja mogła wydawać się błaha i dość powszechna jak na piątkowe treningi przystało, część fanów Colapinto rozpoczęła atak na japońskiego kierowcę Red Bulla w mediach społecznościowych. Komentarze miały nie tylko obraźliwy, ale też rasistowski charakter.
Colapinto kilkukrotnie apelował do swoich fanów o szacunek wobec innych zawodników - zarówno przed weekendem, jak i po kwalifikacjach - zaznaczając przy tym, że
Z oficjalnym stanowiskiem wystąpił również zespół Alpine:
Do głosu dołączył również prezydent FIA, Mohammed Ben Sulayem, który od kilku miesięcy prowadzi kampanię przeciwko nienawiści w internecie.
W trakcie weekendu ofiarą toksycznych komentarzy padł również kierowca rezerwowy Alpine - Jack Doohan. Po tym, jak satyryczne konto opublikowało spreparowany wpis sugerujący, że jego ojciec Mick wyśmiewał wypadek Colapinto w kwalifikacjach, fala hejtu znów przelała się przez media społecznościowe.
Doohan apelował o zakończenie ataków na niego i jego rodzinę. Przez ostatnie pięć miesięcy regularnie pada ofiarą fałszywych doniesień i internetowych nadużyć.
Zespół Alpine oraz Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) jednoznacznie potępili falę obraźliwych komentarzy kierowanych w stronę Yukiego Tsunody po jego incydencie z Franco Colapinto podczas treningu na torze Imola.
W trakcie pierwszej sesji treningowej Colapinto - powracający do jazdy w bolidzie F1 w barwach Alpine - kilkukrotnie przeszkadzał innym kierowcom podczas swoich okrążeń instalacyjnych. Jednym z nich był Tsunoda, który wyraźnie dał upust frustracji po tym, jak został zablokowany przez Argentyńczyka.
Choć sytuacja mogła wydawać się błaha i dość powszechna jak na piątkowe treningi przystało, część fanów Colapinto rozpoczęła atak na japońskiego kierowcę Red Bulla w mediach społecznościowych. Komentarze miały nie tylko obraźliwy, ale też rasistowski charakter.
Colapinto kilkukrotnie apelował do swoich fanów o szacunek wobec innych zawodników - zarówno przed weekendem, jak i po kwalifikacjach - zaznaczając przy tym, że
Tsunoda miał prawo być zdenerwowany.
Z oficjalnym stanowiskiem wystąpił również zespół Alpine:
Jako zespół F1 czujemy się uprzywilejowani, że jesteśmy częścią globalnego sportu, który budzi ogromne emocje i pasję. Wokół nas rośnie społeczność kibiców, którzy śledzą każdy ruch swoich ulubionych kierowców - zarówno na torze, jak i poza nim.
Zachęcamy wszystkich, by pamiętali, że za wizjerem wybitnego kierowcy chowa się człowiek - z uczuciami, rodziną, przyjaciółmi i bliskimi. Jako zespół stanowczo potępiamy hejt i nawołujemy wszystkich fanów sportu, by zachowali życzliwość i szacunek.
Do głosu dołączył również prezydent FIA, Mohammed Ben Sulayem, który od kilku miesięcy prowadzi kampanię przeciwko nienawiści w internecie.
Sporty motorowe są zbudowane na rywalizacji, pasji i zaangażowaniu. Każdy wyścig to dowód tych wartości. Ta pasja powinna nas łączyć, a nie prowadzić do nienawiści i przemocy słownej- powiedział.
W pełni wspieram Yukiego Tsunodę i Franco Colapinto. Dziękuję im, że zabierają głos w sprawie rosnącego problemu internetowego hejtu w naszym sporcie.
W trakcie weekendu ofiarą toksycznych komentarzy padł również kierowca rezerwowy Alpine - Jack Doohan. Po tym, jak satyryczne konto opublikowało spreparowany wpis sugerujący, że jego ojciec Mick wyśmiewał wypadek Colapinto w kwalifikacjach, fala hejtu znów przelała się przez media społecznościowe.
Doohan apelował o zakończenie ataków na niego i jego rodzinę. Przez ostatnie pięć miesięcy regularnie pada ofiarą fałszywych doniesień i internetowych nadużyć.