Lopez o rozwoju Renault, Kubicy i oponach Pirelli

Przedstawiamy kilka pytań z wywiadu przeprowadzonego przez ESPNF1 z prezesem spółki Genii
02.12.1011:03
Igor Szmidt
4002wyświetlenia

Kiedy prezes spółki Genii Capital - Gerard Lopez wykupił większość udziałów w zespole Renault F1 przed startem sezonu 2010, nie była to decyzja mająca tylko umożliwić zarobienie więcej pieniędzy, a wynikała raczej z długoterminowej pasji do tego sportu i utrzymania Renault w przeważającej części jako zespołu fabrycznego.

Po bardzo zachęcającym pierwszym sezonie, który ukończyli na solidnym piątym miejscu, serwis ESPNF1 przeprowadził wywiad z przedsiębiorcą z Luksemburga na temat jego aspiracji i oczekiwań na przyszłość. Poniżej przedstawiamy kilka wybranych pytań.

Jak przebiega faza rozwoju na następny sezon?

Ponieważ rozpoczęliśmy dość wcześnie, pokładam wysokie oczekiwania w kwestii możliwości poczynienia kroku naprzód. To, co zrobiliśmy, to niezaprzestanie rozwoju nowego bolidu. Przez ostatnie wyścigi nieco zwolniliśmy, jednak można było widzieć w Abu Zabi, że nasz bolid wciąż był całkiem szybki, porównując go do Ferrari i McLarenów.
Ponieważ nigdy nie zaprzestaliśmy rozwoju bolidu na sezon 2010, mieliśmy z tego dwie korzyści. Pierwszą było to, że kultura firmy od początku miała być bardzo agresywna w kwestii rozwoju, niezależnie od tego skąd zaczynasz. To jedna kwestia, do której chcemy dążyć, aby utrzymać agresywny rozwój, nawet jeśli ma się już bardzo dobry samochód.
Drugą korzyścią jest proces, który został wprowadzony w fabryce w dużym stopniu przez istniejący zespół Renault, mianowicie jesteśmy najbardziej sprawnym zespołem w kontakcie między torem a fabryką - i stamtąd z powrotem z torem. Byliśmy więc naprawdę dobrzy w modyfikowaniu naszych bolidów i będziemy w stanie to kontynuować w sezonie 2011. Daliśmy wolną rękę zespołowi, aby wyszedł z czymś innowacyjnym we własnym zakresie, co - jak myślimy, jest dość odważne. Miejmy nadzieję, że zobaczymy efekty na torze
.

Musisz być zachwycony, mając w zespole jednego z najbardziej pożądanych kierowców w stawce. Podsumuj, co Robert Kubica zrobił w tym sezonie dla zespołu.

To działa w dwie strony. Poznałem Roberta, kiedy był kierowcą testowym w BMW i podczas dwóch lat, kiedy był w tym zespole. BMW wtedy było dobrym zespołem, ale nie sądzę, żeby byli dla siebie stworzeni. Mamy dużo z angielskiego/śródziemnomorskiego stylu w Renault F1 i myślę, że to znacznie lepiej odpowiada jego charakterowi. Nie ma tutaj typowej presji na wypełnianie obowiązków dla sponsorów. Robert uwielbia jeździć w rajdach i dostaje od nas i od Renault duże wsparcie. Rozumiemy, kim on jest i on rozumie, kim my jesteśmy - w rezultacie, gdy poprosimy go o coś na torze lub poza nim, zazwyczaj robi to z uśmiechem na twarzy.
Jesteśmy zadowoleni z tego, że mamy go w naszym składzie - zarówno z tego, jakim jest kierowcą i jakim jest człowiekiem. Również w jego przypadku myślę, że w tym roku nieco się rozwinął, jednak nie na własną rękę, ponieważ znalazł się w zespole, któremu powiedziano, aby go słuchał, więc miał możliwość stania się innym typem kierowcy, nie tylko szybkim, ale także kimś, kto potrafi pracować poza bolidem w efektywny sposób i kimś, kto zostaje wysłuchany.
Wiele mu zawdzięczamy i on też coś nam zawdzięcza - myślę, że było to zaufanie, jakie pokładaliśmy w tym, że poradzi sobie z rozwojem zespołu i myślę, że wykonał fenomenalną pracę. Jesteśmy całkiem zadowoleni z tego, że możemy polegać na nim w ten sposób i jeszcze przed sezonem mówiłem, że jest on typem kierowcy, który zostanie mistrzem świata. Miejmy nadzieję, że z nami, lecz jeśli nie to z kimś innym. Definitywnie ma to, czego do tego potrzeba
.

