Rubryka Kuby Giermaziaka: Zandvoort

"Na torze Zandvoort udało mi się stanąć po raz pierwszy na podium w Formule Renault 2.0"
02.06.0810:40
Kuba Giermaziak
2114wyświetlenia

Witam wszystkich!

Bardzo dziękuję za miłe komentarze i za czynne kibicowanie :-) Godzina późna, ale właśnie wracamy z Zandvoort do domu na cały jeden dzień. Humor dopisuje, tylko trochę jesteśmy zmęczeni.

Jeśli chodzi o pierwszy wyścig, to start był dobry, jednak postanowiłem trzymać się bardzo blisko wewnętrznej za Valtterim Bottasem i Tobiasem Hegewaldem. Antonio Felix da Costa zaatakował po zewnętrznej i nie miałem szans się wybronić ze względu na jeden fakt - miałem trochę niższe ciśnienie w oponach niż wszyscy inni i nie dałem rady ich dogrzać - szczególnie tyłów - do odpowiedniej temperatury, przez co na pierwszym okrążeniu miałem ogromne problemy z utrzymaniem się na torze.

Szczęśliwie dla mnie pojawił się SC, który dał mi 3 okrążenia dobrego płynnego grzania i dzięki temu opony zaczęły pracować w odpowiedniej temperaturze. Przy wznowieniu starałem się trzymać jak najbliżej Antonio, co udało się średnio, za to Johan Jokinen był bardzo blisko mnie. W dziewiątym zakręcie zbliżył się do mnie na centymetry i postanowiłem go delikatnie "przyhamować' w środku zakrętu, przez co gdy on myślał, że już naduszę gaz i nadusił go również - po ułamku sekundy musiał zahamować, bo by we mnie uderzył. To mi dało całkiem sensowną przewagę i mogłem się skupić na da Coscie.


Byłem wstanie jechać myśle około 0,3-0,4 sekundy szybciej niż Antonio, jednak Zandvoort to jest tor, gdzie są w zasadzie tylko dwa miejsca do wyprzedzania - pierwszy zakręt i zakręt ósmy. Tam jednak jest to ciężkie, bo wyjścia są dość ciasne, poza tym wtedy jeszcze nie wiedziałem czemu, gdy jechałem na prostej za Antonio w "slipstreamie", to go nie doganiałem. Potem się okazało, że miał odrobinę "mniej skrzydła" niż ja i to pozwalało mu na szybszą jazdę na prostej. Ukończyłem trzeci po dobrej jeździe, bardzo równej, nie popełniając błędów. Na podium dostałem maksymalną dawkę szampana ze względu na to, że było to moje pierwsze "pudło" :-)

Wyścig drugi zaczął się dla mnie bardzo dobrze. Miałem atomowy start i od razu przeskoczyłem Johana. Znów pojawił się problem z oponami na pierwszym okrążeniu, jednak i tak pojechałem je około półtorej sekundy szybciej niż Jokinen i nie straciłem prawie nic do pierwszej trójki. Na drugim okrążeniu zaczęły się problemy. Samochód zaczął ściągać na hamowaniu w lewo i w ogóle nie chciał skręcać w prawo, co jest dość dużym problemem na Zandvoort, gdzie z 10 zakrętów 7 jest prawych i to dość szybkich. Problem cały czas narastał i po jakiś pięciu okrążeniach zaczęli mnie doganiać wszyscy. Cholernie ciężko zaczęła pracować kierownica, auto zrobiło się podsterowne, głównie na prawych zakrętach. Musiałem walczyć z samochodem na każdym okrążeniu - można powiedzieć - na "śmierć i życie" ;-)


Moje tempo było beznadziejne, jednak inni kierowcy - między innymi Nicky Catsburg, który po wyścigu miał jakieś obiekcje, jednak został szybko zgaszony ;-) - mimo iż byli jakieś półtorej sekundy szybsi ode mnie, to jednak nadal nie mogli mnie wyprzedzić przez kolejne pięć okrążeń. Zrobił się za mną mały pociąg z 6 czy 7 samochodów, jednak trzymałem się dzielnie ;-)

Z każdym kolejnym zakrętem coraz trudniej było mi utrzymywać się na torze i w końcu przy wyjeździe na prostą - prawie wlatując na trawę - coś zaczęło bardzo mocno wibrować . Stało się to dokładnie na wysokości wjazdu do pit-lane, więc musiałem przejechać całe okrążenie na 2 i 3 biegu. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, co się stało, więc jechałem wolno. Zjechałem do boksów już zdublowany i okazało się, że opona chyba miała wadę, bo wyskoczył wielki "bąbel" i w trakcie jazdy zeszło 3/4 powietrza - to było przyczyną beznadziejnych czasów. Po wyjeździe zdołałem zrobić 3 czy 4 okrążenia. Czas był niezły, jednak ciężko mi było złapać rytm po tych wszystkich beznadziejnych okrążeniach.

Ogólnie weekend udany. Pierwsze podium, jednak jest niedosyt ze względu na to, iż była szansa na drugie podium, a przynajmniej na sporą zdobycz punktową i utrzymanie drugiego miejsca w generalce.

Napisałem dość sporą relację, ale myślę, że ciekawą, bo było o czym pisać.

Serdecznie pozdrawiam,

Kuba


(Zdjęcia: Chris Schotanus, Essay Produkties)

KOMENTARZE

9
Sar trek
04.06.2008 05:08
Brawo! Pierwsze podium w karierze. Drugi wyścig nie wyszedł , ale taki jest motosport. Relacja super!
skan
02.06.2008 03:41
Gratulacje! :) Relacja i wynik - super! Już się nie mogę doczekać następnej relacji :) Połamania hmm.. kół w następnych wyścigach :D Trzymam kciuki :)
Pabian
02.06.2008 02:40
Gratulacje Kuba!! Walczyłeś dzielnie i dałeś z siebie wszystko, brawo! Powodzenia w następnych wyścigach. a tak btw to przynajmniej dobry ten szampan z "pudła" ? ;-)
Ducsen
02.06.2008 01:42
Kuba jak ty nie trafisz do F1 to na następnego Polaka w elicie będziemy czekali jakieś 30 lat chyba, że ktoś wreszcie zauważy mój talent ;-) No nic, jeszcze raz pogratuluję i powodzenia w następnych wyścigach :-)
Sebek
02.06.2008 12:56
Cieszę się , że serwis oferuje takie relacje , bardzo fajnie się czyta - szczególnie , że naszym rodakom wiedzie się dobrze : ) Pierwsze podium - z całego serca gratuluję. Drugi wyścig już słabiej ale ( jak wszyscy wiemy ) takie są wyścigi i niestety sprzęt czasem "nawala". Jeszcze raz gratuluję i życzę kolejnych sukcesów w kolejnych wyścigach.
crocko
02.06.2008 11:24
świetnie się czyta twoje relacje :)! powodzenia w kolejnych wyścigach!
LowR
02.06.2008 09:34
dzięki Kuba, żywa, ciekawa relacja z pierwszej ręki :), czekam na następne i życzę sukcesów!
B4ndit
02.06.2008 09:11
Jak zwykle swietna relacja :) Szkoda drugiego wyscigu, ale i tak jest dobrze :) Nastepnym razem bedzie lepiej :)
deeze
02.06.2008 08:57
Relacja objętościowo jak najbardziej adekwatna do tego, co działo się na torze. Szkoda tej opony, ale i tak pierwsze pudło - to jest coś ;) Gratulacje!