AMuS: Zwolnienie Hornera może pomóc zatrzymać Verstappena w RBR

Szereg czynników miał wpłynąć na decyzję o zakończeniu współpracy z 51-latkiem.
09.07.2518:24
Mateusz Szymkiewicz
384wyświetlenia
Embed from Getty Images

Auto Motor und Sport informuje, że jednym z czynników decydujących o zwolnieniu Christiana Hornera z Red Bulla było niezadowolenie Maksa Verstappena z dotychczasowej współpracy.

Brytyjczyk w środę został pozbawiony funkcji szefa stajni z Milton Keynes. Informacja ta została przekazana pracownikom osobiście przez 51-latka, który według wielu relacji, wygłosił bardzo emocjonalne przemówienie.

Przed południem decyzja koncernu Red Bulla została zakomunikowana publicznie i na następcę Hornera wyznaczono dotychczasowego szefa Racing Bulls - Laurenta Mekiesa. Zrozumiałe jednak, iż Francuz przejmie na swoje barki jedynie codzienne zarządzanie austriackim zespołem, podczas gdy działy Technologies oraz Powertrains mają doczekać się oddzielnych szefów.

Według Auto Motor und Sport, decyzja o zwolnieniu Hornera została podjęta przez prezesa koncernu Red Bull - Olivera Mintzlaffa. Niemiec w przeciwieństwie do lutego 2024 roku, tym razem zdołał zyskać poparcie większościowego udziałowca z Tajlandii, który wstawił się za 51-latkiem przy poprzedniej próbie pozbawienia go stanowiska.

Niemiecka publikacja podaje, iż nietypowy moment zakończenia współpracy z Christianem Hornerem może wynikać z niejasnego statusu Maksa Verstappena w Red Bullu. Stajnia z Milton Keynes od co najmniej roku znajduje się w kryzysie sportowym, tracąc coraz większy dystans do swoich najbliższych konkurentów, a także oddalając się od mistrzowskich tytułów w sezonie 2025.

Zdaniem Tobiasa Gruenera z Auto Motor und Sport, odsunięcie Hornera od zespołu przynajmniej na razie powinno oddalić ryzyko odejścia Maksa Verstappena do Mercedesa. Z kolei inne czynniki, które przyczyniły się do zwolnienia 51-latka, to coraz większe wątpliwości wokół postępów działu Powertrains, ogromne straty kadrowe Red Bull Racing czy fatalne zarządzanie kierowcami. Przed startem tegorocznych mistrzostw od składu został odsunięty Sergio Perez, którego dwuletnia umowa musiała zostać spłacona. Z kolei jego następcy - Liam Lawson oraz Yuki Tsunoda, nie byli nawet w stanie zbliżyć się do osiągów Meksykanina, uważanych przed rokiem za rozczarowujące.

Oprócz Hornera z Red Bull Racing pożegnali się również Oliver Hughes oraz Paul Smith, odpowiadający odpowiednio za marketing i komunikację austriackiej ekipy. Według AMuS, decyzja ta jest pokłosiem ostatniego miejsca stajni z Milton Keynes w rankingu popularności zespołów przeprowadzonego wśród fanów F1.