Garść doniesień w telegraficznym skrócie
Ross Brawn w tarapatach, plotki i informacje związane z powrotem Schumachera do F1...
04.08.0915:20
3717wyświetlenia

Wygląda na to, że wkroczyliśmy już w główną fazę "sezonu ogórkowego" w związku z wakacyjną przerwą pomiędzy grand prix. Świadczy o tym choćby dzisiejszy brak istotnych wiadomości dotyczących Formuły 1, zatem nie pozostaje nam nic innego, jak tylko przybliżyć w skrócie kilka mniej znaczących doniesień i plotek.
Na początek informacja o tym, że Ross Brawn może stracić prawo jazdy za przekroczenie limitu prędkości na publicznych drogach w południowo-wschodniej części Anglii. Szef zespołu Brawn GP został przyłapany na jeździe Mercedesem z prędkością około 161 km/h na drodze w Okehampton, gdzie obowiązuje ograniczenie do 112 km/h. Brytyjskie media donoszą, że Brawn nie pojawił się w poniedziałek w sądzie w Plymouth i że sprawa została odroczona do początku września.

Druga informacja dotyczy sugerowanego wynagrodzenia dla Michaela Schumachera za każdy wyścig przejechany w roli zastępcy Felipe Massy w Ferrari. Niemiecka gazeta Die Tageszeitung twierdzi, że Schumacher ma dostać milion euro za każdy wyścig plus premię w wysokości także miliona euro za każdą ewentualną wygraną. Pojawiają się także kolejne doniesienia, że siedmiokrotny mistrz świata najprawdopodobniej przedłuży umowę z Ferrari dotyczącą roli doradcy, która ma być warta co najmniej 5 milionów euro rocznie.
Niemiec musiał zrezygnować z udziału w wyścigu Superbike na torze Assen w najbliższy weekend, jako że musi skoncentrować się na swoich przygotowaniach do powrotu do F1. Tymczasem organizatorzy Grand Prix Belgii już liczą potencjalne zyski, jakie może spowodować start Schumachera w tym wyścigu. Michael wygrywał na słynnym torze Spa-Francorchamps już sześciokrotnie, a do tego obiekt ten jest położony dość blisko jego rodzinnego miasta, co powinno przyciągnąć dodatkowych kibiców. Organizatorzy liczą na 70.000 kibiców w dzień wyścigu, czyli na 20.000 więcej niż w ubiegłym roku.

Powrót Schumachera powinien być także dobrą wiadomością dla organizatorów Grand Prix Europy, którzy czekają na wynik apelacji w sprawie cofnięcia zakazu startu dla zespołu Renault i Fernando Alonso w Walencji. Hiszpańskie władze motosportowe skrytykowały już FIA za niecodzienną i nieproporcjonalną do wykroczenia karę dla francuskiej stajni i napisały wczoraj do Międzynarodowego Sądu Apelacyjnego z prośbą o anulowanie kary wykluczenia lub zamianę jej na inną, bardziej stosowaną.
Decyzja w sprawie apelacji będzie znana dopiero 18 sierpnia, czyli dwa dni przed czwartkową kontrolą techniczną na torze. To oznacza, że Renault rozpocznie podróż do Walencji nie wiedząc nawet, czy będzie mogło wziąć udział w wyścigu.
Źródło: Autosport.com, F1-Live.com
KOMENTARZE