Kierowcy Williamsa wykluczeni z kwalifikacji do GP Singapuru

Embed from Getty Images

Duet Williamsa - Alex Albon i Carlos Sainz - został wykluczony z wyników dzisiejszej czasówki w Singapurze z powodu niezgodności ich bolidów z regulaminem technicznym.

Podczas badania technicznego po sesji stwierdzono, że klapka systemu DRS w obu autach przekroczyła dopuszczalny limit 85 mm po obu stronach tylnego skrzydła. W związku z tym oba samochody Williamsa zostały zdyskwalifikowane i wystartują do niedzielnego wyścigu o Grand Prix Singapuru z końca stawki.

FIA wyjaśniła powody dyskwalifikacji w oficjalnym komunikacie: Podczas kontroli technicznej po kwalifikacjach stwierdzono, że tylne skrzydło samochodu nie jest zgodne z przepisami technicznymi. Sprawdzono regulowaną pozycję górnego elementu tylnego skrzydła. W stanie aktywnego DRS-u szczelina przekroczyła maksymalny dopuszczalny limit 85 mm po obu stronach zewnętrznej części skrzydła.

Podczas przesłuchania przedstawiciel zespołu przyznał, że choć ich własne pomiary przed kwalifikacjami mieściły się w dopuszczalnych granicach, pomiar wykonany przez oficjalnych inspektorów FIA wykazał większą szczelinę niż dozwolona, co oznacza, że tylne skrzydło nie spełniało wymogów regulaminu.

Zespół nie zakwestionował procedury pomiarowej, zastosowanej metodologii ani dokładności sprzętu używanego przez FIA. Williams w pełni zaakceptował wyniki pomiaru oraz fakt, że tylne skrzydło nie było zgodne z przepisami. W związku z tym nałożono standardową karę przewidzianą za naruszenia techniczne.

Williams przystępuje do weekendu w Singapurze tuż po zdobyciu pierwszego od czterech lat podium - Carlos Sainz wywalczył trzecie miejsce po świetnym wyścigu w Azerbejdżanie, dzięki czemu stajnia z Grove umocniła się na piątej pozycji w mistrzostwach konstruktorów - najwyższej od roku 2017.

Po ogłoszeniu decyzji sędziów zespół opublikował oświadczenie: Podczas kontroli FIA po kwalifikacjach tylne skrzydła w obu naszych samochodach nie przeszły testu szczeliny DRS. W związku z tym Alex i Carlos zostali zdyskwalifikowani z kwalifikacji do jutrzejszego Grand Prix Singapuru.

To dla nas niezwykle rozczarowujący rozwój sytuacji i natychmiast rozpoczęliśmy dochodzenie, by dowiedzieć się, jak do tego doszło. Nie próbowaliśmy w żaden sposób uzyskać przewagi wydajnościowej - tylne skrzydła przeszły nasze własne kontrole wcześniej w ciągu dnia, ale liczy się tylko jeden pomiar, ten wykonany przez FIA, i w pełni akceptujemy ich decyzję.

Dysponujemy samochodem, który może zdobyć punkty w ten weekend, więc zrobimy wszystko, by przebić się z końca stawki. Natychmiast też przeanalizujemy nasze procedury, by mieć pewność, że taka sytuacja się nie powtórzy.