Co twoim zdaniem Pirelli wprowadzi do gry?

Teraz jest za wcześnie, aby o tym mówić, ponieważ nie testowaliśmy jeszcze końcowej mieszanki, której będziemy używać w nachodzącym sezonie. W moim rozumieniu opony mają wysoki poziom degradacji i uważam, że jest to zamierzone, bo celem miała być ogólna ekscytacja wyścigiem z oponami, całkiem szybko się zużywają i wiemy, do czego to prowadzi. Mieliśmy w efekcie w tym roku bardzo ekscytujące wyścigi, które przynosiły nieoczekiwane rozstrzygnięcia.
Nasz zespół odnotował fakt, że zużycie opon będzie bardzo istotne. Myślę, że mamy jeszcze jedną przewagę nad innymi zespołami, mianowicie fakt, że trzy lata temu ten zespół musiał zmienić opony z Michelin na kompletnie inną mieszankę Bridgestone, podczas gdy inni już jeździli na oponach wprowadzonych w 2007 roku. Tak więc w przeciągu czterech lat będzie to już trzeci typ opony, z którą ten zespół się zetknie. Mamy więc nieco doświadczenia z radzeniem sobie z taką zmianą.
Będą również zmiany z aero i dyfuzorem, co wpłynie na sprawy związane z dociskiem, tak więc razem z oponami będzie to nowa sytuacja dla wszystkich. Szczerze mówiąc myślę, że poradzimy sobie i ogólne osiągi opon powinny być całkiem satysfakcjonujące. Jest jednak za wcześnie aby wiedzieć, jak to się potoczy
.

Źródło: en.espnf1.com[/red]

KOMENTARZE

6
SirKamil
02.12.2010 04:01
pomineliscie wazne pytania i odpowiedzi odnosnie zespolu w ktorych lopez wyjasnial kwestie kasy za prawa od fom, wielkosci zespolu, zamieszania wokol lotusa...
noofaq
02.12.2010 11:34
brak podwójnego dyfuzora (tak więc cały tył mozna zrobic inaczej), brak kanału F i ruchome tylne skrzydło, brak regulacji przedniego skrzydła, KERS, stały rozkład masy, opony pirelli + pewnie tysiące nowatorskich pomysłów naginających reguły które moga sie pojawić wszystkie bardziej lub mniej pośrednio wpływają na aero.. dla mnie to spore zmiany :)
Ralph1537
02.12.2010 11:03
jakie mają być niby zmiany w aero?, chyba jedynie brak kanału f i ruchome tylne skrzydło, ale to prawie żadna zmiana
yama46
02.12.2010 10:45
Lotus nawet jakby przejął część akcji Reni to i tak by się prawdopodobnie nie zmieniło kierownictwo więc wszystkie te spekulacje wyciągane przez prasę są w celu "oglądalności" ich serwisów. A nawet jeśli to gdzie miałby iść? Do force india?
akkim
02.12.2010 10:41
@jpslotus72 >>> Spoko, spoko mamy jeszcze spotkanie z Markizem, zobaczymy co z faceta przed prasą wylizie, czy coś, co kibiców szczególnie dotyczy, czy faktycznie stanie się częścią politycznej dziczy.
jpslotus72
02.12.2010 10:29
A jak tam sprawy z Lotusem? - bo od tego będzie sporo zależało. Ewentualna fuzja może dużo zmienić w sytuacji zespołu - i Roberta. Jeśli chodzi o team, Kubica ma na razie komfortową sytuację (na pewno nie miałby takiej np. w obecnym Ferrari), ale czasem wybór jest trudny - mieć komfort w mniej konkurencyjnym zespole, czy być w sytuacji podobnej do Webbera, nie mówiąc już o Massie (lepszy wóz, ale czasem dostaje się kłodę pod koła od własnego zespołu)... Rozpieszczany przez zespół Robert nie mógł nawet marzyć w tym sezonie o walce o tytuł - tymczasem Webber, nieoficjalna ale faktyczna "dwójka" w RBR, omal nie zdobył mistrzostwa. Na razie miejsca w czołowych zespołach i tak są zajęte (tylko pod Massą fotel wciąż się chwieje) - więc to pytania chyba już na 2012...