Frank Williams nie zamierza sprzedawać zespołu
Tymczasem Briatore krytykuje go za brak zgody na odroczenie wprowadzenia systemu KERS
07.08.0812:26
3381wyświetlenia

Frank Williams, szef jednego z ostatnich prawdziwie prywatnych teamów w Formule 1 twierdzi, że nie zamierza sprzedawać swojej stajni. Jego kolega po fachu Ron Dennis już wcześniej odsprzedał część udziałów McLarena Mercedesowi oraz inwestorom z Bahrajnu, a pozostałe zespoły startujące obecnie w F1 należą albo do producentów samochodów lub są własnością miliarderów.
Jednakże nawet pomimo tego, że zespół Williams od dobrych kilku lat nie osiąga już takich znaczących rezultatów, jak ponad dekadę temu, to jednak Frank Williams nie zamierza się go pozbywać, przynajmniej na razie.
W ciągu najbliższych kilku lat nie pozbędziemy się zespołu. Możemy odsprzedać tylko część udziałów, ale nazwa Williams na pewno pozostanie w Formule Jeden.- powiedział szef stajni z Grove.
Niedawne doniesienia wskazywały na to, że ekipę miała przejąć grupa islandzkich inwestorów ukrywająca się pod nazwą Baugur. Mający już 66 lat Frank Williams przyznaje, że zarówno on, jak i współwłaściciel zespołu Patrick Head
nie stają się młodsi, ale zaprzeczył sugestiom, jakoby jego syn Jonathan, który jest zaangażowany w jedną z ekip GP2 i ma również swoje biuro w Grove, mógłby go zastąpić w roli szefa zespołu. Jego zdaniem Jonathan
jest zbyt miły na Formułę Jeden.
Na koniec warto wspomnieć, że Frank Williams został ostatnio ostro skrytykowany przez Flavio Briatore za to, że nie zgodził się na odroczenie wprowadzenia systemu KERS do F1.
Nie rozumiem w ogóle Franka.- powiedział szef zespołu Renault.
Obliczyliśmy, że opracowanie i używanie tego systemu będzie nas kosztowało 700.000 euro na wyścig. Jeśli Frank mówi mi, że opracowanie tego będzie kosztowało ich tylko dwa miliony euro, to mogę się tylko uśmiechnąć. Czy on naprawdę myśli, że opracowując to za dwa miliony może konkurować z producentami, którzy wydają na to dziesięć razy więcej?
Źródło: F1Complete.com, Automoto365.com
KOMENTARZE