Massa miał przewagę na starcie do GP Belgii
FIA nie zareagowała jednak na nieprawidłowe ustawienie Brazylijczyka na starcie
01.09.1018:28
5744wyświetlenia

Felipe Massa jakimś cudem uniknął kary za danie sobie większych szans na starcie do wyścigu o Grand Prix Belgii w ostatnią niedzielę.
Przed zgaśnięciem pięciu czerwonych świateł na torze Spa-Francorchamps, komentator BBC i zarazem były kierowca F1 - Martin Brundle zauważył, że Ferrari z numerem siedem wystaje o około dwa metry na pozycję startową, na której powinno stać.
Potwierdza to filmik zrobiony z trybuny przez jednego z kibiców, który został opublikowany na YouTube, ale mimo to sędziowie FIA nie przyznali kary Brazylijczykowi, ani nawet nie było informacji w czasie wyścigu, że incydent ten zostanie zbadany. Massa wystartował z szóstej pozycji i udało mu się zyskać jedno miejsce, aczkolwiek wyprzedzonym kierowcą był Mark Webber, który miał problemy z ruszeniem z miejsca.
Niemniej jednak FIA przyznawała w przeszłości kary za nieprawidłowe ustawienie się na starcie, a na polach startowych umieszczone są czujniki, które mają zapewnić, że samochody są prawidłowo ustawione i pozwalają też wykryć falstart. Ferrari nic nie wspomniało w swoim podsumowaniu wyścigu o tym zdarzeniu, a że inne zespoły nie zgłosiły protestów w przewidzianym na to czasie, to rezultat wyścigu został już uznany za oficjalny.
Niemiecki magazyn Auto Motor und Sport twierdzi, że gdyby kontrola wyścigu zauważyła tę sytuację, to Massa najprawdopodobniej otrzymałby karę przejazdu przez boksy.
Źródło: Motorsport.com
KOMENTARZE