Alonso liczy przede wszystkim na dalszą poprawę w 2009
Jego celem na sezon 2009 jest także zdobycie trzeciego tytułu mistrzowskiego
03.12.0815:32
1839wyświetlenia

Fernando Alonso powiedział, że jego celem na sezon 2009 jest zdobycie trzeciego tytułu mistrzowskiego, jednak przyznaje, iż cel ten może się zmienić w zależności od formy zespołu Renault.
Hiszpan sezon 2008 ukończył na piątej pozycji w klasyfikacji generalnej po serii bardzo dobrych występów w ostatnich eliminacjach sezonu. Zwycięzca dwóch wyścigów w 2008 roku czekał do końca sezonu z potwierdzeniem pozostania we francuskim zespole, podczas gdy rozważał swoje opcje pod kątem najlepszego bolidu na przyszły sezon.
Dwukrotny mistrz świata mówi, że jego cel na nadchodzący rok jest bardzo jasny:
Celem na przyszły rok jest dalsza poprawa.- powiedział Alonso reporterom podczas zorganizowanej przez ING Direct imprezy charytatywnej UNICEF.
Pierwsza część ostatniego sezonu przebiegła średnio. Nie mogę pozwolić sobie na rozpoczęcie mistrzostw z myślą, że nie będę w stanie wygrać.
Celem moim i zespołu jest mistrzostwo. To bardzo jasny cel, choć z biegiem czasu może się zmieniać. Jednakże tutaj, dziś, w grudniu, cel jest bardzo przejrzysty. W przyszłym roku postaram się zostać mistrzem. Pod koniec ostatniego sezonu znacznie poprawiliśmy naszą formę i nie opuściłem Renault. Kiedy wszystko robione jest jak należy, czujesz się jak w domu, a Renault jest groźnym zespołem, kiedy czuje się komfortowo.
Hiszpan powiedział również, że przyszły rok, w którym nastąpią duże zamiany w przepisach przyniesie kilka niespodzianek, choć oczekuje, że Ferrari i McLaren pozostaną na samym czele stawki.
Będzie kilka niespodzianek. W zeszłym sezonie niespodzianką było BMW i Renault w niektórych momentach. W przyszłym roku również będzie kilka niespodzianek i mam nadzieję, że Renault będzie jedną z nich.- powiedział.
Alonso dodał, że nie ma nic przeciwko jak najpóźniejszemu ukończeniu budowy bolidu na nowy sezon, jeśli tylko miałoby to pomóc w pokonaniu rywali.
Tym razem mistrzostwa zaczynają się później niż zwykle, a im później przygotujesz bolid tym lepiej. Będą bolidy, które będą dobre w lutym, a w kwietniu wszyscy będą mieli je już skopiowane. Im później bolid będzie więc gotowy, tym lepiej dla nas. Tak naprawdę to bolid, który zaprezentujemy 20 stycznia nie będzie miał wiele wspólnego z autem, z jakim przybędziemy do Australii.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE